Wydawałoby się zatem, że prawo chroni właścicieli nieruchomości. Z hiszpańskiej Konstytucji wynika, iż miejsce zamieszkania jest nienaruszalne i żadna instytucja ani osoba nie ma prawa wtargnąć na jego teren bez wyroku sądu. Ten zapis pozornie działa na korzyść posiadaczy nieruchomości, ale w praktyce na swoją korzyść wykorzystują go okupas.
Przewodnik dla włamywacza
W jaki sposób? Kilka dni przed planowanym zajęciem zamawiają jedzenie pod upatrzony adres (to już dowód, że przebywają w danym miejscu). Po zajęciu posesji wstawiają własne meble, na półkach ustawiają swoje pamiątki i podpisują umowę np. z dostawcą internetu lub firmą ochroniarską, co uwiarygadnia ich obecność. Mogą też od razu zarejestrować się w miejscowym urzędzie miejskim pod „okupowanym” adresem, aby otrzymać np. zasiłek socjalny. W ten sposób, w świetle prawa, dom staje się ich miejscem zamieszkania, a więc bez wyroku sądu trudno się ich pozbyć.
W mediach społecznościowych można znaleźć liczne poradniki, jak zostać okupas, w jaki sposób się do tego przygotować, który dom lub mieszkanie wybrać, a także, jak zabarykadować drzwi oraz przetrwać w środku kluczowe 48 godzin, po których właściciel nie będzie mógł sam wyrzucić dzikich lokatorów z posesji. Liczne organizacje lewicowe działające na terenie Hiszpanii organizują nawet stacjonarne „kursy przygotowawcze” dla przyszłych okupas, a ogłoszenia rozmieszczają, zupełnie legalnie, w różnych punktach miast.
Skrajnie lewicowa organizacja Arran (młodzieżówka Kandydatury Jedności Ludowej; CUP) wydała 100-stronicowy podręcznik, jak legalnie zajmować cudze mieszkania. „Ten przewodnik jest skierowany do wszystkich, którzy chcą wyjść z rynku nieruchomości i cieszyć się godną przestrzenią bez płacenia grosza tym, którzy całe życie próbują nas okradać” – piszą, reklamując go.
Okupas mogą liczyć na wsparcie kancelarii prawnych wyspecjalizowanych w przejmowaniu nieruchomości. Cieszą się także dużą sympatią lewicowych polityków, którzy wspierają „uwolnienie przestrzeni” i „alternatywny model mieszkania”.
Sądy nie skazują
Z drugiej strony w całej Hiszpanii powstawać zaczęły firmy, które zajmują się ekspresową eksmisją bezprawnych lokatorów. Niemal za każdym razem taka próba związana jest z jest dużym ryzykiem, gdyż nigdy do końca nie wiadomo, kim są ludzie, którzy wtargnęli na czyjąś posesję – być może to tylko samotna matka z dzieckiem, a może gang narkotykowy albo imigranci, którzy, jak się okazuje, doskonale znają swoje przywileje oraz hiszpańskie prawo w tym zakresie.
W 2019 r. wprowadzono prawną możliwość tzw. ekspresowej eksmisji. Po powiadomieniu policji o nielegalnym przejęciu, okupas muszą w ciągu 5 dni roboczych udowodnić swoje prawa własności do posesji – jeśli nie dopełnią tego obowiązku, sąd, w ciągu 30 dni, może zdecydować o ich eksmisji. W praktyce jednak, ze względu na przeładowanie wymiaru sprawiedliwości tego typu sprawami, decyzja o eksmisji może się przeciągać latami.