Historia

Słowaccy komuniści skazali go za „lżenie ZSRR”, bo potwierdził zbrodnię katyńską

Odebrano mu tytuł profesora i orzeczono publiczne potępienie. Po wyjściu z więzienia musiał okazać skruchę. Był jednak ciągle śledzony. Często znikał na wiele dni. Funkcjonariusze słowackiej Służby Bezpieczeństwa zabierali go wtedy prosto z ulicy lub z pracy. Nikt nie wiedział, gdzie jest.

Naprawdę nazywał się František Šubík, a jego losy w dużej mierze związane były z Polską. W tym roku, 19 listopada, minęła 120. rocznica urodzin Andreja Žarnova – poety, pisarza, tłumacza twórczości wielkich Polaków i… profesora medycyny.

Zdjęcie

Czarno-biała fotografia przedstawiająca 12 osób. Pierwsze skojarzenie to film z Henrym Fondą „12 gniewnych ludzi”. Ale tu bardziej pasuje inne określenie – „12 nieszczęśliwych ludzi”.

Na zdjęciu są członkowie Międzynarodowej Komisji Lekarskiej, która w kwietniu 1943 roku badała groby w Katyniu. Cała dwunastka podpisuje się pod protokołem końcowym, w którym stwierdza się, że zbrodnie popełniono na wiosnę 1940 roku, co jednoznacznie potwierdza winę Rosjan. Aż 10 członków komisji do końca życia, mimo wielu nacisków i szykan, nie wyprze się swojego podpisu.
Członkowie Międzynarodowej Komisji Lekarskiej w Berlinie na spotkaniu z niemieckim szefem resortu zdrowia dr Leonardem Contim (12. od lewej), 1940 r. Fot. Niemiecki fotograf, w zbiorach Imperial War Museum, Domena publiczna, Wikimedia
Poeta, lekarz, polityk

František Šubík był profesorem medycyny. Pod pseudonimem Andrej Žarnov pisał poezję i tłumaczył, także poetów polskich. Przełożył m.in. Adama Mickiewicza, Antoniego Słonimskiego, Zygmunta Krasińskiego i Jana Kasprowicza. Tłumaczył także wiersze Karola Wojtyły.

Šubík był przedstawicielem słowackiej katolickiej Moderny. W swojej twórczości nacisk kładł na elementy patriotyczno-narodowe. Zyskał popularność wśród słowackich autonomistów – przeciwników centralistycznej polityki władz czechosłowackich.

Šubík to jednak przede wszystkim naukowiec, profesor medycyny. Był szefem Instytutu Patologii na Uniwersytecie w Bratysławie. Po utworzeniu w roku 1939 Republiki Słowackiej, wchodzi do Rady Państwa oraz zostaje szefem słowackiej służby zdrowia. Ta działalność w rządzie słowackim, całkowicie zależnym od Niemiec, a po wojnie uznawanym za rząd kolaboracyjny, odbije się na losach Šubíka. Ale jeszcze bardziej dramatyczne konsekwencje przyniesie jego udział w badaniu zbrodni w Katyniu.

Katyń

13 kwietnia 1943 roku berlińskie Radio nadaje wiadomość o odkryciu w miejscowości Katyń niedaleko Smoleńska masowych grobów polskich oficerów, jeńców Kozielska.

15 kwietnia Niemcy zapraszają do zbadania sprawy Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Ten po sześciu dniach wydaje oświadczenie: przystąpi do badań, jeśli poproszą o to wszystkie zainteresowane strony. Józef Stalin odmawia.

25 i 26 kwietnia władze RP na uchodźstwie zwracają się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o wyjaśnienie zbrodni. Rząd sowiecki zrywa kontakty z rządem Władysława Sikorskiego.

