Czternaście pokoleń Izraela i cztery poganki. Rodowód Jezusa Chrystusa
czwartek,
24 grudnia 2020
Między Starym i Nowym Testamentem istnieje ciągłość, a zarazem brak ciągłości i radykalna nowość, o której przesądza osoba i posłannictwo Jezusa Chrystusa.
Dawid był ojcem Salomona, a matką była [dawna] żona Uriasza. Salomon był ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; Jozjasz ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego.
Po przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel ojcem Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima; Eliakim ojcem Azora; Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim ojcem Eliuda; Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
Tak więc od Abrahama do Dawida jest w sumie czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń” (Mt 1,1–17).
Dlaczego czternaście?
Wielowiekowa historia zbawienia, zaczynająca się od Abrahama jako „ojca wierzących” i praojca narodu Izraela, została podzielona na trzy okresy – po czternaście pokoleń w każdym. Ale z chronologii Starego Testamentu wynika, że nie są one równie długie.
Święta Rodzina prowadziła zwyczajne, żydowskie życie.
zobacz więcej
Pierwszy z nich obejmuje czas od Abrahama do króla Dawida. Abraham żył około 1850 lat przed Chrystusem, a Dawid około 1000 lat przed Chrystusem, dzieliło ich więc około 800 lat. Drugi, zapoczątkowany przez Dawida, trwał do przesiedlenia babilońskiego na początku VI w. przed Chrystusem, czyli około 400 lat – dwukrotnie krócej. Trzeci zaś okres, od przesiedlenia babilońskiego do Jezusa Chrystusa, trwał prawie 600 lat.
Widać więc, że mamy do czynienia ze schematyzacją historii Starego Testamentu, w której wylicza się nie wszystkie, lecz tylko wybrane pokolenia. Cel Ewangelisty jest wyraźny: Józef wpisuje się w długą historię Izraela i przygotowuje jej zwieńczenie. Będąc prawdziwym Izraelitą i członkiem ludu Bożego wybrania, stał się ostatnim ogniwem w długim łańcuchu pokoleń.
Rodowód zamieszczony na samym początku pierwszej Ewangelii kanonicznej formułuje odpowiedź na pytanie, kim jest Jezus. Pytanie to pojawia się w decydujących miejscach wszystkich Ewangelii.
Bardzo istotna jest tu liczba czternaście; Ewangelista w swoim schemacie starotestamentowych dziejów wyznaczył jej ważne miejsce.
Konieczna jest tutaj pewna dygresja. W języku hebrajskim poszczególne litery, których jest 22, mają podwójną funkcję: oznaczają samogłoski, lecz także mają wartość liczbową. Zatem aleph, pierwsza litera alfabetu, to przydechowe „a” lub 1, beth – „b” lub 2, gimel – „g” lub 3, daleth – „d” lub 4, heth – „h” lub 5, waw – „w” lub 6, chet – „ch” lub 7, i tak dalej. Imię Dawida – króla, z którym wiązały się nadzieje i obietnice mesjańskie – zapisywane jest samymi spółgłoskami jako „dwd”. Te trzy znaki spółgłoskowe mają odpowiadające im wartości cyfrowe, mianowicie 4 – 6 – 4, co daje liczbę 14. Liczba ta jest zatem zawoalowanym nawiązaniem do Dawida. Imię tego króla i związane z nim obietnice są drogowskazem na długiej drodze od Abrahama do Jezusa.
Rodowód, wymieniający łącznie czterdzieści dwie postaci Starego Testamentu i podzielony na trzy okresy po czternaście osób, trzykrotnie wskazuje na Jezusa jako na wypełnienie wszystkich nadziei. Konkludując, że od Abrahama do Dawida upłynęło czternaście pokoleń, od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń i od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń, Ewangelista trzykrotnie podkreśla, że Jezus Chrystus jest długo oczekiwanym, a zarazem nowym Dawidem, Dawidem, Dawidem.
Wyszczególnienie Józefa na końcu rodowodu uwypukla jego przynależność do królewskiego rodu Dawida. Józef wpisuje się w długi ciąg pokoleń, których praojcem był Abraham; ponadto pochodzi z plemienia Judy, z którego wywodził się też król Dawid i jego następcy na tronie królewskim w Jerozolimie.
Poganie w rodowodzie Jezusa
Rodowód, prowadzony po linii męskiej, uwzględnia cztery kobiety: Tamar, Rachab, Rut i Batszebę – żonę Uriasza Chetyty. Żadna z nich nie była Izraelitką, wszystkie były z pochodzenia pogankami. Przyjście Jezusa na świat wpisuje się w uniwersalne powołanie Abrahama i całego Izraela, mające na celu zbawienie całej ludzkości. Dzięki tym czterem kobietom do rodowodu Jezusa włączona zostaje także druga część „podzielonej” ludzkości, czyli poganie.
Na samym końcu rodowodu wymieniona jest Maryja. W odwieczny Boży plan zbawienia ludzkości wpisuje się zatem Święta Rodzina.
W Mateuszowym rodowodzie bardzo istotny jest jeszcze jeden szczegół. Podany wyżej przekład, przytoczony za Biblią Tysiąclecia, nie jest dokładnym odwzorowaniem oryginału.
W greckim tekście pierwszej Ewangelii kanonicznej powtarza się zdanie: „A (Abraham, Izaak, Jakub itd.) egénnēsen B (Izaaka, Jakuba, Judę i jego braci itd.)”. Słowo, które w języku greckim jest czasownikiem – egénnēsen, czyli „spłodził” – na polski zostało przełożone w formie rzeczownikowej, jako „był ojcem”. Przekład najwyraźniej unika słowa „spłodził”, mimo że taka jest właśnie rola ojca względem dziecka. Ewangelista dobitnie podkreśla pochodzenie cielesne, do którego w biblijnym Izraelu przykładano ogromną wagę – i tak jest do dzisiaj.
Słowo egénnēsen, „spłodził”, powtarza się więc jak refren litanii, lecz na samym końcu rodowodu ta „litania” zostaje gwałtownie przerwana. Jakub był ojcem Józefa, ale tym razem nie użyto słowa egénnēsen! Zamiast niego czytamy, że Józef był mężem Maryi, eks hēs egennēthē Iēsous ho legómenos Christos, „z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem”.
Grecki czasownik gennaō, zgodnie z naturą, w odniesieniu do mężczyzny znaczy „spłodzić”, a w odniesieniu do kobiety „urodzić”. Zaznaczając, że Józef należał do królewskiego rodu Dawida, ewangelista Mateusz równie dobitnie podkreśla, że nie był on cielesnym ojcem Jezusa Chrystusa. W ten sposób uwypukla radykalną odmienność nowego wejścia Boga w historię Izraela i ludzkości.
Rodowód wieńczy Maryja, która tym samym niejako go relatywizuje i wydobywa jego prawdziwe ukierunkowanie.
Święta Rodzina wpisuje się w długi ciąg rodzin starotestamentowych, jednak różni się od nich zasadniczo, bo ojcostwo Józefa oraz macierzyństwo Maryi nie pozwalają się zredukować do ram Starego Testamentu. Benedykt XVI napisał: „Maryja stanowi nowy początek. Jej Dziecko nie pochodzi od mężczyzny, lecz jest nowym stworzeniem, poczęło się za sprawą Ducha Świętego” .
Kim jest Józef ?
Rodowód Jezusa umieszczony na początku pierwszej Ewangelii kanonicznej, otwierającej cały Nowy Testament, jednoznacznie rozstrzyga o tym, kim jest Józef. Dokonuje się w nim – podobnie jak w Maryi – przejście od nadziei żydowskiej do nadziei chrześcijańskiej, ale w odróżnieniu od wszystkich praojców nie ma on cielesnego udziału w spłodzeniu potomka.
Jezus, wpisujący się w wielowiekową historię zbawienia i wypełniający nadzieje mesjańskie, związane z rodem króla Dawida, nie jest kolejnym, zwykłym ogniwem tej historii, ale kimś absolutnie wyjątkowym. Między Starym i Nowym Testamentem istnieje ciągłość, a zarazem brak ciągłości i radykalna nowość, o której przesądza osoba i posłannictwo Jezusa Chrystusa.
Józef, mąż Maryi, z której narodził się Jezus, znajduje się w centrum tej historii, lecz jego obecność i rola nacechowane są dyskrecją i wielką pokorą. Takie w gruncie rzeczy było całe jego życie.
Na końcu długiego łańcucha pokoleń doprowadzonych do Józefa wymieniony jest jego dziadek o imieniu Mattan i ojciec o imieniu Jakub. O ile w Ewangelii według św. Mateusza rodowód ma charakter „wstępujący” – od Abrahama i jego potomków do Jezusa, o tyle u św. Łukasza (Łk 3,23–38) jest on „zstępujący” – od Jezusa do Abrahama i dalej wstecz, aż do Adama.
Również ten rodowód ma charakter symboliczny: jedenaście członów po siedem imion w każdym członie. Ewangelista Mateusz umieszcza Jezusa w kontekście historii Izraela jako ludu Bożego wybrania, natomiast ewangelista Łukasz – w kontekście historii powszechnej. Jedenaście członów ma być może nawiązywać do apokaliptycznego przekonania, że historia ludzkości dzieli się na dwanaście części, więc wraz z przyjściem Jezusa nastała wyczekiwana „pełnia czasów”.
Łukasz napisał o Jezusie, że w początkach działalności publicznej miał On około trzydziestu lat i „był synem, jak sądzono (hōs enomídzeto), Józefa, syna Helego, syna Mattata…” – i tak dalej. Nawiązując do braku cielesnej więzi ojcostwa i synostwa między Józefem i Jezusem, Ewangelista czyni wyraźną aluzję do opinii krążących w środowisku, w którym wychowywał się i dorastał Jezus do osiągnięcia trzydziestego roku życia.
Publikacja za zgodą wydawnictwa. Tytuł i śródtytuły od redakcji. Zdjęcie autora PAP/Rafał Guz
Ks. Waldemar Chrostowski jest doktorem habilitowanym w dziedzinie teologii, profesorem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich. Od lat 80. zaangażowany w dialog katolicko-żydowski, w latach 1991-98 współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Członek Komitetu Nauk Teologicznych Polskiej Akademii Nauk, laureat watykańskiej Nagrody Ratzingera (2014).