Kultura

Wojna na Wschodzie. Jak wyobrażali ją sobie Amerykanie

O 3.30 na ranem czasu waszyngtońskiego francuskie i niemieckie lotnictwo dokonało serii ataków rakietowych na lotniska w Polsce i Republice Czeskiej, zabijając i raniąc kilkaset osób…

W latach dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy kształtował się dzisiejszy porządek lub nieporządek – jak kto woli – współczesnego świata, powstawało wiele książek sensacyjnych, które próbowały przewidywać jak będą wyglądały konflikty i sojusze w nadchodzących latach. A co miały przynieść te lata było jeszcze trudne do wyobrażenia. Wydawałoby się wtedy, że musi naprawdę upłynąć dużo czasu, żeby kraje dawnego bloku sowieckiego mogły wejść do NATO lub Unii Europejskiej, której zresztą nie było w takim kształcie jak obecnie, dopiero co w 1992 roku podpisano traktat w Maastricht.

W takiej sytuacji twórcy literatury sensacyjnej mieli nieograniczone możliwości do tworzenia różnych osi konfliktów, a pełen różnych zawirowań rozpad Związku Sowieckiego czy pucz Giennadija Janajewa podsycały tylko twórczą wyobraźnię. Cały dotychczas znany nam świat ulegał przemianom.

Sam pucz Janajewa musiał zadziałać na pisarzy literatury sensacyjnej inspirująco, ponieważ chętnie zaczęli sięgać do różnych motywów kremlowskich spisków, choć nie zawsze musiały one mieć siedzibę w stolicy Rosji. Tom Clancy jeden z najbardziej znanych autorów przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, centralę spisku umieścił w tajemniczym studiu w podziemiach petersburskiego Ermitażu. Dokładniej w studiu telewizyjnym fundacji „Sztuka dzieciom”.

W wydanej w połowie lat dziewięćdziesiątych powieści „Zwierciadło” („The Mirrror Image”, 1995) przywódcą spisku jest generał Mikołaj Dugin, który marzy o odbudowie Związku Sowieckiego, albo Rosji potężnej jak dawny „Kraj Rad”. W pierwszej kolejności zamierza opanować Ukrainę, która świeżo odzyskała niepodległość. Dugin chce wykorzystać kłopoty społeczne i gospodarcze nowego państwa. Sprzyja mu prezydent Ukrainy, który nie może sobie dać rady z chaosem panującym w kraju.

Jednym z elementów akcji Dugina jest prowokacja wobec Polaków i Ukraińców dokonana przez agentów rosyjskich. „Mój asystent do spraw operacji specjalnych wysłał już zespół z Sankt Petersburga do Przemyśla. Jego członkowie podłożą bombę pod katedrą, o którą od wielu lat rzymscy katolicy toczą boje z grekokatolikami, kościołem ukraińskim. Potem roześle się listy do redakcji gazet, w których odpowiedzialność weźmie na siebie odrodzona Ukraińska Powstańcza Armia. To powinno wywołać rozruchy, bo tam wciąż toczy się, czasami tylko przygasający, konflikt między Polakami a Ukraińcami. Nasi ludzie postarają się, żeby doszło do pogromu Ukraińców, wtedy przyjdzie wojsko. Niewykluczone, że i ono przyłączy się do pogromów, a nawet jeśli nie, to i tak zamieszki rozciągną się do granicy. A w nocy, w zamieszaniu dojdzie do tragicznego wypadku. Wojska ukraińskie, broniące swoich obywateli, postrzelają się z polskimi” – mówił na łamach powieści Toma Clancy’ego generał Dugin.

Dojście do wymiany ognia między polskimi i ukraińskimi żołnierzami oznaczało według Dugina, że powieściowy prezydent Ukrainy prosi o pomoc Rosję, która zgodnie ze swoją tradycją zawsze udziela pomocy tam, gdzie konflikt sprowokowała. Generał Michaił Anatoliewicz Rybakow, jeden z przywódców tego spisku dorzucił: „ Nasi ludzie w Polsce postarają się, żeby pogromy rozpoczęły się też na pograniczu białoruskim, tak by i Białorusini się mogli do nas przyłączyć, gdy front stanie sto kilometrów od Warszawy”.

„Kluczem do sukcesu jest powstrzymanie Europy i Stanów Zjednoczonych od wtrącenia się i interwencji wojskowej. (…) Będziemy na nich wpływać kanałami dyplomatycznymi, tłumacząc im, że to żaden imperializm, a jedynie słuszna obrona Federacji i kontratak” – dodawał Dugin. Gdyby jednak te metody nie przyniosły skutku, to zamierzano zastraszać ważne osobistości i dokonać pokazowego ataku terrorystycznego na cel cywilny, by w ten sposób wpłynąć na opinię publiczną.

