Jak opisywali to dziennikarze kanadyjskiego pisma, niektóre z czołgów miały namalowane litery „Z”, co oznaczało, że są zdobytymi podczas wojny maszynami rosyjskimi. I wkrótce po przybyciu dziennikarzy „dwóch mechaników (ukraińskich wojskowych – red.) z uśmiechem uruchomiło 15,8-litrowy silnik wysokoprężny gąsienicowego bojowego wozu piechoty BMP-1 z czasów radzieckich, dość lekkiej maszyny uzbrojonej w działo kalibru 73 mm i przeznaczonej do transportu ośmiu żołnierzy na polu walki. Silnik wypluł chmury oparów oleju napędowego, spowijając obu mężczyzn czymś, co wyglądało jak gęsta mgła. Na zewnątrz, gdzie zaparkowanych było kilka rosyjskich czołgów T-72 i jeden T-80, żołnierze (ukraińscy – red.) grzali ręce nad ogniem płonącym nad beczką po oleju. Kilka czołgów wciąż było zamaskowanych. Jeden T-72 wydawał się być w dobrym stanie i czekał na naprawę układu elektrycznego. Stojąc na wieży z armatą kalibru 125 mm, brodaty dowódca czołgu powiedział, że za kilka dni maszyna będzie gotowa do walki”...
Ale to nie jedyny taki zakład. W styczniu amerykański „Wall Street Journal” opisywał fabrykę należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, równie tajną, ale – także sądząc ze zdjęć – wyglądającą na bardzo zadbaną i sprawnie funkcjonującą. No i pracują w niej Polacy, a nie Ukraińcy. Remontuje m.in. Kraby, uszkodzone przez rosyjskie pociski: „Na hali produkcyjnej technicy pracują na trzy zmiany przez całą dobę i są w stałym kontakcie z Ukraińcami, znajdującymi się na polu walki. Dzielą się informacjami o najlepszych technikach naprawy za pomocą zaszyfrowanych wiadomości oraz aplikacji HelpDesk, która pomaga im rozwiązywać problemy. (…) Mechanicy czasami znajdują w Krabach rzeczy należące do żołnierzy: szczoteczkę do zębów, niezjedzone przekąski czy rodzinne zdjęcia. Mechanik Dariusz Gawinek opowiada, że naprawa sprzętu wojskowego sprawiła, że postanowił bardziej zaangażować się w pomoc dla walczących żołnierzy. – Kraby przybywają tu z liśćmi, błotem, piaskiem, gałązkami przyczepionymi korpusu i gąsienicami. To ukraińska ziemia – mówi”.
Ile przekazaliśmy czołgów?
Możemy oczywiście się śmiać, że skoro amerykańscy czy kanadyjscy dziennikarze odwiedzili zakłady naprawiające ukraińskie wozy pancerne, to choć mają nakaz nieujawniania ich lokalizacji, informacje, gdzie one się znajdują nie są już tajne. To prawda – ale jednak nie chwalimy się dokładnymi wiadomościami o tych warsztatach.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Sprawa jest ważna tym bardziej, że pojawił się pomysł ulokowania w Polsce dużej fabryki zbrojeniowej. Brytyjski dziennik „The Telegraph” napisał, że tamtejszy deputowany konserwatywny Tobias Ellwood wezwał do utworzenia w Polsce „ogromnej fabryki uzbrojenia”, która miałaby pomóc Ukrainie w wojnie z Rosją. Jego zdaniem zachodnie rządy za słabo pomagają Kijowowi, a schemat polegający na przekazywaniu nad Dniepr różnego rodzaju czołgów z różnymi łańcuchami dostaw i rodzajami amunicji jest „niezrównoważony”. – Potrzebujemy strategii, aby mieć pewność, że Ukraina może się obronić – mówił.
Na razie jednak Polska – podobnie jak inne kraje – przekazuje naszym wschodnim sąsiadom czołgi. Jak mówił podczas styczniowego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos prezydent Andrzej Duda, od czasu rosyjskiej agresji oddaliśmy Ukrainie ponad 260 posowieckich czołgów T-72 różnych wersji. Z kolei szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział wysłanie nad Dniepr kolejnych T-72 – można przypuszczać, że niemal wszystkich jeszcze przez nas posiadanych. Polska wyposaży wojska ukraińskie w taką ich liczbę, by można było stworzyć jedną brygadę (30 – 40 maszyn). Oprócz tego oddamy Ukraińcom do stu bojowych wozów piechoty BWP-1, mocno już przestarzałych.
T-72 to czołg konstrukcji sowieckiej. W naszym kraju produkował go Bumar w wersjach T-72M, T-72M1 i T-72M1D. Uzbrojony jest w armatę gładkolufową 125 mm, sprzężony z nią karabin maszynowy i przeciwlotniczy wielkokalibrowy karabin maszynowy. Zmodernizowana jego wersja to PT-91 Twardy, posiadający nowy system kierowania ogniem DRAWA oraz pancerz reaktywny ERAWA. Ukraińcy mają dostać 30 czołgów Twardy, co zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Oprócz nich przekażemy na wschód 14 czołgów typu Leopard 2 produkcji niemieckiej, u nas w wersjach 2A4 i 2A5. Wytwarzany od 1985 r., uzbrojony w armatę gładkolufową 120 mm i 2 karabiny maszynowe, jest zdecydowanie nowocześniejszy od T-72. Na razie do naszego kraju dotarły takie wozy z Kanady (przewożone drogą powietrzną!) i zapewne one pierwsze ruszą do walki; polskie stacje telewizyjne pokazały żołnierzy ukraińskich, szkolących się na jednym z polskich poligonów.