Strategicznym celem Moskwy nie jest aneksja Donbasu, ale jego reintegracja z Ukrainą. To zamknęłoby usta zachodnim krytykom Rosji i doprowadziło do złagodzenia sankcji. Oczywiście nie chodzi o oddanie rzeczywistej władzy nad Donbasem. Reintegracja tak, ale na takich warunkach, by to Rosjanie nadal mieli ostatnie słowo w Doniecku i Ługańsku, a autonomiczny Donbas miał dużo do powiedzenia w Kijowie. Chodzi o wpływanie na politykę całego państwa, blokowanie kursu na NATO i UE, blokowanie reform i budowanie obozu prorosyjskiego, który kiedyś wróciłby do władzy, w konsekwencji znów czyniąc z Ukrainy faktycznego wasala Rosji. Pytanie, jak taki szatański plan zrealizować? To już zadania Surkowa.
Ten znów poczuł się silny, gdy nie zrealizowały się plotki, że może wylecieć z Kremla przy okazji formowania nowej administracji po wyborach prezydenckich. Władimir Putin na dodatek zaaprobował jego strategiczną koncepcję dotyczącą wyborów na Ukrainie w 2019 roku i roli „republik ludowych” w tej koncepcji.
Co przewiduje plan Surkowa? Dojście do władzy na Ukrainie „prorosyjskiego” prezydenta. Sformowanie wokół niego parlamentarnej większości przy okazji wyborów do Rady Najwyższej. Początek bezpośrednich rokowań nowej władzy w Kijowie z separatystami z Donbasu przy pośrednictwie Moskwy o wejściu „republik” w skład Ukrainy z bardzo szeroką autonomią. Zmiana konstytucji Ukrainy – państwo federacyjne. Wybory w Donbasie nowych szefów republik, parlamentów oraz referenda o powrocie w skład Ukrainy.
Co dałaby realizacja tej strategii? Pomogłoby to znieść zachodnie sankcje na Rosję, finansowy ciężar utrzymywania Donbasu przenieść z Moskwy na Kijów, wzmocnić procesy federalizacyjne Ukrainy, zablokować kurs na NATO i UE.
Być może Surkow pozbył się Zacharczenki w ramach czyszczenia przedpola przed realizacją tego planu. Chodzi o usunięcie z pierwszego szeregu ludzi zaangażowanych bezpośrednio w działania wojenne w 2014 r. A jeśli dodać wojownicze wypowiedzi Zacharczenki, nie był on z pewnością osobą, która kierując „DRL” sprzyjałaby forsowaniu pomysłu federalizacji Ukrainy. Założenie Moskwy jest takie, że pojawienie się mniej kontrowersyjnych postaci w Donbasie pozwoli przyszłym władzom w Kijowie wytłumaczyć ukraińskiej opinii publicznej, że zasiadają z separatystami do stołu rozmów.