Autor „Śniadania na trawie” odegrał – nie końca świadomie – rolę tarana, rozbijającego uświęcone tradycją estetyczne zasady i hierarchie. Płynął pod prąd oczekiwań i przyzwyczajeń krytyków i publiczności. Do zbuntowanej młodzieży zachował jednak dystans. Gdy Edgar Degas zaprosił Morisot na pierwszą wystawę impresjonistów w 1874 roku, skandalista Manet radził przyjaciółce, by trzymała się od tego projektu z daleka. Nie posłuchała. Zawsze była ambitna. Zniszczyła swoje wczesne prace, bo uznała je za mało oryginalne. Wściekła się też, gdy Édouard wchodząc w rolę mentora, „poprawił” jeden z jej obrazów.
Impresjoniści nie traktowali Berthe tak protekcjonalnie. Claude Monet i Auguste Renoir byli jej rówieśnikami, zdarzało się, że razem spędzali rodzinne wakacje. Ta bliskość zostawiła ślad w ich sztuce, zaś po śmierci przyjaciółki panowie skrzyknęli się, by zorganizować wystawę jej dzieł (choć i tym razem nie obeszło się bez kłótni). Tekst do katalogu napisał symbolista Stéphane Mallarmé. „Czarodziejka, której dopełnione dzieło w opinii kilku wielkich nowatorów uznających ją za towarzysza walki, wytrzymuje porównanie z każdym z nich i włącza się wybornie w historię malarstwa epoki” – podsumował zmarłą.
Nie płacz, Edma
Morisot była pierwszą, lecz nie jedyną damą impresjonizmu. Z antysystemowcami kolaborowały również Amerykanka Mary Cassatt, pochodząca z Bretanii Marie Braquemond i Eva Gonzalès, córka znanego pisarza. Obrazy pierwszej miały opinię „zbyt ładnych”, druga pod naciskiem męża zazdrośnika porzuciła malarstwo sztalugowe na rzecz zdobienia porcelany. Eva, wyróżniana przez Maneta (co wywołało zazdrość Berthe) żyła krótko. W kręgach feministycznych pojawił się ostatnio postulat, by do „czterech muszkieterek” dokooptować Victorine Meurent, której głównym tytułem do sławy było nagie pozowanie do „Olimpii” i „Śniadania na trawie”. Odkryto bowiem, iż bezpruderyjne dziewczę zdołało wystawić w Salonie kilka obrazów własnego autorstwa. Tylko co w tym zaskakującego? Drogę od modelki do artystki pokonała wszak największa żeńska legenda Montmatre’u – Suzanne Valadon.