Cywilizacja

Polski ślad w Nanterre? Mieszkańcy francuskich przedmieść wynajmują limuzyny z Europy Wschodniej

Takie auta są często widywane w teledyskach lokalnych raperów, pędzące drogami, pełne narkotyków....

17-letni Nahel, zastrzelony przez policjanta, gdy nie zatrzymał się do kontroli – od czego zaczęły się kilkudniowe zamieszki we Francji – w krytycznym momencie znajdował się za kierownicą Mercedesa na polskich tablicach rejestracyjnych. Kiedy informacja o tym dotarła do Polski, komentatorzy i internauci zaczęli prześcigać się w hipotezach i domysłach. Polski ślad? Polski łącznik? A może auto było kradzione? Jak wygląda zjawisko rejestrowanych w Polsce, luksusowych aut na francuskich drogach?

Odpowiedź jest inna: prowadzony przez Nahela szpanerski żółty Mercedes AMG 45 o mocy 380 koni mechanicznych został wypożyczony w przeddzień, a jego dysponentem jest firma leasingowa z jego rodzinnej miejscowości Nanterre. Firma o nazwie FullUp została zarejestrowana zaledwie trzy miesiące wcześniej, ma groteskowo niski kapitał założycielski w wysokości 1000 euro, a jej oficjalnym właścicielem figurującym we francuskim KRS jest Dylan Mlindasse-Youssouf, 19-latek, z zawodu kurier.

Przypadek Nahela nie jest odosobniony. Od kilku lat sportowe auta lub luksusowe limuzyny z rejestracjami z krajów Europy Wschodniej, w tym Polski, są coraz częściej widywane na francuskich drogach, zwłaszcza w imigranckich przedmieściach.

Już w grudniu 2020 r. francuska policja uznała to zjawisko za na tyle znaczące, by uczulić na nie siły porządkowe. Prefektura w Paryżu ostrzegała przed nimi funkcjonariuszy drogówki i policji kryminalnej w okólniku wydanym w styczniu 2021 r. Wewnętrzna nota została stworzona w odpowiedzi na coraz liczniejsze doniesienia policjantów, którzy nie wiedzieli, jak przeprowadzić kontrolę „potężnych niemieckich sedanów zarejestrowanych w Polsce, a należących do firm leasingowych”.

Pismo fanów motoryzacji „Autoplus” wspominało o tej modzie, szczególnie obecnej w regionie Île-de-France, w sierpniu 2022 r. analizując ją dość precyzyjnie. Często są to potężne niemieckie samochody sportowe – Audi, Mercedes-AMG czy Porsche – wynajmowane na dzień, weekend lub tydzień po niewiarygodnie niskich cenach w porównaniu z ofertami firm francuskich.

Klienci to głównie młodzi ludzie z imigranckich przedmieść Paryża i dużych francuskich aglomeracji. Cześć z nich to członkowie gangów narkotykowych i innych grup przestępczości zorganizowanej, ale także raperzy (między tymi dwoma środowiskami na imigranckich blokowiskach często granica jest płynna), co można zobaczyć np. na teledyskach. Wystarczy rzucić okiem na produkcje popularnych, ale i bardziej lokalnych „artystów” na YouTube, by skonstatować nadreprezentację aut na polskich numerach.

Czemu akurat w Polsce? Jest ku temu kilka prozaicznych powodów.

Pierwszy jest natury finansowej. Obecnie ceny za wynajęcie auta w Polsce są nawet pięciokrotnie niższe niż we Francji. Przedtem fani potężnych silników wynajmowali samochody w Niemczech, Luksemburgu, a nawet w Szwajcarii, gdzie było taniej niż we Francji, ale od roku Polska jest ich nowym Eldorado. Nawet internetowe platformy wynajmu aut dostosowują się do trendu i przenoszą do Europy Wschodniej. Również ubezpieczenie jest wtedy o wiele tańsze.

Dlaczego francuska policja jest tak brutalna?

Jeszcze trzy lata temu używała granatów z TNT przeciw demonstrantom.

zobacz więcej
Oprócz bardzo konkurencyjnych cen, kolejna korzyść to unikanie mandatów i utraty punktów lub prawa jazdy w przypadku popełnienia wykroczenia. Jazda na polskich tablicach uniemożliwia ściganie za wykroczenia popełniane za ich kierownicą, gdy są stwierdzane przez radar automatyczny. W rezultacie kierowca może do woli zbierać mandaty, a te są wysyłane do zagranicznej firmy, która ich nie płaci i nie ujawnia danych osobowych kierowcy pojazdu.

Miłośnicy gazu do dechy, alergicznie reagujący na czerwone światła i ograniczenia prędkości potrafią to docenić. Nie ma też mowy o konfiskacie auta w wypadku dużego wykroczenia, jak to przewiduje francuskie prawodawstwo, bo właścicielem jest firma leasingowa, a nie kierowca.

Dla piratów to raj. Rodeo czyli jazda z maksymalną prędkością ulicami miast, niestosowanie się do znaków, niezatrzymywanie się do kontroli… Kierowcy czują się nietykalni: auto należy do firmy w Polsce, więc jak kogoś złapie radar, mandaty idą do śmietnika. Znany jest przypadek młodego człowieka jeżdżącego regularnie z prędkością 200 km/h po obwodnicy Lyonu, który chwalił się w mediach społecznościowych, że zgromadził mandatów za 11 000 euro i 78 punktów na swoim prawie jazdy (na 12 możliwych, czyli straciłby je już sześciokrotnie), ale nigdy nie został ukarany, ponieważ był chroniony przez nieprzejrzysty system podnajmu.

