Po godzinach

Ogromny rynek czeka na polskich inwestorów. Kazachstan kusi

– Weźmiemy przykład z Polski – zapowiedział prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew po powrocie z naszego kraju. Zabrzmiało to jak program i faktycznie takim było, ale kraj ten już od dawna jest na kursie progospodarczym. Kazachstan staje się jednym z najlepszych miejsc w Azji do prowadzenia interesów.

Cud gospodarczy z kultem jednostki. Kazachstan odległy i bliski [REPORTAŻ]

Kraj o trudnej historii wyrasta na lidera w regionie.

zobacz więcej
Podczas trwającego w Astanie EXPO odbywa się wiele imprez towarzyszących. Jednym z najbardziej aktywnych na tym polu jest nasz kraj. W Polsko-Kazachstańskim Forum Ekonomicznym bierze udział prezydent Andrzej Duda z grupą ok. 200 polskich przedsiębiorców.

Zapewne wiele polskich firm zdecyduje się zainwestować w Kazachstanie, który stał się doskonałym miejscem do ekspansji zagranicznej. Klimat dla biznesu jest tu bardzo dobry. Prezydent Nursułtan Nazarbajew zapowiedział niedawno, że chce, by do 2050 r. jego kraj należał do grupy 30 największych gospodarek świata. Otwartość władz czuć tam zdecydowanie lepiej niż na wielu europejskich rynkach, na których panuje ogromna konkurencja i – jak choćby w przypadku Francji – występuje niechęć władz do obcego kapitału.

Ogromny potencjał

Kazachstan całkowicie różni się pod tym względem. To już nie jest kraj kierowany przez postkomunistyczne władze. Rząd postawił na gospodarkę i efekty jego działań już widać. Zachodnie inwestycje płyną do Kazachstanu szerokim strumieniem. Najwięcej inwestują tu Holandia, USA i Szwajcaria, ale rynek jest tak duży, że dla każdego znajdzie się miejsce. Odnalazła się więc na nim świetnie także Polska.

Przykładem jest choćby nasza Polpharma, która dzięki przejęciom na rynku farmaceutycznym zmonopolizowała tamtejszy rynek lekarstw. Inną drogę obrała działająca w branży chemicznej wrocławska Selena, która zbudowała tam zakłady i niemal w połowie opanowała rynek chemii budowlanej.

To są właściwe kierunki. Władze Kazachstanu zapowiedziały bowiem priorytetowe traktowanie kilku branż, a wiceprezes rządowej agencji Kazakh Invest Nursułtan Jiyanbajew wymienił wśród nich: przemysł metalurgiczny, maszynowy, chemiczny, rafinację nafty oraz przetwórstwo, głównie produkcję żywności. To branże, w których doskonale radzą sobie polskie przedsiębiorstwa, władze w Astanie otworzyły im więc bramę do inwestycji.
Warto się zatem przyjrzeć Kazachstanowi, który pod względem gospodarczym i geopolitycznym już teraz odgrywa znaczącą rolę w regionie i jest na fali wznoszącej. To ogromne państwo, prawie osiem razy większe od Polski, choć z ponad dwukrotnie mniejszą liczbą ludności.

Bogate złoża

W tej części Azji panuje niezwykle surowy klimat. Zimą temperatura spada do minus 40 stopni Celsjusza, latem jest odwrotnie – panują upały sięgające 40 stopni. Kazachstan jest za to niezwykle bogaty w złoża naturalne. Na jego terenie znajduje się około stu ze 110 podstawowych pierwiastków, w tym najbogatsze na świecie złoża uranu.

Kazachstan ma również bardzo bogate złoża surowców energetycznych, m.in. węgla kamiennego, ropy naftowej i gazu ziemnego. Wydobywa ok. 70 mln ton ropy rocznie i ok. 40 mld metrów sześciennych gazu. Łącznie ropa i gaz stanowią ponad 60 proc. rocznego eksportu kraju, a udział tego sektora w PKB sięga aż 25 proc.

