Start Bundesligi poprzedzony został całkowitą kwarantanną wszystkich piłkarzy. Robert Lewandowski, świeżo upieczony tatuś, musiał na tydzień rozstać się ze swoją rodziną. Na szczęście Ania – jego żona – przygotowała mu zapas kompleksowej diety pudełkowej. 5 posiłków dziennie. Robert dostał ten nietypowy prezent, bo jego małżonka właśnie przebojem weszła na rynek cateringu dietetycznego, z miejsca stając się jednym z ważniejszych graczy.
Ale to nie pierwsza gwiazda, która wykorzystuje swój wizerunek i pozycję w social media, by zdrowo karmić Polaków. Od dawna są na nim bowiem trenerka Ewa Chodakowska, kierowca rajdowy Maciej Lubiak, restaurator Mateusz Gessler, rodzina Kuroniów, a ostatnio nawet celebrytka od wszystkiego Małgorzata Rozenek-Majdan.
W naszym kraju zapanowała prawdziwa moda na „odpowiedzialne odżywianie”. Już nawet 70 tys. Polaków korzysta z diet pudełkowych. Nic więc dziwnego, że w ową gałąź gospodarki celebryci pchają się drzwiami i oknami. Rynek rośnie jak na drożdżach. Dziś wart jest ponad miliard zł, chociaż jeszcze dwa lata temu było to 650 mln zł. A co lepsze, oferuje wysokie marże przy niewielkich nakładach finansowych. No i najważniejsze – świetnie oparł się koronawirusowemu kryzysowi. Do tego stopnia, że tradycyjni restauratorzy rzucili rękawicę dotychczasowym graczom.
Postanowiliśmy prześwietlić branżę i sprawdzić, w jaki sposób prosperują firmy, które jeszcze przed epidemią dowoziły posiłki pod drzwi. Kto jest królem „pudełek” i dlaczego rodacy zakochali się odgrzewanych obiadach?
Król „pudełek”
Dzień zaczynamy od śniadaniowego parfait z malinową owsianką i gruszką, później dostajemy krem z pora z wędzonym łososiem. Na obiad uraczymy się pieczonymi plackami gryczano-serowymi z sosem grzybowym, podwieczorek to czekoladowy pudding z fasoli z migdałami, a propozycją na kolacje jest tarta twarogowa z cukinią.