A Rosling wcale nie był nawiedzonym optymistą, przekonującym, że wkrótce zapanuje pokój i szczęście. Był ekspertem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), umieszczonym na liście 100 najbardziej wpływowych myślicieli świata „Foreign Policy” oraz „Timesa”, wielokrotnym gościem konferencji naukowych TED, autorem programu w BBC, a stworzone przez jego fundację narzędzie do analizy i prezentacji danych (zobaczycie je na wykresach poniżej) okazało się tak dobre, że zostało kupione przez Google’a.
Misją Szweda było odkłamywanie stereotypów na temat rozwoju społecznego. Wykazywał, iż w danych dotyczących ludzkości błądzą nie tylko czytelnicy tabloidów, ale nawet uczestnicy zjazdu laureatów Nagrody Nobla.
Rosling tworzył ankiety, w których zadawał ludziom czy grupom zawodowym istotne pytania, np.: jaka jest obecnie średnia długość życia na świecie? Ile dzieci poddawanych jest szczepieniom? Ile dzieci będzie na świecie w roku 2100? Odpowiedzi go załamały. Stwierdził, iż przedstawiona przez respondentów diagnoza stanu świata jest aż tak błędna, że stado szympansów w sztokholmskim ZOO, wybierających losowo banany oznaczone odpowiedziami A, B, C i D, może lepiej trafiać w poprawne!
Dla przykładu: ani norwescy nauczyciele, ani specjaliści Banku Światowego nie postarali się dowiedzieć, ile w roku 2100 będzie dzieci na świecie. Ich liczba będzie podobna do obecnej (2 miliardy), a przyrost ludności znacząco wyhamuje. Dlaczego ten brak wiedzy i oceny sytuacji jest istotny? Bo wpływa na kształtowanie informacji, nastrojów i fobii społecznych oraz decyzji politycznych.
Jaka jest zatem diagnoza jednego z najbardziej rozsądnych analityków światowego postępu? Pierwszym i najważniejszym wskaźnikiem, który zdaniem Roslinga „mierzy temperaturę” rozwoju społecznego, jest umieralność dzieci do piątego roku życia. Oznacza to bowiem, jak skutecznie ludzkość umie zadbać o najbardziej bezbronne istoty, a jednocześnie jaki jest poziom higieny i stan opieki zdrowotnej.
A w tym ludzkość jest coraz lepsza. Spadek śmiertelności najmłodszych jest znaczący, co jest jednym z bodźców (poza m.in. zamożnością i wygodą) zmiany modelu rodziny – nie stara się już mieć jak największej liczby potomstwa w obawie, że niewiele dzieci przeżyje. Poniższy wykres ilustruje przemiany ostatnich 70 lat, z dynamicznym przyspieszeniem od lat 60. XX wieku. Bąble na których zaznaczamy Polskę, reprezentują kraje świata, w tym dwa największe – Chiny oraz Indie – zaznaczone w materiałach Gapmindera odpowiednio czerwonym i turkusowym kolorem.