Eksport surowców energetycznych to jedno z najważniejszych źródeł dochodów, choć te maleją ze względu na wahania cen na światowych rynkach. W 2015 r. sprzedano 61 mln ton ropy za 26 mld dolarów. Rok temu sprzedaż wzrosła do 62 mln ton, ale do budżetu wpłynęło tylko 19 mld dolarów. Dlatego władze robią wszystko, żeby zdywersyfikować źródła dochodów i nie uzależniać go tak bardzo od niepewnych cen surowców. – Po transformacji w latach 90. mieliśmy duże problemy ekonomiczne, traciliśmy dystans do innych państw, ale osiągnęliśmy sukces. Od 2005 r. zagraniczne firmy zainwestowały u nas 270 mld dolarów. W 2010 r. wdrożyliśmy projekt industrializacyjny i w pięć lat zmieniliśmy strukturę ekonomiczną kraju oraz postawiliśmy na transparentność inwestycji. Teraz przygotowujemy nową strategię rozwoju, w której zakładamy stopniowe stawianie także na inne źródła niż paliwa kopalne – tłumaczy Saperbek Tujakbajew, przewodniczący komitetu inwestycji w Ministerstwie Rozwoju i Inwestycji Republiki Kazachstanu.
Kazachstański Park Narodowy „Burabaj” (fot. Olaf Pisarek/tvp.info)

Energia przyszłości. Polska znów imponuje na EXPO

Portal tvp.info odwiedził wystawę w Astanie.

zobacz więcej
Panna na wydaniu

Atutem kraju położenie geograficzne. Leży bowiem na trasie Nowego Szlaku Jedwabnego – inicjatywy Chin, która ma zbliżyć gigantyczny rynek chiński z europejskim. Kazachstan sąsiaduje również z Rosją. Władze mogą się więc zachowywać jak panna na wydaniu, czerpiąc maksymalne profity z relacji zarówno z Chinami, jak i Rosją, jednocześnie same pozostając niezależne.

Astana musi się jednak liczyć z ograniczeniami wynikającymi z położenia geograficznego państwa. – Logistyka stanowi pewien problem, bo Kazachstan nie ma dostępu do mórz otwartych, ale uruchamiamy autostradę z Europy do Chin i kolej z Chin przez Turcję do Europy. Te projekty zwiększą więc jeszcze atrakcyjność naszego kraju, będzie dobrym kierunkiem dla inwestorów – przekonuje Tujakbajew.

Nursułtan Jiyenbayew, wiceprezes działającej od trzech miesięcy rządowej agencji Kazakh Invest, odpowiedzialnej za ściąganie zagranicznych inwestycji i eksport, wskazuje, że atutami Kazachstanu są też niskie koszty wody, energii oraz podatki – CIT, VAT, PIT i socjalny. Dzięki temu dość niskie są też koszty produkcji. – Zapraszamy polskich inwestorów. Oferujemy im naprawdę konkurencyjne warunki, w tym wiele ulg, jak choćby specjalne strefy ekonomiczne – zachęca Jiyenbayew.

Interesującym wabikiem są właśnie względnie niskie koszty energii. Ważną częścią kazachstańskiej gospodarki jest sektor węglowy. Aż 79 proc. energii pozyskuje się z węgla kamiennego, którego kopalnie mieszczą się głównie w okręgu karagandyjskim. W niektórych regionach są wręcz nadwyżki energii, choć są i takie, w których nie ma elektryczności, co jest efektem ogromnych powierzchni i pewnego zacofania wynikającego z kilku dekad rabunkowej gospodarki komunistycznej. Dotyczy to jednak obszarów rolniczych w głębi kraju.

Pomysł na biznes

Stąd też dobrym pomysłem na interes w Kazachstanie jest inwestowanie w budowę sieci przesyłowej. Niezależnie od tego Astana stawia na alternatywne źródła energii. Już 12 proc. energii wytwarza się w elektrowniach wodnych. Na razie tylko 1 proc. pochodzi z odnawialnych źródeł, ale ten odsetek ma się zwiększyć.
Ambasador Republiki Kazachstanu: nasze kraje mają zbieżne interesy
Mimo to Kazachstan jest przede wszystkim eksporterem surowców energetycznych, co w połączeniu ze sprzedażą złóż naturalnych sprawia, że już teraz kraj ma wyższy PKB na osobę niż Polska (27,4 tys. dolarów w stosunku do 26,4 tys. dolarów w Polsce). Choć brak rozwiniętej klasy średniej powoduje, że większość pieniędzy trafia do wąskiej grupy najbogatszych.

Efektem tego, że większość społeczeństwa jest niezamożna, jest tania siła robocza. Minimalne wynagrodzenie w Kazachstanie wynosi około 24 tys. tenge, czyli mniej więcej 300 zł, zaś średnia pensja sięga 152 tys. tenge, czyli ok. 1,7 tys. zł. Siła nabywcza tenge zależy rzecz jasna od inflacji, a ta jest dość wysoka: 13 proc. w 2015 i 8,5 proc. w 2016 roku.

Tanią siłą roboczą są niewykwalifikowani pracownicy, na kazachstańskim rynku pracy zauważalny jest więc niedobór osób posiadających poszukiwane umiejętności. Ma to zmienić długofalowy rządowy program. – Od lat 90. co roku wysyłamy od 3 do 5 tys. studentów i menedżerów za granicę, żeby podnosili kwalifikacje. Wprowadzamy także plan obowiązkowej nauki języka angielskiego dla uczniów – tłumaczy Tujakbajew.

Doktryna nauczania

Władze chcą, żeby już niedługo wszyscy uczniowie znali co najmniej trzy języki: kazachski, angielski i rosyjski. Jest to konieczność także z przyczyn etnicznych. W kraju mieszka bowiem aż 127 narodowości. – Doktryna jest taka, że młodzież, nowe pokolenie, powinna mówić w trzech językach – podkreśla w rozmowie z portalem tvp.info Margułan Baimukhan, ambasador Republiki Kazachstanu w Polsce.

Do niedawna kraj intensywnie się rozwijał, ale dość mocno ucierpiał w wyniku kryzysu gospodarczego. Sztucznie utrzymywany na wysokim poziomie kurs tenge sprawiał, że kraj się bogacił, ale po kryzysie ukraińskim i spadku cen ropy władze były zmuszone upłynnić kurs narodowej waluty. W efekcie w ciągu dwóch lat wartość tenge do dolara spadła ponad dwukrotnie. Pieniądze toną również w korupcji. Kazachstan zajmuje odległe, 134. miejsce w rankingu Amnesty International; niestety, takie są realia wszystkich krajów postsowieckich.
Uniwersytet im. Nazarbajewa (fot. Olaf Pisarek/tvp.info)
– Teraz Kazachstan się odbija. W tym roku wzrost gospodarczy ma wynieść 1,9 proc. PKB, zaś w przyszłym – już 3,7 proc. W poprzednich latach wynosił on od 6 do nawet 9 proc. Do tego poziomu jeszcze daleko, ale już teraz w okresie styczeń-maj PKB wzrósł o 4,1 proc. rok do roku. Czuć, że ten kraj prze do przodu – mówi Tomasz Zapalski, I sekretarz Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji w polskiej ambasadzie w Ałmatach.

Tujakbajew podkreśla, że rząd realizuje kilka programów mających zachęcić inwestorów zagranicznych. – Stopniowo znosimy obowiązek wizowy, 61 proc. osób przyjeżdża do nas bez wiz, dzięki czemu inwestorzy mają łatwiejszy dostęp. Poprawiamy również naszą konkurencyjność, zmieniając system podatkowy, celny i likwidując bariery administracyjne. W Ministerstwie Rozwoju i Inwestycji przygotowujemy także projekt ochrony inwestorów. Wkrótce na terenie wystawienniczym po EXPO otworzymy w Astanie centrum finansowe – wylicza minister.

Impuls do współpracy

– Mamy listę 36 krajów o znaczeniu priorytetowym dla inwestycji, wśród nich jest Polska. 12 z nich ma wysoki priorytet, to m. in.: USA, Chiny, Korea Południowa, Włochy, Wielka Brytania i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Liczę, że EXPO i forum ekonomiczne będą stanowiły dobry impuls do współpracy między naszymi krajami. Postrzegamy Polskę jako bliskiego partnera w wielu gałęziach gospodarki – podkreśla.

Jedną z takich gałęzi jest przemysł spożywczy. Kazachów szczególnie interesują polskie technologie. – Realizujemy program rozwoju całego kompleksu rolniczego w Kazachstanie na lata 2017-22, który został podpisany nakazem prezydenta Nazarbajewa. Program ma na celu przede wszystkim modernizację sektora rolno-spożywczego i przyciągnięcie do niego nowych technologii. Prezydent chce, by Kazachstan stał się bardzo ważnym światowym eksporterem produkcji rolnej – tłumaczy Isajewa Gulmira Sultanbajewa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa Republiki Kazachstanu.

Minister zwraca uwagę, że Polska, jako jeden z niewielu krajów byłego bloku wschodniego, świetnie poradziła sobie z transformacją gospodarki, również w sektorze rolniczym. – Z sukcesem wprowadziliście automatyzację produkcji artykułów rolno-spożywczych. Polska jest dla nas nie tylko strategicznym partnerem, ale też istotnym przykładem rozwoju sektora rolniczego, produkcji rolniczej, dlatego chcemy powielać polskie wzorce – przekonuje.

Polska w sercu i w modlitwie. Ciężkie losy kazachstańskiej Polonii

Dopiero w ostatnich latach sytuacja naszych rodaków się poprawia.

zobacz więcej
– Polska jest kluczowym w Europie producentem w branży rolno-spożywczej. Naszym celem jest stworzenie modelu na wzór waszego kraju, który będzie stymulował małe gospodarstwa do współpracy, w celu wypracowania wspólnej produkcji i sprzedaży na rynku miejscowym i na rynkach eksportowych – dodaje Sultanbajewa.

Ważny partner

– Dzięki waszemu krajowi możemy rozwinąć na przykład uprawy jabłek. Polska jest liderem Unii Europejskiej w produkcji tych owoców. Jednym z naszych najważniejszych partnerów jest ARNO Group, która tworzy tu sady i zakłady sadownicze. Urodzaj sadów stworzonych w wyniku przyciągnięcia polskich technologii wynosi aż 70 ton z ha, w przeciwieństwie do sadów kazachstańskich, gdzie urodzaj wynosi 5 ton z ha – wskazuje.

W rolnictwie pracuje niemal 10 proc. ludności kraju; to ważna gałąź gospodarki, którą władze chcą rozwijać. – W przemyśle spożywczym nasz rynek wewnętrzny jest mały, ale jeśli będziemy dobrze pracowali wykorzystując polskie technologie oraz know-how, za 10 lat możemy stać się jednym z najbardziej znaczących eksporterów na świecie. Naszymi atutami jest żywność ekologiczna i organiczna – tłumaczy Tujakbajew.

Ambasador Baimukhan zaprasza przedstawicieli także innych gałęzi. – W Kazachstanie mamy zapotrzebowanie na maszyny górnicze, a Polska jest ich wiodącym producentem, więc może je do nas eksportować. Górnictwo w Kazachstanie wymaga modernizacji. Większość kopalni zostało sprywatyzowanych, zatem to kwestia rozmów między przedsiębiorcami. Zapotrzebowanie jest również na polskie maszyny rolnicze, meble, choć przydałyby się także firmy, które składałyby te meble na miejscu. Dobrze kojarzone są też polskie leki. Rynek farmaceutyczny w Kazachstanie to ponad 1,2 mld dolarów i cały czas się rozwija – wylicza.

– Patrzymy na Kazachstan z wielką nadzieją i aspiracjami, ponieważ gospodarka tego kraju stwarza dogodne warunki do inwestowania dla polskich firm. Hasłem EXPO jest „Energia przyszłości”, co pokazuje, że także Polska może się w nie wpisać z naszymi możliwościami, rozwiązaniami, technologiami, czy to w zakresie błękitnego węgla, czy zalesiania i wykorzystania lasów do pochłaniania dwutlenku węgla – tłumaczy w rozmowie z portalem tvp.info wiceminister środowiska Sławomir Mazurek.
Astana z lotu ptaka (fot. Olaf Pisarek/tvp.info)

„W czasach stalinizmu pielęgnowanie polskości groziło śmiercią”

Biskup Archidiecezji Najświętszej Marii Panny w Astanie Abp Tomasz Peta.

zobacz więcej
Forum ekonomiczne

Wiceprezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Nina Dobrzyńska wyraża przekonanie, że Polsko-Kazachstańskie Forum Ekonomiczne, z udziałem około 400 przedsiębiorców z obu krajów, będzie istotnym impulsem rozwoju dwustronnych relacji handlowych. – Liczymy, że skoro będą tam obecne konkretne branże, dopasowane do siebie, zaowocuje to licznymi kontraktami – uważa.

– Kazachstan jest zainteresowany naszą automatyką, energetyką, branżą rolno-spożywczą. Rynek jest spory, chłonny, bogacący się, a ponieważ leży na trasie Nowego Szlaku Jedwabnego, jest on bramą do Chin – dodaje Dobrzyńska.

