Historia

Islamscy terroryści ze strefy Gazy wyrośli pod parasolem Tel Awiwu. Historyczny błąd izraelskich polityków

Korzystając z przychylności wojsk Izraela, palestyński niepełnosprawny szejk Ahmad Jasin zaczął w tajemnicy tworzyć pod ich bokiem własne oddziały pod nazwą Palestyńscy Święci Bojownicy.

Hamas jest obecnie finansowany i wspierany przez Turcję i Katar, a wcześniej wśród jego sponsorów był także Iran, Syria oraz kilka innych państw arabskich i muzułmańskich Jednak niewielu pamięta, że ta polityczno-militarna organizacja palestyńska powstała i urosła w siłę pod parasolem ochronnym Izraela. Paradoks? Niczym złośliwy dżin wypuszczony z butelki przez izraelskich polityków i wojskowych, islamistyczny ruch zerwał się z łańcucha i zaczął żyć własnym życiem.

Po wygranej wojnie Jom Kippur z 1973 r. i odparciu egipsko-syryjskiej inwazji izraelscy politycy mieli problemy z właściwy zrozumieniem rzeczywistości na terytoriach okupowanych. Szimon Peres, wówczas minister obrony w lewicowym rządzie Icchaka Rabina, zezwolił na przeprowadzenie pierwszych od lat 1950 wyborów samorządowych na Zachodnim Brzegu Jordanu, kontrolowanym od 1967 r., licząc na zwycięstwo kandydatów projordańskich, umiarkowanych i skłonnych negocjować modus vivendi z Izraelem. Niestety jego kalkulacja okazała się błędna. 12 kwietnia 1976 r. w głosowaniu wzięło udział 63 tys. wyborców (w tym ok. 1/3 kobiet), a frekwencja wyniosła 72,3%. Palestyński elektorat zagłosował masowo na kandydatów Organizacji Wyzwolenia Palestyny oraz na laicką nacjonalistyczną lewice niepodległościową.

OWP Jasera Arafata oraz inne mniejsze palestyńskie organizacje zbrojne o profilu nacjonalistycznym bądź marksistowskim, jak Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny Georgesa Habasza czy Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny Najifa Hawatimy, były wówczas głównym przeciwnikiem Izraela, tak zbrojnym, jak i dyplomatycznym na arenie międzynarodowej. Nie uznawały one istnienia państwa Izrael, a ich celem było jego zniszczenie i ustanowienie na całości obszaru Palestyny państwa arabskiego. W wyniku wyborów, z powodu jednej pochopnej decyzji lewicowych izraelskich „gołębi”, radykalny wróg dostał do ręki narzędzia do obecności politycznej na spornych terytoriach.

Izraelczycy nie chcieli powtórzyć tego samego błędu w Strefie Gazy. Jakiś czas później, aby zachęcić do powstania nowej siły politycznej, konkurencyjnej wobec OWP, izraelska administracja wojskowa zatwierdziła utworzenie Centrum Islamskiego, którego oficjalnym celem było szerzenie religii muzułmańskiej poprzez działalność charytatywną, kulturalną i społeczną, a nawet sportową.

Duchowym przywódcą tego ruchu był niepełnosprawny czterdziestolatek poruszający się w fotelu na kółkach szejk Ahmad Jasin, pupil izraelskich gubernatorów wojskowych, którzy regularnie się z nim spotykali. W owym czasie zdaniem generalicji lepiej było, żeby Palestyńczycy angażowali się w życie religijne, a nie w politykę. Nawet dojście do władzy prawicowej partii Likud Menachema Begina w maju 1977 r. nie zmieniło życzliwego nastawienia Izraela do ruchu islamistycznego. „Jastrzębie” okazały się być tak samo naiwne, jak „gołębie”.
Palestyńscy bojownicy Hamasu przebrani za zamachowców-samobójców podczas wiecu tej organizacji w obozie dla uchodźców al-Nusseirat w środkowej części Strefy Gazy 19 marca 2010 r. Fot. EPA/ALI ALI Dostawca: PAP/EPA
Centrum Islamskie było spadkobiercą powiązanych z Bractwem Muzułmańskim organizacji charytatywnych i religijnych finansowanych przez bogate państwa muzułmańskie, a działających w Strefie Gazy w okresie kontroli egipskiej czyli w latach 1948-67. Jego pozycja quasi monopolisty w sferze życia społecznego, wynikająca z faktu, że była to jedyna oficjalna organizacja, na której działalność zezwalał izraelski okupant, w bardzo szybkim czasie pozwoliła mu zdobyć popularność wśród ludności.

Przypomnijmy, że wspomniane powstałe w 1928 r. Bractwo Muzułmańskie to swego rodzaju islamska masoneria, której celem jest praca u podstaw we wszystkich dziedzinach życia w celu reislamizacji państw tradycji muzułmańskiej, przeciwdziałanie okcydentalizacji i zaprowadzenie globalnego kalifatu. Bractwo zwalczało m.in. tendencje świeckiego nacjonalizmu, który uważa za wpływ zepsutego Zachodu na równi z marksizmem, i było poddane krwawym represjom w Egipcie Gamala Abdela Nassera i w Syrii Hafiza Assada.

Islamiści z Bractwa postrzegali więc palestyńskich nacjonalistów i rewolucyjnych jako przeciwników. Jednocześnie zwolennicy OWP uważali islamistów za kolaborantów i zdrajców sprawy wyzwolenia Palestyny. W terenie trwała rywalizacja. Członkowie Centrum Islamskiego regularnie plądrowali biura Palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca, którego ówczesnym szefem był Hajdar Abd al-Szafi, powiązany nie tylko z OWP, ale i z palestyńską Partią Komunistyczną, a więc człowiek Sowietów. Izraelczycy kibicowali im z uśmiechem na ustach.

W 1981 r. organizacja dostała niespodziewany zastrzyk energii. Po zamachu na prezydenta Egiptu Anwara Sadata władze egipskie wydaliły wielu palestyńskich studentów o sympatiach islamistycznych, a ówczesny izraelski minister obrony Ariel Szaron, przedstawiciel frakcji „jastrzębi”, zezwolił im osiedlić się… w Strefie Gazy. I to oni w naturalny sposób stali się oni przywódcami przyszłego Hamasu i innych organizacji dżihadystycznych.

Po porozumieniu z Camp David izraelski parasol ochronny nad islamistami pozostał otwarty. W 1982 r. Izrael zezwolił nawet Centrum Islamskiemu na budowę swojej siedziby w Gazie, którą również nieoficjalnie wsparł finansowo.

Izraelska życzliwość posuwała się tak daleko, że opozycja wobec palestyńskich islamistów była sekowana przez służby i wojsko. Przeciwnicy OWP trafiali za kratki. W Gazie nurtowi przeciwnemu islamistom przewodził Mohammed Dahlan, przyszły szef służby bezpieczeństwa Autonomii, jeden z negocjatorów porozumienia z Oslo w 1993 r. W tym czasie został on szefem ruchu Szabiba, młodzieżówki partii Fatah, głównej składowej OWP – izraelskie służby aresztowały go jedenaście razy. Na Zachodnim Brzegu jego odpowiednikiem był Marwan Barghousi, student Uniwersytetu Bir Zeit, przyszły lider pierwszej Intifady w 1987 r – w tamtym czasie również regularnie więziony przez Izraelczyków za działania opozycyjne wobec islamistów. ODWIEDŹ I POLUB NAS Jednak w 1984 r. izraelskie służby bezpieczeństwa spotkała niemiła niespodzianka. Okazało się, ze ich islamscy sojusznicy, którzy mieli pozwolić zneutralizować groźną OWP i skierować żywiołowość Palestyńczyków na życie religijne, nie byli barankami bez skazy. Podczas rewizji w domu wspomnianego powyżej niepełnosprawnego szejka Ahmada Jasina znaleziono kilkadziesiąt karabinów szturmowych. Okazało się, że korzystając z przychylności izraelskich wojskowych, zaczął on w tajemnicy tworzyć pod ich bokiem własne oddziały pod nazwą Palestyńscy Święci Bojownicy. Został skazany na 13 lat więzienia, ale już w maju 1985 r. wypuszczono go z więzienia w ramach wymiany jeńców między Izraelem, a palestyńską organizacją Ahmeda Dżibrila, która przetrzymywała trzech żydowskich żołnierzy schwytanych w Libanie. Porozumienie zostało wynegocjowane przez ówczesnego ministra obrony Icchaka Rabina, „gołębia”.

Potem poszło z górki. Zdemaskowani islamiści nie musieli już prowadzić podwójnej gry i mogli dorzucić do swojej talii kartę militarną. Kiedy w grudniu 1987 r. wybuchła pierwsza Intifada, dysponowali stworzoną kilka miesięcy wcześniej organizacją wojskową pod nazwą Islamski Ruch Oporu, po arabsku Harakat al-Mukawamma al-Islamijja, czyli, w skrócie: Hamas.

Początkowo ta kolejna palestyńska bojówka, która liczyła zaledwie kilkudziesięciu bojowników, nie przyciągała uwagi izraelskich wojskowych, których priorytetem była neutralizacja OWP oraz rozpracowanie i rozbicie komitetów ludowych Fatahu. Szejk Jasin został aresztowany rok później, po zabójstwie żołnierza porwanego przez oddział Hamasu, a sam Hamas zdelegalizowano w roku 1989.

Ale trzeba było dopiero porozumień z Oslo w 1993 r., by Izrael ostatecznie zmienił swoją politykę, a Fatah (przewodnia siłą OWP) z wroga zmienił się w partnera. Organizacja Wyzwolenia Palestyny Jasera Arafata zamiast wyzwalać Palestynę stała się narzędziem pacyfikacji kraju w rękach Izraela. Przejęła kontrolę na wszystkich szczeblach autonomicznej administracji na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy i zaczęło się zjawisko, które towarzyszy każdej normalizacji: głodni i zmęczeni bojownicy musieli się nachapać.

