W styczniu 1996 roku nad północno-zachodnią Ukrainą dochodzi pierwszego starcia. Ukraiński patrol lotniczy, którym dowodzi kapitan Paweł Grigoriewicz Ticzina, zostaje ostrzeżony przez Polaków, że w jego kierunku nadlatuje niezidentyfikowana grupa samolotów. Są to Rosjanie. Dochodzi do walki w powietrzu. Atak Rosjan zostaje odparty, ale Ukraińcy także ponoszą duże straty. Sam Ticzina zostaje tak poważnie ranny, że ma oszpeconą twarz. Później kryje twarz pod opatrunkiem. Staje się kimś w rodzaju „mściciela bez twarzy”, postacią charakterystyczną dla amerykańskich komiksów. Zanim nim się to stanie, czeka go sława bohatera i uwielbienie na Ukrainie przerwane wielkim dramatem osobistym i narodowym. Po leczeniu we Lwowie trafił do tamtejszej bazy.
Kiedy znajdował się w bunkrze dowodzenia dochodzi do atomowego ataku Rosjan. Zaatakowano wtedy również konwencjonalnymi środkami bazę transportową wojska ukraińskiego w Krzywym Rogu. Ostrzelano Kijów. Rosyjscy spadochroniarze opanowali tereny przy granicach z Polską, Słowacją i Węgrami, odcinając Ukrainę od zachodniej pomocy. Nie zaatakowano rejonów, gdzie dominowała ludność rosyjska i Donbasu, bo Rosjanom zależało na węglu. Lotnictwo ukraińskie poniosło ogromne straty. W ataku na Lwów Rosjanie wykorzystali małe ładunki jądrowe o zwiększonej radiacji.
„W nieruchomych samochodach na ulicy widział nieboszczyków opartych o kierownice lub zgiętych wpół na fotelach. Pod ich nozdrzami oraz wokół oczu widać było szron – ich ostatnie przed śmiercią zmarznięte oddechy. Musieli siedzieć tu dłuższy czas. Wzdłuż ulicy również leżały trupy. Widać było, że przed śmiercią nieśli jakieś jedzenie lub lekarstwa, a inni próbowali pomagać silnej napromieniowanym zanim i ich nie spotkała śmierć. Grupy lekarzy i wojskowych chodziły wśród ciał próbując je zidentyfikować. Jeśli im się udało to zrobić, to zawieszali na szyi kartonik identyfikacyjny, usuwali ciało w bok i przykrywali czym się dało. Ticzina nie mógł oderwać wzroku od jednego z nieżyjących – kolegi z eskadry, tak że o mały włos, a przewróciłby się o drugie ciało leżące w poprzek chodnika. Cała ta sceneria przypomina koszmar filmu science fiction o końcu świata” – czytamy w powieści. Wśród ofiar jest także narzeczona kapitana Ticziny, która kona na jego oczach.
Oczywiście, rosyjski prezydent informuje amerykańskiego, że „atomowy atak na Ukrainę był pomyłką, która się już nie powtórzy”. Konsekwencją ataku jest jednak całkowite osłabienie Ukrainy, lotnictwo ukraińskie zostaje za zgodą USA wycofane do Turcji i stąd prowadzi walki z Rosją. W walkach biorą udział też lotnicy amerykańscy, ale nie oznacza to jeszcze otwartej pełnowymiarowej wojny z Rosją, choć konflikt staje się coraz groźniejszy. Amerykański prezydent prowadzi rozmowy z rosyjskim przeciwnikiem własnego prezydenta, w wyniku których dowiadują się gdzie znajduje się bunkier ukrywającego się przywódcy Rosji.
W tej sytuacji Amerykanie podejmują decyzję o dokonaniu prewencyjnego, bezpośredniego ataku atomowego na rosyjskiego prezydenta. Bombę zrzuci ukraiński bohater kapitan Ticzyna, który podczas akcji dla większej skuteczności podejmuje decyzję o samobójczym ataku. W wyniku tego atomowego nalotu Rosja wycofała się z Ukrainy. Moskwa jest poważnie zniszczona, ale w mniejszym stopniu niż zaatakowane przez nią tereny na Ukrainie i w Turcji. Jest kilkadziesiąt tysięcy ofiar śmiertelnych. Akcja jednak zakończyła cały konflikt.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Z punktu widzenia scenariuszy politycznych i geostrategicznych najciekawszą była książka Larry’ego Bonda, byłego amerykańskiego oficera, zatytułowana „Kocioł” („Cauldron”, 1993). To historia dziejąca się na wielu płaszczyznach z Polską w roli głównej. Jest rok 1998. W Europie dochodzi do przesilenia. Francja i Niemcy tworzą silny sojusz, który zaczyna dominować Europę. Planują narzucić krajom Starego Kontynentu jedną, wspólna walutę – frankmarkę. Wiodącą rolę w tym sojuszu odgrywa Francja.
Niemcy nie czują się mocni po niedawnym zjednoczeniu z NRD. Powołana przez nich Konfederacja Europejska wywiera na inne kraje silną presję. Przemocą i naciskami Konfederacja dominuje wiele krajów. Na Węgrzech komisarze z Francji praktycznie przejęli władzę na każdym poziomie. Jeśli komuś coś się nie podoba, to zostaje wykluczony ze społeczeństwa. Z krajów Azji i Afryki ściągana jest tania siła robocza, która zastępuje miejscowych pracowników. W samej Francji dochodzi do sprowokowanych przez władzę rozruchów na tle rasowym i ekonomicznym, co staje się dobrą okazją do wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Polska nie chce wstąpić do zdominowanej przez Francuzów i Niemców wspólnoty europejskiej, co kończy się wojną z tzw. Euroconem, jak określa się Konfederacja Europejska, a w praktyce do wojny polsko-niemieckiej. Ponieważ we Francji i Niemczech rządy sprawują dyktatury, to łatwo się one porozumiewają ze swoim rosyjskim odpowiednikiem. W wyniku tego porozumienia do Polski przestaje płynąć ropa i gaz. Kraj w każdej chwili może zostać całkowicie sparaliżowany.
W stworzonym na użytek powieści komunikacie Associated Press autor pisze: „O 3.30 na ranem czasu waszyngtońskiego, francuskie i niemieckie lotnictwo dokonało serii ataków rakietowych na lotniska w Polsce i Republice Czeskiej, zabijając i raniąc kilkaset osób. Szczególnie tragiczny jest fakt, ze wśród ofiar znalazło się ponad trzydziestu doradców amerykańskich. Podobnie, jak wcześniejsza inwazja na Węgry, najnowszy akt francuskiej i niemieckiej agresji dowodzi, że oba te państwa drogą pogróżek, siły i okupacji wojskowej zamierzają sobie podporządkować całość terytorium Europy. Stany Zjednoczone nie zgadzają się i nie zgodzą, by najnowsze ataki uszły agresorom bezkarnie”.