O ile u Clancy’ego ważną rolę odgrywa gra wywiadów i służb specjalnych, które choć nie mogą zapobiec prowokacjom, to jednak uniemożliwiają rozwinięcie się, czy nawet globalizację konfliktu. Oczywiście, ważną rolę odgrywają potencjalni sojusznicy w Rosji. Takiego sojusznika mają też Amerykanie w powieści Dale’a Browna „Droga służbowa” („Chains of Command”, 1993). To historia m.in. wojny rosyjsko-ukraińskiej z użyciem broni jądrowej. Ale zanim do niej doszło są rosyjskie prowokacje wobec Mołdawii i konflikty nad Dniestrem.
"Francuskie lotnictwo dokonało serii ataków rakietowych na lotniska w Polsce..." - pisał w swojej powieści Larry Bond. Na zdjęciu francuski myśliwiec MIrage 2000 na lotnisku w Mińsku Mazowieckim w 1998 roku. Fot Piotr Malecki / Forum
W styczniu 1996 roku nad północno-zachodnią Ukrainą dochodzi pierwszego starcia. Ukraiński patrol lotniczy, którym dowodzi kapitan Paweł Grigoriewicz Ticzina, zostaje ostrzeżony przez Polaków, że w jego kierunku nadlatuje niezidentyfikowana grupa samolotów. Są to Rosjanie. Dochodzi do walki w powietrzu. Atak Rosjan zostaje odparty, ale Ukraińcy także ponoszą duże straty. Sam Ticzina zostaje tak poważnie ranny, że ma oszpeconą twarz. Później kryje twarz pod opatrunkiem. Staje się kimś w rodzaju „mściciela bez twarzy”, postacią charakterystyczną dla amerykańskich komiksów. Zanim nim się to stanie, czeka go sława bohatera i uwielbienie na Ukrainie przerwane wielkim dramatem osobistym i narodowym. Po leczeniu we Lwowie trafił do tamtejszej bazy.

Kiedy znajdował się w bunkrze dowodzenia dochodzi do atomowego ataku Rosjan. Zaatakowano wtedy również konwencjonalnymi środkami bazę transportową wojska ukraińskiego w Krzywym Rogu. Ostrzelano Kijów. Rosyjscy spadochroniarze opanowali tereny przy granicach z Polską, Słowacją i Węgrami, odcinając Ukrainę od zachodniej pomocy. Nie zaatakowano rejonów, gdzie dominowała ludność rosyjska i Donbasu, bo Rosjanom zależało na węglu. Lotnictwo ukraińskie poniosło ogromne straty. W ataku na Lwów Rosjanie wykorzystali małe ładunki jądrowe o zwiększonej radiacji.

„W nieruchomych samochodach na ulicy widział nieboszczyków opartych o kierownice lub zgiętych wpół na fotelach. Pod ich nozdrzami oraz wokół oczu widać było szron – ich ostatnie przed śmiercią zmarznięte oddechy. Musieli siedzieć tu dłuższy czas. Wzdłuż ulicy również leżały trupy. Widać było, że przed śmiercią nieśli jakieś jedzenie lub lekarstwa, a inni próbowali pomagać silnej napromieniowanym zanim i ich nie spotkała śmierć. Grupy lekarzy i wojskowych chodziły wśród ciał próbując je zidentyfikować. Jeśli im się udało to zrobić, to zawieszali na szyi kartonik identyfikacyjny, usuwali ciało w bok i przykrywali czym się dało. Ticzina nie mógł oderwać wzroku od jednego z nieżyjących – kolegi z eskadry, tak że o mały włos, a przewróciłby się o drugie ciało leżące w poprzek chodnika. Cała ta sceneria przypomina koszmar filmu science fiction o końcu świata” – czytamy w powieści. Wśród ofiar jest także narzeczona kapitana Ticziny, która kona na jego oczach.

Oczywiście, rosyjski prezydent informuje amerykańskiego, że „atomowy atak na Ukrainę był pomyłką, która się już nie powtórzy”. Konsekwencją ataku jest jednak całkowite osłabienie Ukrainy, lotnictwo ukraińskie zostaje za zgodą USA wycofane do Turcji i stąd prowadzi walki z Rosją. W walkach biorą udział też lotnicy amerykańscy, ale nie oznacza to jeszcze otwartej pełnowymiarowej wojny z Rosją, choć konflikt staje się coraz groźniejszy. Amerykański prezydent prowadzi rozmowy z rosyjskim przeciwnikiem własnego prezydenta, w wyniku których dowiadują się gdzie znajduje się bunkier ukrywającego się przywódcy Rosji.

