Szukanie pomocy w miejscu nietypowym dla komunisty poprzedziły znaczące fakty. 3 lipca Adam Michnik napisał w „Gazecie Wyborczej” artykuł „Wasz prezydent, nasz premier”. Dwa tygodnie później autor artykułu wraz z znanym w Rosji poprzez swoje filmy Andrzejem Wajdą złożyli wizytę w Wydziale Zagranicznym KC KPZR w Moskwie. Fakt, że Moskwa po takim artykule rozmawia z Michnikiem, zapewne wskazał Kiszczakowi, w której ambasadzie ma się wyżalić.
Adam Michnik po powrocie powiedział do działaczy Solidarności: „Chłopaki, robimy skok na kasę”. Chodziło, oczywiście, nie o napad, a o rząd. Moskwie wówczas zależało jedynie na pozostaniu Polski w Układzie Warszawskim i takie zapewnienia różnymi kanałami musiała uzyskać. Wywiad MSW w Moskwie donosił, że radzieckie MSZ potwierdza nieoficjalne kontakty działaczy Solidarności z ambasadorem Browikowem.
Powstała nieoczekiwana, choć dla zorientowanych spodziewana, koalicja Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego (nazwa tzw. drużyny Lecha w Sejmie), Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego. Była to inicjatywa Lecha Wałęsy a w jego imieniu rozmowy prowadził Jarosław Kaczyński. Z chwilą powstania tej koalicji Czesław Kiszczak musiał zrezygnować z utworzenia rządu.
Sowieci błogosławią koalicję
Po utracie sojuszników klub parlamentarny PZPR stał się mniejszością i można było utworzyć rząd bez komunistów, gdyby nie obawy o lojalność resortów siłowych. Biorący pod uwagę to niebezpieczeństwo argumentowali (Tadeusz Mazowiecki), że nie ma na świecie opozycji, która rządzi policją i wojskiem. Strach podsycały morderstwa trzech znanych księży w 1989 roku w czasie obrad okrągłego stołu i po nich przez nieznanych sprawców, którzy zapewne byli znani w jakimś departamencie MSW.
Znane obecnie dokumenty dowodzą, że był ferment w wojsku i milicji, ale na tle warunków materialnych i warunków dalszej służby. Powstawały inicjatywy wyrzucenia partii z obu resortów , odpolitycznienia ich, a w MSW powstała nawet inicjatywa założenia związków zawodowych funkcjonariuszy. To wszystko działo się później, już po powstaniu rządu Tadeusza Mazowieckiego, ale kadra postulująca takie inicjatywy w momencie tworzenia niekomunistycznego rządu nie bardzo byłaby zdolna do komunistycznego, wojskowo-milicyjnego zamachu stanu, którym w mało zawoalowany sposób szermował Kiszczak u Davisa. Od ambasadora Browikowa szefowie ZSL i SD przed zawiązaniem koalicji z OKP usłyszeli, że dla takiej koalicji ambasador nie wyraża zastrzeżeń.
12 września 1989 roku powstał rząd Tadeusza Mazowieckiego. Przedstawienie kandydatury Mazowieckiego na premiera prezydentowi Jaruzelskiemu i w Sejmie było inicjatywą koalicji OKP – ZSL – SD. Ale rząd Mazowieckiego składał się już z wielkiej koalicji wszystkich ugrupowań w Sejmie. Skąd się tam wzięli ministrowie z PZPR, partii, która miała w Sejmie 38% mandatów i w normalnych demokratycznych warunkach byłaby opozycją?