Znaczenie militarne jest jeszcze mniejsze. Większość doświadczonych wagnerowców z okresu przed 2022 rokiem, około 6-7 tysięcy najemników, znajduje się obecnie w Afryce i Syrii. Walczące na Ukrainie oddziały składają się w ponad 80 procentach ze zwerbowanych więźniów, którzy w dużej mierze odgrywają rolę mięsa armatniego.
Krytyka generalicji i sposobu prowadzenia wojny z Ukrainą zbliżyła Prigożyna i czeczeńskiego przywódcę Ramzana Kadyrowa. Ale to tylko taktyczny sojusz, przeciwko wspólnemu wrogowi i w celu umocnienia własnej pozycji w rządzącej Rosją elicie. Na dłuższą metę ich współpraca nie jest możliwa, bo są nazbyt do siebie podobni.
Obaj są wiernymi żołnierzami Putina, obaj stawiają na brutalna retorykę, obaj pretendują do roli macho nr 1, obaj mają prywatne armie chcące wykazać się na wojnie. W rosyjskim systemie politycznym nie ma miejsca dla dwóch takich ludzi.
Do tego warto wspomnieć o ich zadawnionych animozjach, choćby o tym, że do Grupy Wagnera z zasady nie chciano werbować mieszkańców Kaukazu Północnego, z Czeczeńcami na czele, rzecz jasna.
Trzy kręgi
Pisze się właściwie wyłącznie o konflikcie Prigożyna z Szojgu, i z generałami. Tymczasem „kucharzowi Putina” nie brakuje też innych wrogów. Choćby na samym Kremlu.
Przypomnijmy, że prezydent Rosji całą swoją karierę w Moskwie oparł na kolegach z Sankt Petersburga. A dokładniej na trzech grupach.
Pierwsza to słynna spółdzielnia (kooperatywa) Oziero, lokalni biznesmeni, którzy, wraz z ówczesnym wysokim urzędnikiem merostwa petersburskiego Władimirem Putinem, w połowie lat 90. wzięli się za budowę ekskluzywnego osiedla domków letniskowych we wsi Sołowiowka na brzegu Jeziora Komsomolskiego. Kluczową osobą w tym gronie jest Jurij Kowalczuk, dziś szef Banku Rossija.
Drugi krąg to znajomi z FSB w tamtym regionie, choćby szef FSB Karelii, czyli Nikołaj Patruszew, później dyrektor całej FSB, a dziś wszechwładny sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR.
Trzeci krąg to ludzie ze świata przestępczego. O tych Putin chciałby dziś zapomnieć, z oczywistych względów. Dlatego wspomniany powyżej Roman Cepow (który w czasach petersburskich miał być pośrednikiem w przekazywaniu obecnemu prezydentowi łapówek od właścicieli kasyn) już nie żyje, zaś Władimir Kumarin vel Barsukow (były szef gangu tambowskiego –
tambowskiej bratwy) siedzi w więzieniu i nie puszcza pary z ust.
Do którego kręgu należy Prigożyn? To pogranicze kręgu biznesowego z kręgiem kryminalnym.
Bój o Petersburg
Wojna na Ukrainie zmieniła wiele w polityce rosyjskiej. Tacy ludzie jak Jewgienij Prigożyn zyskali na znaczeniu dzięki ogólnej brutalizacji języka. Dawny kucharz jako niezależny gracz bliski Putinowi i mający przełożenie na media budzi niepokój administracji kremlowskiej, ponieważ nie może ona go kontrolować.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Jest niebezpieczny tym bardziej, że chce przejąć inicjatywę w okupowanym Donbasie. Ale ten region nadzoruje z polecenia Kremla wiceszef administracji prezydenckiej Siergiej Kirijenko. To pierwszy powód ich konfliktu. Drugim jest walka o wpływy w Sankt Petersburgu. Tam Prigożyn nadepnął na odcisk wspomnianemu Kowalczukowi i wypowiedział otwartą wojnę popieranemu przez Kirijenkę gubernatorowi Aleksandrowi Biegłowowi.
Prigożyn wprost namawiał mieszkańców Sankt Petersburga, by zwracali się do niego z problemami, których Biegłow nie zauważa, domagał się, by Prokuratura Generalna i FSB sprawdziły gubernatora i jego otoczenie pod kątem korupcji, a wcześniej finansował teledyski zespołu „Leningrad”, które krytykowały zarządzanie miastem.
W tle konfliktu jest blokowanie przez biuro gubernatora petersburskich projektów biznesowych Prigożyna, takich jak plany przebudowy terenów w Gorskiej nad Zatoką Fińską. Władze miasta ociągały się też z wydaniem pozwolenia na otwarcie centrum biznesowego zbudowanego przez „kucharza Putina”.
Ten spór pokazuje słabość Jewgienija Prigożyna – twórca Grupy Wagnera nie jest w stanie podważyć pozycji ludzi tak potężnych jak gubernator Sankt Petersburga. Podobnie jak nie ma wystarczających sił, aby wpływać na o zmiany personalne w rosyjskiej armii podczas obecnej wojny.
Jak Rasputin
Konflikt na Ukrainie rzecz jasna politycznie wzmacnia Prigożyna, bo dzięki zaangażowaniu Grupy Wagnera staje się on ikoną dla Z-patriotów. Jednak jego rosnąca popularność i fakt, że za jego przyczyną państwo rosyjskie traci monopol na użycie siły musi niepokoić Kreml. Dlatego mylą się ci, którzy widzą w Prigożynie możliwego przyszłego prezydenta. Nie ten rozmiar butów..
Rosyjski niezależny politolog Andriej Kolesnikow porównuje rolę Prigożyna na Kremlu Putina do pozycji Rasputina na dworze Mikołaja II. A wszyscy wiemy, jak skończył Rasputin.
– Grzegorz Kuczyński
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy