W jednym z pełnometrażowych epizodów „Star Treka” wykorzystuje się przezroczyste aluminium w konstrukcji zbiornika do transportu wielorybów na Ziemię nam współczesną, dla bohaterów filmu zaś – do przeszłości. Już dekadę temu media doniosły, że badaczom udało się taki materiał osiągnąć w laboratorium.
Proces wytwarzania „prześwitującego metalu” polega na poddawaniu proszku - tlenoazotku glinu
[1], działaniu wysokiego ciśnienia - nieco ponad 1000 atmosfer i następnie podgrzewania przez kilka dni w temperaturze 2 tysięcy stopni Celsjusza. Przedmiot, który ostatecznie ma kształt formy, w której umieszono surowiec, poleruje się i to właśnie nadaje mu przejrzystość. Materiałem, który wygląda trochę jak pleksiglas, bardzo zainteresowała się armia i przemysł lotniczy.
Transparentny metal to jest dość oczywiste przełożenie wizji filmowców na rzeczywistość. Nieco mniej rzucać w oczy może się realizacja koncepcji wzajemnej komunikacji pomiędzy bohaterami sagi - za pomocą rozwijanych współcześnie urządzeń telekomunikacyjnych. Widzowie serialu znają dobrze małe komunikatory w dłoniach załogi Enterprise.
Niewielkie urządzenia tego rodzaju, czyli działające na zasadzie naciśnij-i-mów oferowane są od lat 90-tych. Nieomalże imitacją startrekowego przyrządu jest znany od lat niewielki komunikator B2000 firmy Vocera
[2], wykorzystujący sieć WLAN. A to tylko jeden z dziesiątek podobnych przykładów.
Załoga wędrującego po Wszechświecie statku wyposażona była w broń, która mogła zabijać, ale również, przestawiona na odpowiedni „tryb”, tylko obezwładniać napastnika. W filmie nazywało się to fazery (phasers). Nazwa znanych od lat i używanych przez służby taserów elektrycznych, broni, która także nie zabija, lecz paraliżuje impulsem, chyba nie jest więc przypadkowa. Urządzenie zostało wynalezione przez Jacka Covera
[3] jeszcze w 1969 roku, trzy lata po premierze pierwszej serii „Star Treka”. Obecnie różne formy paralizatorów tego typu stanowią standardowe wyposażenie policji i innych w wielu krajach.
Tasery, które wymagają aby cel fizycznie zetknął się z elektrodami, w sensie ścisłym nie działają jak fazery, które „promieniowały”, jednak ostatnie postępy w dziedzinie laserów, broni non-lethal
[4] emitujących fale elektromagnetyczne (Actice Denial Systems, ADS), dźwiękowe lub też plazmę, sprawiają, że już wkrótce stróże porządku mogą mieć w rękach coś identycznego jak fazery ze „Star Treka”.
Miłośnicy Kapitana Kirka I jego załogi znają inne, mniej groźne, za to bardzo pożyteczne wynalazki. Należy do nich „tłumacz uniwersalny”, który niezawodnie przekładał na amerykański-angielski z miliardów galaktycznych narzeczy. I my już prawie mamy coś podobnego do dyspozycji, gdy pomyślimy o coraz doskonalszych translatorach Google’a i mechanizmach rozpoznawania głosu, np. aplikacji Siri w iPhone’ach.