W wypadku jednak, gdy taki pirat drogowy zostanie zatrzymany do kontroli przez policję, sprawa nie jest już w tak oczywisty sposób na jego korzyść. Co może tłumaczyć wzrost liczby kierowców niezatrzymujących się do kontroli i ucieczek przed policją, jak to zrobił 17-letni Nahel w Nanterre. We Francji zdarza się to średnio co 20 minut w strefie żandarmerii, czyli na wsi, oraz co 30 minut w strefie policji, czyli w miastach powyżej 30 tys. mieszkańców. W 2021 r. takich przypadków było 27 206, w tym 5247 szczególnie niebezpiecznych i stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla osób postronnych i funkcjonariuszy. Policja w takiej sytuacji ma prawo użyć broni służbowej, ale czyni to – trzeba powiedzieć – oględnie. We wspomnianym 2021 roku użyła jej 157 razy, co w dwóch wypadkach skończyło się śmiercią kierowców.

Co więcej, wynajmujący samochody z Europy Wschodniej oprócz oszczędności na wydatkach i punktach karnych mogą nawet zarabiać na tym procederze. Mogą bowiem podnająć to auto, co jest zakazane we Francji, ale nie przez polskie prawo. Polskie samochody są wynajmowane za około 500 euro miesięcznie, a następnie na krótsze okresy podnajmowane przez mikrofirmy w różny sposób, bardziej lub mniej nielegalny, za około 500 euro za dzień. Wynajem odbywa się za pośrednictwem mediów społecznościowych, zaszyfrowanych komunikatorów, z ust do ust, a nawet przez warsztaty samochodowe, których w aglomeracjach miejskich sporo jest w rękach osób pochodzenia imigranckiego. Podnajem luksusowego auta jako gadżetu do teledysków rapowych albo na uroczystości typu urodziny czy ślub pozwala w jeden weekend spłacić koszt miesięcznego wynajmu.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Jeszcze innym aspektem, a właściwie problemem jest wykorzystywanie tych pojazdów do popełniania przestępstw, transportu narkotyków i ucieczki przed policją. Jedna z takich praktyk to tzw. go fast, czyli transport z Hiszpanii na północ Francji hurtowych ilości narkotyków przemyconych z Maroka. Te samochody jadą z ogromną prędkością po prostu autostradą, często w nocy i w konwoju, licząc, że policja nie będzie w stanie ich zatrzymać. Powstają wręcz firmy, których jedyną aktywnością jest udostępnianie potężnych aut gangsterom. Bardzo często firmami zarządzają przestępcy, notowani, dobrze znani policji i wymiarowi sprawiedliwości. W innym wypadku są to najczęściej słupy, jak zapewne wspomniany na początku 19-letni kurier. Nie przestrzegają przepisów regulujących kwestie najmu – wynajmują auta bez umowy pisemnej, bez kaucji, bez żądania dokumentu tożsamości.

Prokuratura w Grenoble, która prowadzi obecnie śledztwo w sprawie takiej „polskiej” firmy wymienia jeszcze dwa problemy prawne. „Jeśli chodzi o logistykę, jest ona wyjątkowo nieprzejrzysta, z płatnościami gotówkowymi i bez księgowości. Podejrzewamy, że platformy te są w rzeczywistości wykorzystywane do prania pieniędzy pochodzących z różnych brudnych źródeł, w szczególności związanych z narkotykami”. Wraz z lokalną policją prokuratura w Grenoble opracowała system kontroli zarejestrowanych w Polsce limuzyn.

Ale czy policja w ogóle radzi sobie z ta plagą? Paradoksalnie, nie może zrobić nic. Firmy i klientów chroni prawo unijne o równym dostępie do rynku i konkurencji. Instrukcje ministerstwa spraw wewnętrznych i prefektury policji zalecają policjantom działać metodą „na Ala Capone” (którego nie dało się wsadzić za gangsterkę, wiec poszedł siedzieć za podatki): drobiazgowo trzymać się procedur, sekować gangsterów i piratów drogowych na podstawie przepisów, zwłaszcza dotyczących ubezpieczeń, aby pod najmniejszym pretekstem unieruchamiać pojazdy na parkingu policyjnym, aż zagraniczni właściciele będą zmuszeni, by się po nie zgłosić i odebrać.

– Adam Gwiazda

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

SDP2023
Tygodnik TVP jest laureatem nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Zdjęcie główne: Volkwagen Audi A1 Sportback podczas prezentacji na Paris Motor Show 2008. Fot. PAP/EPA – Uli Deck
Zobacz więcej
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Legendy o „cichych zabójcach”
Wyróżniający się snajperzy do końca życia są uwielbiani przez rodaków i otrzymują groźby śmierci.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pamiętny rok 2023: 1:0 dla dyktatur
Podczas gdy Ameryka i Europa były zajęte swoimi wewnętrznymi sprawami, dyktatury szykowały pole do przyszłych starć.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kasta, i wszystko jasne
Indyjczycy nie spoczną, dopóki nie poznają pozycji danej osoby na drabinie społecznej.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Jak Kościół katolicki budował demokrację amerykańską
Tylko uniwersytety i szkoły prowadzone przez Kościół pozostały wierne duchowi i tradycji Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Budynki plomby to plaga polskich miast
Mieszkania w Polsce są jedynymi z najmniejszych w Europie.