W tej sytuacji Amerykanie podejmują decyzję o dokonaniu prewencyjnego, bezpośredniego ataku atomowego na rosyjskiego prezydenta. Bombę zrzuci ukraiński bohater kapitan Ticzyna, który podczas akcji dla większej skuteczności podejmuje decyzję o samobójczym ataku. W wyniku tego atomowego nalotu Rosja wycofała się z Ukrainy. Moskwa jest poważnie zniszczona, ale w mniejszym stopniu niż zaatakowane przez nią tereny na Ukrainie i w Turcji. Jest kilkadziesiąt tysięcy ofiar śmiertelnych. Akcja jednak zakończyła cały konflikt. ODWIEDŹ I POLUB NAS Z punktu widzenia scenariuszy politycznych i geostrategicznych najciekawszą była książka Larry’ego Bonda, byłego amerykańskiego oficera, zatytułowana „Kocioł” („Cauldron”, 1993). To historia dziejąca się na wielu płaszczyznach z Polską w roli głównej. Jest rok 1998. W Europie dochodzi do przesilenia. Francja i Niemcy tworzą silny sojusz, który zaczyna dominować Europę. Planują narzucić krajom Starego Kontynentu jedną, wspólna walutę – frankmarkę. Wiodącą rolę w tym sojuszu odgrywa Francja.

Niemcy nie czują się mocni po niedawnym zjednoczeniu z NRD. Powołana przez nich Konfederacja Europejska wywiera na inne kraje silną presję. Przemocą i naciskami Konfederacja dominuje wiele krajów. Na Węgrzech komisarze z Francji praktycznie przejęli władzę na każdym poziomie. Jeśli komuś coś się nie podoba, to zostaje wykluczony ze społeczeństwa. Z krajów Azji i Afryki ściągana jest tania siła robocza, która zastępuje miejscowych pracowników. W samej Francji dochodzi do sprowokowanych przez władzę rozruchów na tle rasowym i ekonomicznym, co staje się dobrą okazją do wprowadzenia stanu wyjątkowego.

Polska nie chce wstąpić do zdominowanej przez Francuzów i Niemców wspólnoty europejskiej, co kończy się wojną z tzw. Euroconem, jak określa się Konfederacja Europejska, a w praktyce do wojny polsko-niemieckiej. Ponieważ we Francji i Niemczech rządy sprawują dyktatury, to łatwo się one porozumiewają ze swoim rosyjskim odpowiednikiem. W wyniku tego porozumienia do Polski przestaje płynąć ropa i gaz. Kraj w każdej chwili może zostać całkowicie sparaliżowany.

W stworzonym na użytek powieści komunikacie Associated Press autor pisze: „O 3.30 na ranem czasu waszyngtońskiego, francuskie i niemieckie lotnictwo dokonało serii ataków rakietowych na lotniska w Polsce i Republice Czeskiej, zabijając i raniąc kilkaset osób. Szczególnie tragiczny jest fakt, ze wśród ofiar znalazło się ponad trzydziestu doradców amerykańskich. Podobnie, jak wcześniejsza inwazja na Węgry, najnowszy akt francuskiej i niemieckiej agresji dowodzi, że oba te państwa drogą pogróżek, siły i okupacji wojskowej zamierzają sobie podporządkować całość terytorium Europy. Stany Zjednoczone nie zgadzają się i nie zgodzą, by najnowsze ataki uszły agresorom bezkarnie”.

17 mgnień wojny. Bitwa Warszawska w powieściach, wspomnieniach i political fiction

A gdyby w wojnie bolszewickiej Polska poniosła klęskę? I czerwona zaraza zalała cały Stary Kontynent?

zobacz więcej
Polska może liczyć na wsparcie Amerykanów i Brytyjczyków, którzy przy pomocy Norwegów uruchamiają do Polski konwoje morskie z zaopatrzeniem. Są one atakowane i dziesiątkowane przez siły francuskie i niemieckie. W każdej chwili pomoc dla Polski – i tak z powodu dużych strat daleko odbiegająca od potrzeb – może zostać przerwana. Tym bardziej że jeden ze statków przewożących gaz zostaje przez francuskich komandosów wysadzony na redzie portu gdańskiego. Dochodzi do ogromnych zniszczeń i wielu ofiar.

