Koncepcja pochodziła z Moskwy. To miały być schrony i kolejowy transport wojskowy między dworcami Gdańskim a Wileńskim. Planowano budowę dwóch „stacji” tajnych. Podziemne nadajniki radiowe i sieci pocztowe miały znajdować się obok stacji Targowa, a centrum dowodzenia Wojsk Obrony Przeciwlotniczej – w okolicach stacji pl. Dzierżyńskiego (obecny Bankowy). Tak, żeby pracownicy wychodząc z ukrytych pomieszczeń mogli wtopić się w tłum – opowiada dr hab. Andrzej Zawistowski, historyk ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, autor książki „Stacja plac Dzierżyńskiego, czyli metro, którego Warszawa nie zobaczyła”.
Jak stołeczne metro wypada na tle podziemnych kolejek na świecie?
zobacz więcejJak rozwiązać problem z dostawami ciepła i energii w mroźne zimy? W PRL był pomysł: przenieść ludność z miast na wieś.
zobacz więcejBali się ruchomych, nawodnionych piasków. Budowali kilometr kolejki rocznie.
zobacz więcejWarszawski drapacz jest na 45. miejscu wśród 102 najsłynniejszych budynków w historii świata, obok m.in. wieży Eiffla, piramidy z Gizy i Empire State Building. Zdziwisz się, który.
zobacz więcejTYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy