Kongregacja Nauki Wiary uznała, iż teza, która do tej pory była prawdziwa, od teraz będzie fałszywa. A jedynym uzasadnieniem tej radykalnej zmiany jest cytat z przemówienia obecnego papieża.
zobacz więcej
Abp Gänswein towarzyszył głównemu bohaterowi książki we wszystkich trzech fazach. Jednak z Ratzingerem zbliżył się dopiero pod koniec jego urzędowania na stanowisku prefekta. Niespodziewanie awansował wówczas na stanowisko papieskiego sekretarza, co było trudno do zniesienia dla jego poprzednika, bp. Josefa Clemensa. Powstałe animozje między poprzednikiem a następcą są również tematem książki.
Krem z Argentyny w prezencie
Jednak konflikty i kulisy działań „papieskiego dworu” są tylko jednym z wielu wątków tej opowieści. Dziewięć rozdziałów dotyczy wielu innych tematów, w większości ważnych i pięknych, które odzwierciedlają nie tylko duchową, moralną i naukową rangę Benedykta XVI, ale także dobre i serdeczne relacje między nim a papieżem Franciszkiem.
Jednym z przykładów jest jednoznaczność, z jaką Benedykt bronił faktu – nie dla wszystkich oczywistego – że Franciszek był i jest jedynym panującym papieżem. Jeden przykład. Abp Georg opowiada:
„Kilka tygodni później [po ustąpieniu z urzędu] papież senior był oszołomiony niespodzianką, jaka go spotkała po powrocie do Watykanu helikopterem z Castel Gandolfo 2 maja 2013 r. Nieznany nam papież Franciszek czekał na nas przy głównej bramie klasztoru Mater Ecclesiae. To niespodziewane spotkanie otworzyło mu szeroko serce z radości, gdyż poczuł się w pełni przyjęty «w progach Piotra», w tej bezprecedensowej sytuacji. Sam podkreślił to 28 czerwca 2016 r., w przemówieniu na uroczystości upamiętniającej 65. rocznicę jego święceń kapłańskich, słowami głęboko nasyconymi ciepłem i szacunkiem: «Dziękuję przede wszystkim Tobie, Ojcze Święty. Twoja dobroć, od pierwszej chwili po wyborze, w każdej chwili mojego życia tutaj, porusza mną wewnętrznie. Bardziej niż w Ogrodach Watykańskich z całym ich pięknem, czuję że dobroć Waszej Świątobliwości jest miejscem w którym przebywam: czuję się otoczony opieką»".
Podobnych spotkań i słów było więcej. Abp Gänswein wspomina, że dwa razy gościli Franciszka w klasztorze Mater Ecclesiae na obiedzie, a raz Benedykt pojechał do Domu św. Marty. Papież Bergoglio przyniósł im w prezencie wino i słoik „dulce de leche”, mleczno-karmelowego kremu z Argentyny. Benedykt odwzajemniał się limoncello zrobionym z cytryn przez świeckich z opiekującego się nim stowarzyszenia Memores Domini, oraz typowymi bawarskimi słodyczami, m.in. bożonarodzeniowymi ciasteczkami „Lebkuchen”.
Świadectwo wielkości łagodnego człowieka
Jasne jest, że istnieją też kwestie, które abp Gänswein trzyma głęboko w swoim sercu i się nimi nie dzieli. Warto też pamiętać, że, aby poznać pełną prawdę powinniśmy mieć również wersję drugiej strony.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Jak już wspomnieliśmy książka była gotowa i czekała na publikację. Wiadomo, że Benedykt XVI wiedział o niej i najwyraźniej prosił, aby została wydana po jego śmierci. Zrozumiały jest też marketing ze strony wydawcy, który siłą rzeczy wpływa nie tylko na wizerunek papieża Franciszka, ale i abp. Gänsweina. Promocja jest oczywiście nastawiona bardziej na dobrą sprzedaż, niż na uszanowanie intencji autora.
Były sekretarz Benedykta pisze we wstępie: „Te strony zawierają osobiste świadectwo wielkości łagodnego człowieka, doskonałego uczonego, kardynała i papieża, który tworzył historię w naszych czasach i który powinien być zapamiętany jako latarnia kompetencji teologicznych, jasności doktrynalnej i proroczej mądrości. Ale są też relacją z pierwszej ręki, która stara się rzucić światło na niektóre niezrozumiałe aspekty jego pontyfikatu i opisać od środka prawdziwy «świat watykański»". Nic dziwnego więc, że znaleźli się tacy, którzy starają się wykorzystać jednego lub drugiego bohatera jako sztandar do obrony własnych stanowisk.
W poniedziałek 2 stycznia 2023 papież Franciszek przyjął na audiencji abp. Gänsweina. Czy zatem wie już jaki będzie jego dalszy los? Raczej nie zachowa stanowiska prefekta Domu Papieskiego. W jego rodzinnych Niemczech dwie stolice arcybiskupie są wolne, ale w większości „reformatorska” Konferencja Biskupów Niemieckich na pewno stawi opór przed mianowaniem „konserwatysty”. Ewentualnie mógłby otrzymać katedrę na którymś z papieskich uniwersytetów albo też zostać wysłany w jakiś odległy zakątek świata jako nuncjusz apostolski…
– Krzysztof Tomasik