Jednak opór Polski się opłaca. Na Węgrzech dochodzi do powstania. Społeczeństwo odrzuca francuski dyktat. Czesi i Słowacy też się bronią, zresztą przy wsparciu Polski. Nie udało się zatrzymać amerykańskiej pomocy, więc Francuzi dokonali nieudanej próby ataku jądrowego na konwoje. Jednak sytuacja staje się dla Polski coraz trudniejsza. Polska ze wschodu kraju wycofuje całe wojsko, by walczyło na froncie z Niemcami. Wschodnia granica jest otwarta, bezbronna. Konfederacja francusko-niemiecka porozumiewa się z Rosjanami. Rosjanie zaatakują na wschodzie Polskę w zamian za zgodę na zajęcie Ukrainy.

Także Amerykanie decydują się wkroczyć na front polski z większymi siłami. Na Wybrzeże przybywają ich siły lądowe. Tymczasem w sferze dyplomatycznej razem z Brytyjczykami postanawiają rozbić Konfederację i udaje im się to, dzięki wyłamaniu się Belgii. Z kolei w Rosji wspierają trochę przypadkowo wewnętrzny bunt, który doprowadza do zmiany władzy. Na froncie polskim Niemcy ponoszą klęskę. Wewnątrz Konfederacji zaczyna dochodzić do sporów. Eurocon kończy swój byt, kraje odzyskują wolność i demokrację.

Na szczęście, te scenariusze się nie spełniły. Polska, Czechy, Słowacja i Węgry w 1997 roku wstąpiły do NATO, a w 2004 roku do Unii Europejskiej. Zapewne będą tacy, którzy mogą się doszukiwać podobieństw Konfederacji Europejskiej i Unii Europejskiej, ale ta literacka wizja zdecydowanie różni się od tej realnej.

Pewne sprawy jednak były do przewidzenia i autorzy je dostrzegali. To przede wszystkim brak lojalności „starej” Europy do tej „nowej”, czy raczej odzyskanej, a geograficznie będącej Europą Środkową. Tej lojalności w różnych wymiarach zabrakło do momentu prawdziwej wojny Rosji z Ukrainą, a i potem niektórzy nasi sojusznicy nie wzbudzali dalej zaufania.

To także kwestia zagrożenia rosyjską agresją, które autorzy powieści ocenili jak najbardziej trafnie. No, i sprawy związane oczywiście z bezpieczeństwem energetycznym, bardzo trafnie przedstawione przez Larry’ego Bonda. I co najbardziej charakterystyczne, Amerykanie postrzegają w tych opowieściach Polskę jako swojego lojalnego sojusznika.

Są też zagrożenia, których wszyscy baliśmy się wtedy, a tym bardziej teraz. Miejmy nadzieję, że pozostaną to nadal tylko zagrożenia.

– Grzegorz Sieczkowski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Cytaty:
• Tom Clancy, „Zwierciadło”, tłum. Leszek Erenfeicht, Wydawnictwo Adamski I Bieliński, Warszawa 1997
• Dale Brown, „Droga służbowa”, tłum. Piotr Cieśla, Wydawnictwo Adamski I Bieliński, Warszawa 1994
• Larry Bond, „Kocioł”, tłum. Piotr Siemion, Wydawnictwo Adamski I Bieliński, Warszawa 1993
SDP 2023

Zdjęcie główne: Moskwa, 19 sierpnia 1991. Pucz Janajewa podsycał wyobraźnię amarfykańskich autorów. Na zdjęciu budynek parlamentu. Fot. PAP/Reprodukcja
Zobacz więcej
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Flippery historii. Co mogło pójść… inaczej
A gdyby szturm Renu się nie powiódł i USA zrzuciły bomby atomowe na Niemcy?
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Strach czeka, uśpiony w głębi oceanu… Filmowy ranking Adamskiego
2023 rok: Scorsese wraca do wielkości „Taksówkarza”, McDonagh ma film jakby o nas, Polakach…
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
„Najważniejsze recitale dałem w powstańczej Warszawie”
Śpiewał przy akompaniamencie bomb i nie zamieniłby tego na prestiżowe sceny świata.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Najlepsze spektakle, ulubieni aktorzy 2023 roku
Ranking teatralny Piotra Zaremby.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Anioł z Karabachu. Wojciech Chmielewski na Boże Narodzenie
Złote i srebrne łańcuchy, wiszące kule, w których można się przejrzeć jak w lustrze.