A przecież przez całe lata młodszy syn księcia Karola i wielbionej przez ludzi Diany był ulubieńcem Brytyjczyków. Wybaczali mu rozmaite młodzieńcze wyskoki, w sumie zresztą dość niewinne i nawet jego małżeństwo przyjęli dobrze, choć wybranka – starsza od księcia, rozwódka, aktorka, feministka i do tego tzw. rasy mieszanej – nie całkiem odpowiadała oczekiwaniom. Po ostatnich wyczynach przestał być ich księciem.
Niebezpieczny Harryd
Problemy obyczajowe i niestosowne kontakty księcia Andrzeja obciążają raczej jego samego niż resztę rodziny i instytucję monarchii. Większe niebezpieczeństwo grozi Windsorom ze strony Harry’ego. To on, jeżeli zechce, jest w stanie rzucić cień na reputację rodziny królewskiej. Wszystko zależy od tego, co opisze w swoich wspomnieniach i w jakim zrobi to kontekście. Czy rzeczywiście, jak zapowiada, opowie szczerze o całym swym życiu? I jak daleko w tej szczerości zechce się posunąć?
To, jak dotąd, wielka niewiadoma. Choć praca nad książką jest podobno mocno zaawansowana, otacza ją ścisła tajemnica, a do opinii publicznej nie przedostały się żadne szczegóły.
– Jeżeli Harry, co wydaje się nieuniknione, opisze ze szczegółami stan psychiczny swej żony, albo domniemany rasizm w rodzinie królewskiej, zaszkodzi to ogromnie Domowi Windsorów i monarchii jako instytucji – ocenia w rozmowie z dziennikiem „Daily Mail” Robert Jobson, znawca spraw dworu, autor biografii księcia Filipa. I dodaje: – Harry jest sławny i bardzo bogaty i naprawdę nie rozumiem, co chce osiągnąć, chyba że zamierza zaszkodzić rodzinie. Wszystko, co mówi, rodzi kontrowersje i nic dziwnego, że jest w konflikcie z bratem i ma kłopoty z ojcem. Jak w taki sposób można budować mosty?
Jobson nie jest w tej opinii odosobniony. Wszyscy zastanawiają się, po co Harry to robi? Chyba nie dla pieniędzy, skoro, jak zapowiedział, honorarium zamierza przekazać (w całości lub w części, tego nie wiadomo) na cele charytatywne. Honorarium na pewno będzie wysokie. Wydawnictwo Penguin Random House podobno wypłaciło księciu tytułem zaliczki imponującą kwotę 20 mln dolarów, a przecież, mówią specjaliści, nie zrobiłoby tego, gdyby nie było pewne, że autobiografia Harry’ego będzie zawierać rewelacje, w których publikację warto zainwestować.