– A któż to wymyślił, że akurat my przestraszymy się szczepionki – zirytowała się sąsiadka, 70+, kiedy po raz kolejny znalazła w skrzynce na listy perswazyjną ulotkę, której zadaniem jest rozwiewanie obaw antyszczepionkowych.
Perswazja jak perswazja, ale przecież nie w tym pokoleniu!
Jeśli powszechny niemal odzew roczników 70+ na wezwanie do szczepień anycovidowych zaskoczył rządzących i – zwłaszcza – kręgi medyczne zbliżone do władzy, świadczy to chyba o głębokim braku rozeznania co do stanu świadomości tego pokolenia.
Weźmy więc pod lupę bardzo liczne roczniki 1940 – 1950, co oznacza osiemdziesięciolatków i siedemdziesięciolatków z okładem. Można powiedzieć, że wręcz runęli oni do masowej rejestracji do szczepień (że często nieskutecznej z powodu „braku miejsc”, to prawda, ale nie o tym teraz mowa). I w dodatku całkiem sprawnie się obsłużyli, bo wbrew medialnym doniesieniom – czy w ogóle popartym jakimikolwiek badaniami? – siłą wielu trudnych wyzwań życiowych to pokolenie nieźle weszło w komputery i smartfony.
Obowiązek rodziców
I teraz sedno: to pokolenie było wychowane w dyscyplinie szczepionkowej od pierwszych lat szkolnych. A może i wcześniej, bo przecież nawet najstarsi z tego pokolenia byli dziećmi, kiedy wojna się skończyła i zaczęły się pojawiać masowe szczepienia na – przede wszystkim – zawsze groźną i ekspansywną gruźlicę, ale i dur brzuszny, dyfteryt, tężec, czarną ospę. Te szczepienia były w masowej propagandzie przedstawiane – i słusznie – jako wielka nadzieja ludzkości, wybitne osiągnięcie medycyny (że i systemu komunistycznego, który jakoby zapewniał masowy dostęp do szczepień, to inna sprawa) i jako najważniejszy obowiązek matki, która troszczy sie o swoje dziecko.
I to była prawda. Szczepienie to był obowiązek kochających rodziców, ale też troszczyły się o to państwa, które musiały odbudować swoją tkankę społeczną wyniszczoną po straszliwej wojnie.
Masowe szczepienia przeciw gruźlicy zmieniły oblicze Polski, Europy i części świata. Była to – i jest – bodaj najsławniejsza i najczęściej podawana na świecie szczepionka. BCG (Bacillus Calmette-Guérin ) została wprowadzona w 1921 roku. Dane mówią, że została podana ponad trzem miliardom ludzi.