Historia

Obława Augustowska. Sowieci po swojemu zwalczali kontrrewolucję

Operację na terenie formalnie suwerennego państwa przeprowadzili Sowieci. Siły „polskie” pełniły rolę politycznej przyzwoitki. Milicjanci i ubecy z Augustowa i Suwałk wskazywali czerwonoarmistom, gdzie i kogo aresztować.

Z okazji rocznicy Obławy Augustowskiej TVP Historia pokaże w poniedziałek, 10 lipca o godz. 19.25 film dokumentalny „To był lipiec 1945”, powtórka we wtorek, 11 lipca o godz. 9.00.

Najpierw szła tyraliera żołnierzy rozstawionych co 5-8 metrów, za nią druga i na końcu ciężki sprzęt z artylerią. W ciągu niespełna dwóch tygodni, w lipcu 1945 roku zatrzymano 7049 osób w tym 1675 Litwinów.

Po kilku dniach zwolniono 5115 mieszkańców okolic Puszczy Augustowskiej, w tym 1171 Litwinów. Negatywnie zweryfikowanych Litwinów przekazano organom bezpieczeństwa na Litwie. Polaków wywieziono na Wschód lub – jak to się mówiło – w nieznanym kierunku. Ślad po nich zaginął. O ludziach przekazanych Litwie także nic nie wiadomo, choć wśród nich też mogli być Polacy.

Słaba władza ludowa

W okolicach Puszczy Augustowskiej siłą podziemia niepodległościowego była postawa patriotyczna ludności, a pod koniec II wojny tradycyjny patriotyzm wzmocniła jeszcze świeża pamięć o gwałtach i rabunkach Armii Czerwonej. Zwłaszcza że w terenie panoszyły się jednostki tyłowe, które aresztowały podejrzanych o antykomunizm, i rabowały ludność.

Na przełomie lat 1944/1945 podziemie niepodległościowe w województwie białostockim poniosło liczne straty. Zanim bowiem przetoczył się przez te ziemie front wschodni oddziały Armii Krajowej współpracowały z partyzantką radziecką, szczególnie podczas akcji „Burza”. Gdy więc przyszła Armia Czerwona, organy NKWD doskonale wiedziały, kogo aresztować. Zatrzymano około tysiąca osób. Gdy Armia Czerwona odeszła na Zachód, oddziały leśne – pomimo strat – wznowiły intensywną działalność.

Armia Krajowa, a po rozkazie rozwiązania z 19 stycznia 1945 r. Armia Krajowa Obywatelska likwidowały posterunki Milicji Obywatelskiej i konfidentów współpracujących z nową władzą. W 1945 roku w powiecie suwalskim na 14 komunistycznych Urzędów Gminy działały dwa, resztę zlikwidowali partyzanci.. Władzy ludowej praktycznie więc na tym terenie nie było.

Na celowniku podziemia byli też żołnierze i funkcjonariusze radzieccy. Za „pierwszego Sowieta” (1939-1941) i wiosną 1945 roku partyzanci AK zlikwidowali od dwudziestu do pięćdziesięciu żołnierzy i funkcjonariuszy radzieckich.

Tymczasem w lipcu 1945 roku generalissimus Józef Stalin wybierał się – przez białostocczyznę właśnie – na konferencję w podberlińskim Poczdamie. A bezpieczeństwo wodza światowego proletariatu miało znaczenie kluczowe. Ale do Obławy Augustowskiej doprowadziły i inne przyczyny.

To był teren graniczący z już sowieckimi Białorusią i Litwą, a także z właśnie anektowaną przez Sowietów częścią Prus nazwaną później Okręgiem Kaliningradzkim. Droga z Prus w głąb Związku Sowieckiego wiodła przez północną białostocczyznę. Armia Czerwona wywoziła tamtędy zdobyczne dobra, między innymi pędziła olbrzymie stada bydła, które bywały przechwytywane przez „leśnych” z AK.

Dopóki trwała wojna z Niemcami, władza polskich komunistów nie mogła być wsparta należycie wojskiem radzieckim, o co oficjele z Polskiej Partii Robotniczej stale zabiegali. Sytuacja się zmieniła po wojnie, gdy do domu wracała 50 Armia III Frontu Białoruskiego i mogła zostać użyta w pacyfikacji okolic Augustowa.

Wszystkich zlikwidować

Obława Augustowska rozpoczęła się 12 lipca 1945 roku. Już 11 lipca na ziemiach przygranicznych sowieckiej Litwy rozpoczął działania Korpus Pancerny Gwardii III Frontu Białoruskiego w kierunku południowo-zachodnim. Wsie wokół Puszczy Augustowskiej i sama puszczę otoczono następnego dnia.

Sztabowcy rosyjscy spodziewali się oporu ośmiotysięcznej armii partyzanckiej wyposażonej nawet w czołgi i artylerię.., stąd nie dziwi, że w akcji użyto około 50 tysięcy ludzi. Skąd Rosjanie wzięli informacje o potędze „leśnych” w Puszczy Augustowskiej, do dziś nie wiadomo. W rzeczywistości w lesie było około 150 partyzantów i dalszych kilkuset zaprzysiężonych w rezerwie po wsiach.
Obchody 76. rocznicy Obławy Augustowskiej na Górze Krzyży w miejscowości Giby. Fot. PAP/Artur Reszko
W czasie obławy przeczesano 388 wsi i osad. Zatrzymanych sprawdzano w tymczasowych obozach filtracyjnych, których rolę pełniła siedziba Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Augustowie, ale także inne miejsca, nawet zabudowania wiejskie, które zabierano na ten cel gospodarzom.

„Sprawdzanie” to były kilkudniowe tortury, w czasie których śledczy starali się dowiedzieć jak najwięcej o podziemiu niepodległościowym. Były trzy kręgi obozów. Ci, którzy nie zostali zwolnieni po kilku lub kilkunastu dniach przenoszeni byli gdzie indziej. Nie wypuszczeni po drugim etapie filtrowania przenoszeni byli w trzecie miejsce. Pierwsze i drugie miejsca były znane w okolicy, ostatnie zaś tajne, gdzie nie dotarł nikt z rodzin z żywnością czy lekarstwami.
        ODWIEDŹ I POLUB NAS     Obława Augustowska była akcją Armii Czerwonej z wiodącą rolą kontrwywiadu Smiersz (Smiert Szpionam) przeprowadzoną na terenie podobno suwerennego państwa, gdzie prawie od miesiąca rządził Tymczasowy Rząd Jedności narodowej uznawany przez aliantów zachodnich. Jedność narodowa rządu polegała na tym, że wicepremierem był Stanisław Mikołajczyk, polityk przybyły z Londynu, a jego partia, polskie Stronnictwo Ludowe, była do czasu legalna.

Gdy Stanisław Mikołajczyk był w Moskwie i negocjował ze Stalinem swój udział w rządzie instalowanym w Polsce przez ZSRS, w tej samej Moskwie odbył się proces szesnastu – podstępnie aresztowanych i sprowadzonych do stolicy Kraju Rad wysokich przedstawicieli Armii Krajowej i władz Polskiego Państwa Podziemnego. Mając to w pamięci, mniej dziwi, że Armia Czerwona w powiatach augustowskim i suwalskim oraz na przygranicznych terenach litewskich czuła się u siebie i po swojemu zwalczała kontrrewolucję.

Szef kontrwywiadu wojskowego Smiersz, Wiktor Abakumow w szyfrogramie do ministra bezpieczeństwa ZSRS, Ławrientija Berii, ujawnionym dzięki staraniom Nikity Pietrowa, wiceprzewodniczacego stowarzyszenia Memoriał, wyraził się, że; „liczba aresztowanych na 21 lipca br. wynosi tylko 592 ludzi”. Wyraźne rozczarowanie.

Powiesić sołtysa. Ograbić chłopów. Wystawić polskie podziemie Niemcom. Radziecka partyzantka na Kresach

Bandycki i antypolski charakter partyzantki radzieckiej powodowały półoficjalne zawieszenia broni pomiędzy Niemcami a niektórymi oddziałami AK.

zobacz więcej
Tych 592 „ bandytów” (w nomenklaturze radzieckiej bezpieki) nigdy nie wróciło do domu, i nie tylko oni. Abakumow w tym samym szyfrogramie pisze, że następnych kilkaset osób jest sprawdzanych. Informuje też, co zamierza: „Wszystkich ujawnionych bandytów, w liczbie 592 ludzi, zlikwidować. Pozostałych zatrzymanych 828 ludzi zostanie sprawdzonych w okresie pięciu dni i wszyscy ujawnieni bandyci zostaną zlikwidowani w ten sam sposób.”

Obława Augustowska to nie była ani pierwsza, ani jedyna taka akcja na północno-wschodnich ziemiach II RP, ale była największa. Chciano zastraszyć jak największą liczbę Polaków, o czym świadczy aresztowanie kobiet i prawie dzieci. Wśród ofiar jest 27 kobiet, trzy z nich były w ciąży i 15 osób niepełnoletnich.

Tereny Litewskiej SSR i Białoruskiej SSR, gdzie ofiary Obławy Augustowskiej najprawdopodobniej ruszyły w swoją ostatnią drogę, od lutego 1945 roku, czyli od Konferencji Jałtańskiej były dla świata sowieckie. A Sowieci – tam i w Polsce – zwalczali tę samą II Rzeczpospolitą.

Polityczna przyzwoitka

Operację na terenie formalnie suwerennego państwa przeprowadzili, jak już powiedzieliśmy, Sowieci. Siły „polskie” pełniły rolę politycznej przyzwoitki. Ze wspomnień żołnierzy biorących udział w Obławie Augustowskiej i Polaków, których siłą wcielono do Armii Czerwonej wiadomo, że wojsko było informowane, iż będzie brać udział w likwidacji band złożonych z Niemców, gestapowców i volksdeutchów.

W „sprawdzaniu” brała udział wzmocniona kompania 1 Praskiego Pułku Piechoty w sile do 160 żołnierzy. Dowodził nimi 25-letni porucznik Maksymilian Sznepf.

Jego kariera była do pewnego stopnia typowa: urodził się w rodzinie żydowskiej w Drohobyczu, najpierw trafił do Armii Czerwonej, potem do Dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Brał udział w walkach o Stalingrad, Lenino, warszawską Pragę (to już w czasie Powstania Warszawskiego), a nawet o Berlin. Następnie służył w ludowym Wojsku Polskim, był m. in. oficerem II Zarządu Sztabu Generalnego (wywiad wojskowy). Z późniejszych lat pamięta go pewnie wielu absolwentów UW, bo był kierownikiem Studium Wojskowego. Był także – co podkreśla Wikipedia – dyrektorem w Żydowskim Instytucie Historycznym. Ale też – czego Wikipedia już nie podaje – komendantem jednego z aresztów dla internowanych w grudniu 1981 roku.

W Obławie Augustowskiej jego oddział ma na sumieniu zastrzelenie co najmniej jednej osoby, która nie chciała się poddać, choć prokurator białostockiego IPN Zbigniew Kulikowski powiększa tę liczbę do siedemnastu żołnierzy AK. Kilka osób, które Praski Pułk Piechoty przekazał UB i Smiersz, nigdy nie wróciło do domu i dziś są uważane za ofiary Obławy Augustowskiej.
Funkcjonariusze PUBP w Augustowie w okresie Obławy Augustowskiej. Stoją od lewej: Mirosław Milewski, Ryszard Caban, Jan Szostak i Aleksander Kuczyński (szef tego PUBP). W środku siedzi mjr Iwan Wasilenko, doradca UB w Suwałkach. Fot. z zasobu IPN
Druga formacja, złożona z Polaków i biorąca udział w obławie to funkcjonariusze Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i Milicji Obywatelskiej w Augustowie i w Suwałkach w sile kilkudziesięciu ludzi. Wskazywali oni czerwonoarmistom, gdzie i kogo aresztować, choć Sowieci przystąpili do akcji ze swoimi informacjami i mieli własne listy osób do zatrzymania. Polscy ubecy nie mieli dostępu do ich ustaleń i wyników śledztwa. Ich frustracja jest udokumentowana. W meldunkach skarżyli się, że nie wiedzą, kogo szukać, a kogo już nie.

Miejscowi ubecy nie zapisali się wyraźnie w późniejszej historii PRL, z jednym wyjątkiem.

W 1944 roku do sowieckiego Smiersza wstępuje 16-letni Mirosław Milewski. Rok później, podczas Obławy Augustowskiej, jest już funkcjonariuszem augustowskiego Urzędu Bezpieczeństwa. Potem konsekwentnie trzyma się życiowej drogi bezpieczniackiej. Szybko awansuje w strukturach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, później Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w pionie Służby Bezpieczeństwa, dosłużył się stopnia generała dywizji MO. W latach 1980 – 1981 jest ministrem SW, następnie członkiem Biura Politycznego i sekretarzem KC PZPR – to już był najwyższy krąg władzy w PRL. Kojarzony ze śmiercią księdza Jerzego Popiełuszki i aferą „Żelazo” zostaje odesłany na emeryturę w 1985 roku.

Nie wie, nie pamięta

Jak napisał Jarosław Wasilewski w jednej z publikacji Instytutu Pamięci Narodowej ( „Z Sowietami przeciwko Polakom”): „Nawet w wolnej Polsce żołnierze i funkcjonariusze byłych komunistycznych służb nie chcieli pomóc w poznaniu prawdy. Przesłuchiwany przez prokuratora w 1994 r. Maksymilian Sznepf niczego nie pamiętał ze swojej służby w 1. Pułku Praskim w okresie Obławy Augustowskiej. Zaprzeczył, by wykonywał jakiekolwiek działania wymierzone w polskie podziemie, zeznał, że nie wie nawet, gdzie leżą miejscowości, które podlegli mu żołnierze pacyfikowali.”

Podobnie było z byłymi funkcjonariuszami UB, ale niezbite dowody znajdują się w archiwach Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji i być może w archiwach białoruskich. To właśnie na Białorusi najprawdopodobniej pochowani są ci, którzy po obławie nie wrócili do domów. I zapewne bardzo niedaleko od polskiej granicy.

Niedługo po obławie pomiędzy Białoruską SSR a Rzeczpospolitą Polską nastąpiła niewielka korekta granic. Wszystko na to wskazuje, że Sowieci odrobili lekcję Katynia – oskarżać o mord prawomocnie można wtedy, gdy znalezione są zwłoki.

– Krzysztof Zwoliński

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Z okazji rocznicy Obławy Augustowskiej TVP Historia pokaże w poniedziałek, 10 lipca o godz. 19.25 film dokumentalny „To był lipiec 1945”, powtórka we wtorek, 11 lipca o godz. 9.00.
SDP 2023
Zdjęcie główne: Sokółka w województwie podlaskim, 21 września 2020. Odsłonięcie Pomnika Ofiar Obławy Augustowskiej. Na zdjęciu młodzież z miejscowych szkół z portretami ofiar. Fot. Michał Kość/ Forum
Zobacz więcej
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Bankiet nad bankietami
Doprowadził do islamskiej rewolucji i obalenia szacha.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Cień nazizmu nad Niemcami
W służbie zagranicznej RFN trudno znaleźć kogoś bez rodzinnych korzeni nazistowskich, twierdzi prof. Musiał.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kronikarz świetności Rzeczypospolitej. I jej destruktor
Gdy Szwedzi wysadzili w powietrze zamek w Sandomierzu, zginęło około 500 osób.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Burzliwa historia znanego jubilera. Kozioł ofiarny SB?
Pisano o szejku z Wrocławia... Po latach afera zaczęła sprawiać wrażenie prowokacji.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Ucieczka ze Stalagu – opowieść Wigilijna 1944
Więźniarki szukały schronienia w niemieckim kościele… To był błąd.