Niemcy wiedzą, że zbrodni dokonali Sowieci i ujawnienie tego faktu może osłabić koalicję antyniemiecką. Ale zdają sobie także sprawę, że opinia publiczna nie uwierzy jedynie niemieckim ustaleniom. Z tego powodu, obok komisji profesora Gerarda Butza, tworzą Międzynarodową Komisję Lekarską, złożoną z przedstawicieli medycyny sądowej i kryminologii uniwersytetów europejskich. Jej członkowie nie byli Niemcami – pochodzą ze Szwajcarii, Belgii, Holandii, Danii, Finlandii, Protektoratu Czech i Moraw, Słowacji, Rumunii, Bułgarii, Węgier, Włoch i Niepodległego Państwa Chorwackiego. Komisja przebywa w Katyniu od 28 do 30 kwietnia. Wszyscy podpisują protokół końcowy, wskazujący, że zbrodni dokonali Rosjanie.

Z protokołu Międzynarodowej Komisji Lekarskiej:
W wypadku wszystkich dotychczas wydobytych ciał stwierdzono, że przyczyną śmierci był bez wyjątku strzał w głowę. Na ogół chodzi o strzał w potylicę, przeważnie jeden, w rzadkich wypadkach dwa, a w jednym wypadku trzy.(...)
Z zeznań świadków, jak też listów, pamiętników, gazet, które odnaleziono przy zwłokach, wynika, że rozstrzelania nastąpiły w marcu i kwietniu 1940 r. W związku z tym przedstawione w protokole oględziny masowych grobów oraz poszczególnych zwłok oficerów są całkowicie zgodne z prawdą.
Podpisy, w tym prof. Šubíka, pod protokołem końcowym Międzynarodowej Komisji Katyńskiej, 1943 r. Fot. Domena publiczna, Wikimedia
Wątpliwości

Początkowo, po otrzymaniu propozycji udziału w komisji, František Šubík nie chciał jechać do Katynia. Był przekonany że polskich jeńców zamordowali Niemcy i że będą oni wywierać nacisk, by zrzucić winę na Rosjan.

Margita Kanikova, kuzynka Šubíka wspomina:
Jechał tam z przekonaniem, że za mord w Katyniu odpowiadają Niemcy. Ale na miejscu przekonał się tak w 100 procentach, jak i wszyscy członkowie Komisji, że zrobili to Rosjanie.*

Po powrocie do Bratysławy Šubík bierze udział w wielu spotkaniach. Wygłasza odczyt „Pravda o katynsko lese” ( Prawda o lesie katyńskim), w którym potwierdza winę Rosjan. Tekst jest szeroko rozpowszechniany.

Kanikova:
Mówił, że to było dla niego tak straszne przeżycie, że najchętniej by o tym zapomniał. Ale o tym nie można zapomnieć, a prawdę o tym barbarzyństwie trzeba opowiedzieć całemu światu.*

Sowieci nigdy nie zapomną stanowiska Šubíka w sprawie Katynia. Šubík wie o tym i dlatego w roku 1945, po wkroczeniu wojsk sowieckich na Słowację, razem z całą rodziną ucieka do Niemiec.

Kanikova:
Razem z rodziną i z całym rządem uciekli przed Armią Czerwoną. Dr Šubík już wcześniej dowiedział się, że Sowieci, a dokładnie NKWD, poszukują świadków z katyńskiego lasu. Dlatego obawiając się wyroku śmierci, zdecydował się na tę ucieczkę. Konwój, w którym uciekali, był bombardowany. Jego żona była w zaawansowanej ciąży, więc najmłodszy syn Janko urodził się już w Niemczech”.*

Wydawałoby się, że Šubík jest uratowany. Trafia bowiem do strefy zarządzanej przez Amerykanów. Niestety, bardzo się myli. (Zresztą później Amerykanie popełnią podobny błąd po raz drugi... ).

Po trzech miesiącach, latem 1945 roku, na wniosek komunistów Amerykanie deportują profesora Šubíka i jego rodzinę na Słowację, gdzie oficjalnie oskarża się go o współpracę ze słowackim rządem, zależnym od faszystowskich Niemiec. A także o „lżenie” ZSRR. Ten drugi zarzut wynika wprost z udziału Šubíka w badaniu zbrodni w Katyniu i wydanego wtedy stanowiska.

W areszcie śledczym przesiedział 33 miesiące.

Mackiewicz, Goetel, Skiwski. Niewygodni świadkowie Katynia

Polacy, którzy na zaproszenie Niemców pojechali na ekshumacje ofiar Sowietów.

zobacz więcej
Kanikova:
To więzienie było bardzo ciężkie. Całymi dniami przetrzymywano go w izolatce. Wszystkie przesłuchania, którym był poddawany, miały jeden cel – wycofanie przez dr Šubíka podpisu pod protokołem z katyńskiego lasu. On jednak swojego podpisu nie odwołał. *

Niedługo potem odbyła się rozprawa przed Ludowym Sądem, gdzie oficjalnie oskarżono go o współpracę z rządem państwa słowackiego i że oczerniał przyjacielski Związek Radziecki. Odebrano mu tytuł profesora i został skazany na publiczne potępienie.

Po wyjściu z więzienia musiał okazać skruchę. Był jednak ciągle śledzony. Bardzo często znikał na wiele dni. Funkcjonariusze słowackiej Służby Bezpieczeństwa zabierali go wtedy prosto z ulicy lub z pracy. Nikt z rodziny i znajomych nie wiedział, gdzie jest. Kiedy żona szła na milicję, wyśmiewano się z niej, że nie wie gdzie podziewa się jej mąż.

Šubík został usunięty z Uniwersytetu w Bratysławie, ale pozwolono mu pracować w szpitalu w Trnawie. W tym okresie do akcji wkraczają ponownie Amerykanie.

W roku 1951 powołana zostaje Specjalna Komisja Śledcza Kongresu Stanów Zjednoczonych ds. Zbadania Zbrodni Katyńskiej, tzw. Komisja Maddena. Owocem jej pracy jest Raport Maddena, który jednoznacznie wskazuje Sowietów jako sprawców zbrodni katyńskiej. Komisja postanowiła przesłuchać m.in. wszystkich członków Międzynarodowej Komisji Lekarskiej. Kilku z nich przebywało wtedy za żelazną kurtyną, w tym właśnie František Šubík. Komisja wysłała do niego wezwanie... zwykłym listem na adres Uniwersytetu w Bratysławie. Na szczęście list przechwycił znajomy profesora i odesłał go do Trnawy. Mniej szczęścia miał Marko Markow z Bułgarii. W jego przypadku wezwanie przechwyciły bułgarskie służby i Markow miał z tego powodu ogromne kłopoty.

Sprawa z Komisją Maddena paradoksalnie pomogła profesorowi Šubíkowi w podjęciu decyzji.

Kanikova:
Byli w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Ta niewielka grupka przyjaciół, na których mogli do tej pory polegać tak się skurczyła, że Šubík z żoną zdecydowali się na ponowną ucieczkę. Żeby uciec na Zachód, musieli przedostać się przez rzekę. *

Przez Morawę przeprawiali się na dwóch pontonach, w których było dużo osób. Jeden z pontonów się wywrócił. Ale zanim jeszcze dostali się do rzeki, syn Janko, który miał wtedy dopiero 7 lat, zawadził o jakąś pułapkę zrobioną z drutów. Dookoła zrobiło się bardzo jasno, zaczęły wyć syreny, a pogranicznicy zaczęli do nich strzelać.

Kanikowa:
Janko wystraszył się i zaczął głośno płakać. Ojciec musiał na siłę zatykać mu usta, może i nawet nakrzyczał na niego. Te przeżycia były dla niego tak traumatyczne, że do dzisiaj, kiedy jest pełnia, te wspomnienia wracają do niego jako zły sen. *
Rodzina Šubíków dociera do Wiednia. Tam Šubík składa zeznania przed Komisją Maddena. Poźniej rodzina emigruje do Stanów Zjednoczonych. Profesor pracuje tam jako patolog, należy do znanych amerykańskich stowarzyszeń medycznych.

