Czyli: dlaczego przyszli wynalazcy powinni oglądać filmy science-fiction.
zobacz więcej
Jest też druga strona medalu. Piszę tutaj o realnych problemach polskich filmowców i aktorów teatralnych, dla których sytuacja rzeczywiście rysuje się w czarnych barwach.
Nie zapominajmy jednak, że w mediach społecznościowych większość filmików z apelami celebrytów o pozostanie w domach jest nagrywana na wzgórzach Hollywood między palmami i basenem. Kryzys dotyka więc nie tylko filmowców pracujących na przysłowiowych umowach o dzieło, ale też ikony dzisiejszego przemysłu rozrywkowego Mówimy o przemyśle, który jak żaden inny, może poza sportowym, gromadzi ludzi zarabiających absurdalne kwoty.
Niezawodny w przebijaniu balonika (pamiętacie, co zrobił podczas ostatnich Złotych Globów?) brytyjski komik Rick Gervais przejechał się niedawno po celebrytach za narzekanie na ciężki los. Palcem wytknął gwiazdę pop Sama Smitha. Piosenkarz popłakał się (dosłownie), opowiadając, jak ciężko mu w izolacji. Łzy płynęły mu, gdy siedział na schodach wartego 12 milionów funtów domu.
Gervais, który sam jest milionerem, powiedział, że takie zachowanie jest żenujące, a brawa należą się dziś prawdziwym bohaterom, czyli pielęgniarkom i lekarzom z publicznych szpitali.
„Ci ludzie zasuwają na zmianie po 14 godzin i nie narzekają. Noszą maski, od których mają odciski i ryzykują zdrowiem własnym i ich rodzin. Nie chcę oglądać kogoś, kto narzeka na samotność w willi z basenem”– wypalił Gervais, po raz kolejny przypominając całemu środowisku, jakie dziś są priorytety w walce z COVID-19.
– Łukasz Adamski
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy