Znany rekolekcjonista, teolog i autor błyskotliwych artykułów dotyczących wiary, pełniący rolę autorytetu dla „wykształconych z dużych miast”.
zobacz więcej
Po tym wystąpieniu ksiądz Jan musiał władzom zejść z oczu, dostał przeniesienie do Zakopanego. Być może skończyłoby się gorzej, gdyby nie premier Józef Cyrankiewicz, który pamiętał dobrze Zieję sprzed wojny. Ksiądz był szanowany w Polskiej Partii Socjalistycznej, której Cyrankiewicz był działaczem zanim PPS zostało połączone z PPR i powstała PZPR.
Co mogą mu zrobić?
Ksiądz Jan Zieja miał życie wystarczające na kilka życiorysów, jak zauważył przesłuchujący go w filmie esbek. Urodzony w biednej rodzinie chłopskiej w 1897 roku we wsi Osse na kielecczyźnie jako poddany cara Mikołaja II doczekał III Rzeczpospolitej, zmarł w roku 1991. Za rok 1920 dostał Krzyż Walecznych, za 1939 ten integralny pacyfista otrzymał Virtuti Militari. Wykształcenie teologiczne uzupełnił ksiądz Zieja judaistyką. W czasach numerus clausus student w sutannie siedzący na wykładach razem z samymi Żydami musiał robić wrażenie.
Przez pół roku studiował w Rzymie archeologię sakralną, gdzie dostał się – do miasta, nie na studia – za drugim podejściem. Pierwszą wyprawę do Rzymu odbył ksiądz w 1926 roku w reakcji na zamach majowy Józefa Piłsudskiego. Padli zabici, ksiądz chciał zaprotestować, a granice i dokumenty służą podziałowi ludzi, a z tego rodzi się przemoc, więc ksiądz bez paszportu i pieniędzy ruszył pieszo na pielgrzymkę do Rzymu. Doszedł jakimś cudem do Wiednia, tam dał się zawrócić polskim duchownym, którzy załatwili mu paszport do kraju.
Ta wyprawa jest w filmie, nie ma faktu, że po kapitulacji twierdzy Modlin w 1939 roku ksiądz zerwał gwiazdki oficerskie, by zostać jako sanitariusz z rannymi żołnierzami. Niemcy rozpoznali w nim księdza i na prośbę dowódcy jednego z pułków Wehrmachtu ksiądz spowiadał i służył mszą świętą niemieckim żołnierzom. Posługa duszpasterska dla wrogów w filmie jest.
Zawsze nietypowy i niekonwencjonalny, oddany istocie kapłaństwa, lekceważący formy, przez znających go uważany za świętego. W czasach korowskich, kiedy nasiliła się inwigilacja działaczy, jeden z jego „parafian”, taki z prymasowskiej kategorii „wszyscy”, Antoni Słonimski pytał retorycznie: „Co mu oni mogą zrobić? Ma osiemdziesiąt lat, sztuczną zastawkę serca i wierzy w Boga”.
– Krzysztof Zwoliński
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Film „Zieja. Nie zabijaj nigdy nikogo” w reżyserii Roberta Glińskiego miał wejść do kin 13 marca 2020 r. Jednak ze względu na rozprzestrzenianie się koronawirusa działalność instytucji kultury - kin, teatrów, filharmonii, muzeów - od 12 marca została zawieszona. W rolach głównych wystąpili Andrzej Seweryn i Zbigniew Zamachowski. Produkcja: Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawa oraz Telewizja Polska, współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej.