Wreszcie dochodzimy do owianej złą sławą konferencji w Abbeville. O jej zwołaniu zadecydował brytyjski premier Neville Chamberlain, który dopiero 11 września 1939 r. zaproponował Francuzom spotkanie. Konferencję zorganizowano więc ad hoc, nie ustalono porządku obrad, a szczupły skład brytyjskiej delegacji (brak szefów sztabu) wskazywał, że nie należy oczekiwać po niej przełomu.
W toku ożywionej, ale chaotycznej, dyskusji kwestia Polski nie mogła zostać pominięta i jako pierwszy poruszył ją stojący na czele francuskiego rządu Edward Daladier. Premier wykazał się dobrą wolą wobec marszałka Rydza-Śmigłego i jego armii przekonując, że działania na przedpolach linii Zygfryda „mogą się rozwinąć w operację na pełną skalę”.
Niestety, tylko on – reakcją brytyjskiego premiera Neville’a Chamberlaina było pochwalenie mądrości Francuzów, którzy nie spieszą się z rozstrzygnięciami na lądzie, a sprawę przesądził główny referent konferencji – Gamelin. Generał stał na stanowisku, że wojna polsko-niemiecka dobiega końca, siły WP są rozbite i liczy jedynie na przejście części polskich dywizji do działań partyzanckich. Co ciekawe, Gamelin wciąż nie rozesłał do podkomendnych „Instruction Personnelle et Secrète No 4”, licząc, że politycy zaakceptują jego bierną strategię. To się w zasadzie udało, a kolejne minuty spotkania poświęcono m.in. postawie aliantów wobec Włoch i Hiszpanii, sytuacji politycznej na Bałkanach i wojnie morskiej.
Nieunikniony upadek
Krytycy spotkania podkreślają, że w Abbeville sojusznicy definitywnie rzucili Polskę na pastwę Hitlera i Stalina. Słowo „zdrada” nie w pełni oddaje jednak charakter konferencji – choć odnośnie frontu zachodniego Brytyjczycy i Francuzi przyjęli koncepcję „wait and see”, nie zrezygnowali ze wsparcia sprzętowego dla Polaków.
13 września Newall zaproponował gen. Norwidowi-Neugebauerowi natychmiastowe przekazanie 20 rozpoznawczo-bombowych samolotów typu Fairey „Battle”, zaś dzień później, na posiedzeniu Podkomitetu Szefów Sztabów Komitetu Obrony Imperialnej ustalono przesłanie nad Wisłę 5000 cekaemów „Hotchkiss”.
A Francuzi? Choć po konferencji „Instruction Personnelle et Secrète No 4” trafiła do adresatów i armia francuska wstrzymała ofensywę (z wyjątkiem 3. Armii), 15 września Gamelin częściowo skorygował wytyczne. Wydana tego dnia „Instruction Personelle et Secrète No 5” zezwalała na marsz wspomnianej 3. Armii ku linii Zygfryda i ostrzał artyleryjski jej wybranego fragmentu.