Pisał mało, ale w tomiku „Przesiewanie piasku” zamieścił przekłady wierszy Jana Pawła II. Papież Polak przyjął Šubíka i jego żonę na prywatnej audiencji i dostał od nich tomik wierszy z tymi przekładami.

František Šubík umiera w roku 1982.

Margita Kanikowa od lat stara się przywrócić pamięć o profesorze Šubíku w jego ojczyźnie i nie tylko. Ulica w Trnawie, przy której leży szpital, gdzie po wyroku pozwolono mu pracować. została nazwana jego imieniem. Pośmiertnie otrzymał też honorowe obywatelstwo miasta Trnawa. W Muzeum Zachodniosłowackim w Trnawie przechowywane są pamiątki po Šubíku: jego książki, tomiki poezji, tłumaczenia poezji Jana Pawła II, baśnie dla dzieci. Muzeum mieści się w dawnym, XIII-wiecznym klasztorze Klarysek. W czasie II wojny światowej ukrywano tu amerykańskich lotników…

W Trnawie stoi jeszcze dom, w którym mieszkał Šubík. Tu czas jakby się zatrzymał. Mimo upływu tylu lat, na murach widać jeszcze ślady po kulach.

Grób w którym pochowano Šubíka – jeszcze za czasów komuny – znajduje się na cmentarzu w Bratysławie. Pogrzeb to też niezwykła historia. Jego prochy zostały przemycone do Bratysławy. Kanikova razem z krewną potajemnie, udając, że sadzą chryzantemy na grobie rodziny Šubíków, wykopały niewielki dołek i wsypały do niego prochy Šubíka. Dopiero wiele lat później na grobie pojawił się odpowiedni napis…

– Grażyna i Bogdan Czermińscy

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


*Wspomnienia Margity Kanikowej pochodzą z filmu dokumentalnego „Poświęcając życie prawdzie”, w reżyserii Grażyny i Bogdana Czermińskich. Produkcja TVP Historia. Film opowiada także o losach innych członków komisji. wróć
„Poświęcając życie prawdzie”
Źródła:
● Słownik biograficzny Europy środkowo-wschodniej XX wieku. Wyd. Jana Kofmana, Wojciecha Roszkowskiego. Warszawa: Instytut Studiów Politycznych PAN, Oficyna Wydawnicza RYTM, 2005
● „Mord w Lesie Katyńskim. Przesłuchania przed amerykańską komisją Maddena w latach 1951-1952”, tom I – IPN, Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu


ODWIEDŹ I POLUB NAS
SDP2023
Tygodnik TVP jest laureatem nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Zdjęcie główne: Katyń, 1943. Eksperci medycyny sądowej František Hájek (Protektorat Czech i Moraw) i František Šubík (Słowacja) ekshumują ciało jednego z polskich oficerów, zamordowanych przez NKWD w kwietniu i maju 1940 roku. Fot. Keystone / KeystoneSU / Forum
Zobacz więcej
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Bankiet nad bankietami
Doprowadził do islamskiej rewolucji i obalenia szacha.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Cień nazizmu nad Niemcami
W służbie zagranicznej RFN trudno znaleźć kogoś bez rodzinnych korzeni nazistowskich, twierdzi prof. Musiał.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kronikarz świetności Rzeczypospolitej. I jej destruktor
Gdy Szwedzi wysadzili w powietrze zamek w Sandomierzu, zginęło około 500 osób.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Burzliwa historia znanego jubilera. Kozioł ofiarny SB?
Pisano o szejku z Wrocławia... Po latach afera zaczęła sprawiać wrażenie prowokacji.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Ucieczka ze Stalagu – opowieść Wigilijna 1944
Więźniarki szukały schronienia w niemieckim kościele… To był błąd.