Na Dzień Judaizmu w Siedlcach, na ziemi chasydów, zaproszenie przyjął rabin Boaz Pash, w latach 2006-2012 rabin w Krakowie. Uważany powszechnie za człowieka wielkiej wiary, ale i wielkiej otwartości na bliźniego – nie odmawiał spotkań z chrześcijanami, co wcale nie jest oczywiste (wielki rabin Rzymu, Elio Toaff, przed historyczną wizytą Jana Pawła II w synagodze miał powiedzieć, że każdy z nich, on i papież, ma swoich „lefebrystów”, którzy podnoszą krzyk, aby nie dopuścić do spotkania). Kiedy w 2013 roku Polska Rada Chrześcijan i Żydów uhonorowała Boaza Pasha tytułem Człowiek Pojednania, obecny na uroczystości abp Stanisław Gądecki stwierdził, że ów tytuł prowadzi do budowania pokoju. I przytoczył słowa Benedykta XVI: „A kto buduje pokój, nie może nie zbliżać się do Boga”.
Rabin Boaz Pash jest filozofem, uważanym za wybitnego znawcę Kabały. Pracował w Kijowie, Sao Paulo i Lizbonie. Opublikował komentarze do Tory zatytułowane „Szepty krakowskich rabinów”, a słuchacze jego otwartych wykładów z zachwytem mówili, że jest „charyzmatycznym nauczycielem”. W Siedlcach – po konferencji historycznej, a przed międzyreligijnym nabożeństwem w katedrze, bo taki program jest przewidziany – rabin Boaz Pash poprowadzi wykład na temat interpretacji Starego Testamentu. Zaproszeni są katecheci, liderzy parafialnych kół biblijnych, księża. Na pewno udzieli im się zachwyt rabina nad Słowem Bożym.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Historyk dr Witold Bobryk, nauczyciel IV Liceum Ogólnokształcącego im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego w Siedlcach, w przygotowanym dla KAI artykule pisze: „Siedlce w historii Żydów polskich zapisały się w sposób szczególny, jako miejsce gehenny zgotowanej im przez Rosjan i Niemców. Patrząc wstecz, widzimy, jak obie te nacje w walce politycznej chętnie wykorzystywały antysemityzm. W Rosji – jak ostatnio przypomniał nam wieloletni naczelny rabin Moskwy Pinchas Goldschmidt – «zawsze, gdy system polityczny był w niebezpieczeństwie», rząd próbował «przekierować gniew i niezadowolenie mas na społeczność żydowską». Tak było podczas rewolucji, która ogarnęła Imperium po przegranej wojnie z Japonią. We wrześniu 1906 roku w Siedlcach doszło do trzydniowego pogromu ludności żydowskiej, dokonanego przez wojsko rosyjskie. Oczekiwanych rezultatów władze zaborcze jednak nie osiągnęły. Ludność polska okazała solidarność swoim żydowskim sąsiadom. Pomoc ofiarom pogromu niósł Komitet Pomocy, w którego skład weszli Polacy i Żydzi, w tym ksiądz kanonik Józef Scipio del Campo i rabin Szymon Dow Anolik”.
Po Zagładzie, jaką żydowskiej społeczności zgotowali Niemcy w II wojnie światowej, zostali w Siedlcach bardzo nieliczni jej przedstawiciele. Ich dzieje też nie były łatwe, podobnie jak całego Podlasia. Abp Ryś powiedział do dziennikarzy, że część konferencyjna każdego Dnia Judaizmu ma spełniać zadanie dokumentowania pamięci o żydowskiej obecności na ziemiach polskich. – To, co wypracują historycy, może stać się pamięcią ludzi. Przed wojną w Polsce mieszkało trzy miliony Żydów, w samej Łodzi było ich 250 tysięcy, a dzisiaj tamtejsza wspólnota liczy 100 osób. Nawet nie za bardzo wiem, jak to komentować. Ale wiem, że nie wolno zapomnieć – podkreślił.
– Barbara Sułek-Kowalska
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy