„Sztandar Młodych” informował czytelników, że Polański i spółka „nie mają nic ciekawego, oryginalnego o współczesnym człowieku do powiedzenia”. Najważniejszy spec od kultury, Władysław Gomułka publicznie zaliczył „Nóż w wodzie” do filmów „płytkich intelektualnie i poznawczo” tudzież źle wpływających na młodzież.
Stało się jasne, że Polański w PRL kariery nie zrobi. W Stanach Zjednoczonych zaproponowano mu zrobienie remake’u „Noża w wodzie”. Chłopaka miał podobno zagrać Warren Beatty, Andrzeja - Richard Burton, a Krystynę - Liz Taylor. Polak odmówił.
Jeszcze nieraz popadał w konflikty z aktorami, nawet tymi o gwiazdorskim statusie. Faye Dunaway doprowadził do ataku histerii. Jack Nicholson, gdy Roman wyrzucił jego telewizor przez okno, wsiadł do samochodu i odjechał w siną dal. Dał się jednak udobruchać, bo wcześniej sporo razem hulali. John Travolta, kiedy mu Roman nastąpił na odcisk, po prostu się obraził i z „Sobowtóra” wyszły nici.
Żegnaj, Odyseuszu
Jolanta Umecka zagrała jeszcze cztery epizody u różnych reżyserów, ale potem dała sobie spokój z filmem. Wyszła za mąż i została - ponoć dobrą - nauczycielką muzyki.
Malanowicz za pierwsze aktorskie honorarium obstalował u krawca elegancki garnitur. Gdy mazurska eskapada wyszła na jaw, wyrzucono go ze szkoły, po czym przyjęto z powrotem. Po studiach grał w teatrze w Zielonej Górze, później często zmieniał pracodawców. W filmie ponownie pojawił się dopiero po siedmiu latach przerwy, ale za to u Wajdy. Włodek z „Polowania na muchy” był przeciwieństwem Chłopaka: niezgułą, który wpada w szpony salonowej harpii.
W „Krajobrazie po bitwie” i w „Hubalu” Malanowicz udatnie wcielił się w księdza, w koprodukcji polsko-radzieckiej „Jarosław Dąbrowski” został tytułowym rewolucjonistą. Dość szybko przestał wyglądać na młodzieniaszka, ze swoją smutnym spojrzeniem wydawał się idealnym odtwórcą ról mężczyzn sponiewieranych przez życie.