W tym wydaniu w rubryce „Sprawy wojskowe” pojawiły się także wskazówki, co młodzież inteligencka, czyli studenci muszą złożyć, aby zgłosić się na ochotników do „Legji akademickich”. Tuż pod nim zamieszczono specjalny komunikat, w którym czytamy, że „z polecenia komendanta Piłsudskiego ma być utworzony specjalny Legion akademicki, składający się z ludzi, oddających się bezpośrednio pod jego rozkazy”.
W rubryce obok przełożeni szkół średnich apelowali do uczniów, aby ci powstrzymali się od zaciągania się do armii, motywując to zbyt młodym wiekiem chętnych do rekrutacji. „Uważamy za swój obowiązek stwierdzić, że sytuacja obecna nie wymaga, by młodzież szkolna przerywała swą pracę i szła do wojska” – pisali. Tłumaczyli przy tym, że „naród oczekuje od swych synów i córek, by przyszłość budowali nie tylko za pomocą siły fizycznej, lecz i duchowej”.
Wynajmę lokal w cenie przedwojennej
Obywatele poza wielką polityką i historią, która działa się na ich oczach musieli żyć normalnym życiem. Dlatego też oprócz pojawiającej się wielokrotnie reklamy pożyczki państwowej wśród ogłoszeń można było znaleźć oferty sprzedaży maszyn do pisania, czy kursów ogrodniczych a także wszelkiej maści medykamentów jak te na gruźlicę, czy rzeżączkę, która w tamtych czasach była chorobą dosyć powszechną.
Przez ogłoszenia szukano bony dla dzieci, kucharza, czy męża dla siostry. Ci, którzy mieli problem z jąkaniem się mogli skorzystać z terapii usuwania „wszelkich zboczeń mowy” a osoby bez dachu nad głową wynająć „jednopokojowy lokal w cenie przedwojennej z odnowieniem należącym do najmującego”.
- wybrała i opracowała Anna Bartosińska