W 2013 roku Rosjanie poinformowali, że będą ćwiczyć atak nuklearny na Warszawę.
zobacz więcej
Co ciekawe, armia amerykańska wiedziała o tym wszystkim zanim naukowcowi zaproponowano kierowanie Projektem Manhattan. Gdy jednak powiadomiony został o tym nadzorujący przedsięwzięcie ze strony armii gen. Leslie Groves, 20 lipca 1943 wydał pismo zalecające, że widzi na tym stanowisku tylko Oppenheimera i to bez względu na wszystkie zaszłości.
Już kilka lat po wojnie sprawa wróciła. Trafił na celownik tropiących komunistów śledczych senatora Josepha McCarthy’ego. Inwigilacja naukowca, setki taśm z intymnych spotkań i zeznań doprowadziły do tego, że w latach 50. zrobiono Oppenhaimera podejrzanego, prawie zdrajcę. Komisja Energetyki Atomowej po cyklu publicznych przesłuchań pozbawiła go tzw. poświadczenia bezpieczeństwa. Bohater Ameryki został odsunięty na boczny tor. Już w latach 90. emerytowany generał NKWD Paweł Sudopłatow miał wyznać, że najważniejsze dane, które umożliwiły produkcję radzieckiej bomby atomowej, zostały pozyskane właśnie od szefa projektu, a także Fermiego i Leó Szilárda. Według enkawudzisty, to Oppenheimer miał być jednym z najważniejszych, ale ukrytych dygnitarzy amerykańskiej partii komunistycznej, swoistym „cardinal in cuore”. Tych rewelacji nie potwierdziły jednak dokumenty zwane jako „akta Venona”, przechwycone przez amerykański kontrwywiad radzieckie depesze szpiegowskie z przełomu lat 40. i 50.
Oppenheimera zaczęto w Stanach Zjednoczonych rehabilitować dopiera w latach 60. Komisja Energii Atomowej przyznała mu najwyższą nagrodę im. Enrico Fermiego, wręczoną przez prezydenta Lyndona Johnsona. Wkrótce jednak zdiagnozowano u niego raka gardła, efekt 40 lat nierozstawania się z tytoniem. Zmarł w roku 1967.
Kariera tego naukowca przypomina historię mitycznej postaci – Prometeusza, zresztą taki tytuł nosi jego najbardziej obszerna biografia Kaia Birda i Martina J. Sherwina „Amerykański Prometeusz. Triumf i tragedia”. Stał się symbolem tragicznych rozterek geniusza zajmującego się energią jądrową. Najpierw rozniecił ogień, a gdy próbował ostrzegać przed związanymi z nim niebezpieczeństwami, rozgniewał rządzących niczym Prometeusz olimpijskich bogów.
Zagrożenia związane z osiągnięciami Oppenheimera wracają ze szczególną siłą w dobie terroryzmu, wojen, raszyzmu czy też putinizmu. Gdy jeszcze w roku 1946 na zamkniętym posiedzeniu w Senacie miano go zapytać, czy Ameryka jest narażona na atak nuklearny np. bombami schowanymi w bagażach podróżnych, od razu potwierdził – wzbudzając przerażenie komisji. Zapytany, jak się można przed tym obronić, w typowy dla siebie sposób błyskotliwie zażartował: „Śrubokrętem, którym otworzysz i sprawdzisz każdą walizkę”. Dla Oppenheimera – człowieka, który stworzył broń jądrową – jedyną obroną przed terroryzmem nuklearnym była eliminacja samej broni jądrowej. Tylko czy na to nie jest już za późno?
– Cezary Korycki
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
21 lipca 2023 w Polsce wchodzi do kin biograficzny film „Oppenheimer”, brytyjsko-amerykańska produkcja w reżyserii Christophera Nolana. Scenariusz oparty został na nagrodzonej Pulitzerem książce „Oppenheimer. Triumf i tragedia ojca bomby atomowej” Kaia Birda i Martina J. Sherwina..