Ambasador Baimukhan jest przekonany, że forum ekonomiczne oraz EXPO zaowocują dużym zbliżeniem między naszymi krajami, przede wszystkim w wymiarze gospodarczym. – EXPO to dla nas ogromne wydarzenie i wyzwanie. Ten event jest dobrą dźwignią dla polskiego biznesu. Wasze przedsiębiorstwa mogą się przyjrzeć, w jakie gałęzie przemysłu kazachstańskiego warto zainwestować i zdobyć kontrakty – wyjaśnia dyplomata.

– Współpraca gospodarcza między naszymi krajami stoi na wysokim poziomie. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku obrót handlowy wzrósł o ponad pół miliarda dolarów. Za cały 2016 r. było to 800 milionów dolarów, a w tym z pewnością przekroczy miliard dolarów. To bardzo dobry wskaźnik, biorąc też pod uwagę to, że jeszcze wychodzimy z kryzysu, a niektóre polskie towary miały kłopot z tranzytem przez kraje ościenne – podkreśla Baimukhan. – Należy dodać, że wartość polskiego eksportu wzrosła o ponad 37 proc. To też świadczy, że polskie produkty są atrakcyjne i potrzebne na rynku kazachskim oraz euroazjatyckim – dodaje.

Ambitny projekt

Dyplomata, który studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim i przez kilkanaście lat mieszkał w naszym kraju, ocenia, że ogromną korzyścią będzie wspólny udział w ambitnym chińskim projekcie „Jednego pasa – jednej drogi”, wielkiej transkontynentalnej magistrali kolejowej przez całą Eurazję.

Kazachowie nie ogórki. Kadra Nawałki musi uważać

Reprezentacja Polski zmierzy się w poniedziałek z Kazachami.

zobacz więcej
– Mamy w tym przypadku zbieżne interesy. Obecnie w Kazachstanie funkcjonuje około dwustu firm z udziałem kapitału polskiego i ta liczba dalej będzie wzrastać. Podobnie jak liczba kazachstańskich firm, otwierających przedstawicielstwa w Polsce. Zbliżeniem jest także bezpośrednie połączenie LOT-u pomiędzy Warszawą a Kazachstanem i aż cztery kursy samolotów na tej trasie tygodniowo. Zdecydowanie są to nowe płaszczyzny dla naszych współczesnych relacji, które dobrze rokują – zaznacza Baimukhan.

– Kazachstan to też bardzo dobre miejsce dla ekspansji polskich firm do krajów ościennych. Dzięki uniom celnym mamy wspólny rynek ze 170 milionami potencjalnych konsumentów i nie ma barier celnych. Zatem u nas polscy przedsiębiorcy mogą startować z inwestycjami i produkcją, a trzeba pamiętać jeszcze o sąsiedztwie z ogromnym rynkiem chińskim – tłumaczy ambasador.

Najwięksi inwestorzy

Największym inwestorem w Kazachstanie jest Holandia (około 7,5 mld dolarów inwestycji w 2016 roku, głównie w sektorze rolniczym). Dalej są: USA (3,4 mld dolarów), Szwajcaria (2,6 mld dolarów), Rosja (0,8 mld dolarów), Chiny (0,9 mld dolarów). Polska zajmuje dopiero 17. miejsce wśród eksporterów produktów, ale wartość sprzedaży stale rośnie. Rośnie także wartość inwestycji.

Kazachstan jest rynkiem perspektywicznym, szczególnie wobec zapowiadanego planu prywatyzacji wielu przedsiębiorstw oraz stawiania na małe i średnie firmy. Kraj chce być pośrednikiem między Europą a Azją, między innymi ze względu na Nowy Szlak Jedwabny. Minie jednak dużo czasu, zanim będzie potrafił w pełni wykorzystać swój potencjał. Potrzebuje do tego autostrad, nowoczesnej magistrali kolejowej, centrów logistycznych, portu na Morzem Kaspijskim. A rozwój ten infrastruktury na razie spowolnił kazachstański kryzys.

Wspólne forum ekonomiczne z udziałem prezydentów Dudy i Nazarbajewa z pewnością zbliży oba kraje w wymiarze gospodarczym. Wygrywa na tym i Kazachstan, i Polska.
Zdjęcie główne: (fot. PAP/Marcin Obara)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.