Wojna narracji. Jak Izrael i Palestyna usiłują narzucić swoją wizję świata

Bronią może być nawet książka kucharska.

zobacz więcej
Przybyli z Tunisu liderzy OWP (tam do tego czasu była ich emigracyjna siedziba) objęli kluczowe stanowiska, rozdzielając stanowiska i biznesy między krewnych i znajomych królika. Dla przeciętnego Palestyńczyka dojście Fatahu do władzy oznaczało może koniec akcji zbrojnych i relatywną pacyfikację, ale wzmogło problemy życia codziennego: pojawiły się kolejki na przejściach granicznych nowego „państwa” z Izraelem, gdzie wielu z nich pracowało, intensywna kolonizacja, której nie miał już kto się przeciwstawiać, kulejąca gospodarka, korupcja i nepotyzm.

Na niezadowoleniu społecznym popularność budował Hamas, przeciwny jakimkolwiek negocjacjom z Izraelem, oparty na sieci meczetów sponsorowanych przez państwa muzułmańskie i związanych z nimi organizacjami charytatywnymi, stanowiących dla wielu Palestyńczyków filar domowego budżetu.

Nastąpiło odwrócenie ról: oskarżani przez dekady o kolaborację islamiści zaczęli wysuwać tego rodzaju oskarżenia wobec władz Autonomii Palestyńskiej. Hamas radykalizował się w miarę, jak OWP Arafata się ugrzeczniało. Jednocześnie z ruchu typowo religijnego zmieniał się w polityczno-wojskową strukturę grającą kartą patriotyczno-narodową. Logo Hamasu nieco się wówczas zmieniło: pozostał jerozolimski meczet Al Aksa, ale okalające go dwa sztandary Proroka zostały zastąpione przez dwie flagi Palestyny.

Dla Hamasu porozumienia z Oslo były nie do zaakceptowania: organizacja postanowiła storpedować proces pokojowy przeprowadzając serię krwawych zamachów samobójczych w latach 1995-97 r., między innymi spektakularne zamachy na autobusy. Wysadzających się w powietrze terrorystów nazwano męczennikami. Islamska zasada zakładająca, ze męczeństwo za wiarę i śmierć w walce z bronią w ręku gwarantuje wstęp do raju, została wykorzystana jako bron polityczna w konflikcie zbrojnym.

Skorzystali na tym izraelscy „jastrzębie”. Opinia publiczna w wyborach wsparła kandydata prawicowego Likudu, głównego przeciwnika porozumień z Oslo, Benjamina Netanjahu, który powrócił do polityki represji wobec terytoriów okupowanych. Eskalacja z obu stron doprowadziła w 2000 r. do fiaska procesu pokojowego z Oslo i wybuchu drugiej Intifady. Tym razem nie skończyło się na rzucaniu kamieniami, a strona palestyńska, tak Fatah, jak i Hamas, miała do dyspozycji wyszkolone siły wojskowe.

Ze strony izraelskiej odpowiedziano represjami i blokadą przez armie Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy, co oznaczało systematyczny demontaż instytucji Autonomii Palestyńskiej. 22 marca 2004 został zabity w ataku rakietowym śmigłowców izraelskich w Gazie, kiedy opuszczał meczet, szejk Ahmad Asin, współtwórca i duchowy przywódca Hamasu. Zaostrzenie sytuacji sprawiło jednak, że Hamas stał się silniejszy militarnie niż oficjalne siły porządkowe, ale także silniejszy politycznie.

W wyborach w styczniu 2006 r. Fatah prezydenta Mahmuda Abbasa (następcy Jasira Arafata), skompromitowany aferami korupcyjnymi, musiał oddać władzę Hamasowi, który zdobył 76 spośród 132 mandatów w wyborach parlamentarnych w Autonomii Palestyńskiej. Premierem został polityk Hamasu Isamil Hadidża.

Wypuszczony dżin już nigdy nie dał zamknąć się w butelce.

– Adam Gwiazda

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

SDP 2023

Zdjęcie główne: Młodzi Palestyńczycy stoją na tle plakatu przedstawiającego przywódców Hamasu podczas wiecu tej organizacji w obozie dla uchodźców al-Nusseirat w centralnej części Strefy Gazy 19 marca 2010 r. Fot. EPA/ALI ALI Dostawca: PAP/EPA
Zobacz więcej
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Bankiet nad bankietami
Doprowadził do islamskiej rewolucji i obalenia szacha.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Cień nazizmu nad Niemcami
W służbie zagranicznej RFN trudno znaleźć kogoś bez rodzinnych korzeni nazistowskich, twierdzi prof. Musiał.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kronikarz świetności Rzeczypospolitej. I jej destruktor
Gdy Szwedzi wysadzili w powietrze zamek w Sandomierzu, zginęło około 500 osób.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Burzliwa historia znanego jubilera. Kozioł ofiarny SB?
Pisano o szejku z Wrocławia... Po latach afera zaczęła sprawiać wrażenie prowokacji.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Ucieczka ze Stalagu – opowieść Wigilijna 1944
Więźniarki szukały schronienia w niemieckim kościele… To był błąd.