Jak liczy się motyle? To chyba nie jest łatwe zadanie?
To zależy od gatunku. Rusałki pawik nie dalibyśmy rady dokładnie policzyć, bo jest zbyt ruchliwa. Można oszacować wielkość populacji w przypadku gatunków motyli, które prowadzą osiadły tryb życia i np. zamieszkują określoną łąkę. Motyle znakuje się wtedy markerem – rysując na ich skrzydłach numery lub kody. Jeśli badania robimy w sieci stanowisk, to można też ponadto ocenić ich zdolności do przemieszczania się między nimi, w zależności od np. odległości. To bardzo pracochłonne zadanie, bo trzeba takie powierzchnie badawcze odwiedzać bardzo często, nierzadko codziennie albo co drugi dzień.
Są też inne, prostsze metody, opracowane w latach 70. XX wieku w Wielkiej Brytanii i wykorzystywane obecnie w programach monitoringu motyli w całej Europie, w które zaangażowało się tysiące wolontariuszy. Motyle są liczone na wytyczonym szlaku obserwacyjnym, tzw. transekcie. Takie obserwacje pomagają zobaczyć, jak zmienia się ich liczba na przestrzeni lat, czy pojawiają się wcześniej, czy później, czy zwiększa się liczba pokoleń, czy zmieniają się zasięgi ich występowania. Monitoring motyli chcemy rozwinąć również w Polsce propagując go pod nazwą „Motylowy Spacer”. Zapraszamy na stronę
https://butterfly-monitoring.net/pl oraz
@laskotanimotylaskrzydlami na FB.
Motyle żyją tylko kilka dni?
Tak, średnia życia wielu gatunków to zaledwie kilka dni, choć zdarzają się gatunki, które żyją znacznie dłużej, jak np. te zimujące w postaci dorosłej. Latolistek cytrynek może przeżyć nawet rok. Wspomniany szafraniec przeżywa przeciętnie niecały tydzień, a maksymalnie, jeśli ma dużo szczęścia, to nawet trzy tygodnie. Bywa też, że niektóre osobniki żyją jeden dzień, bo ktoś je zje albo wpadną w sieć pająka. Najniższa średnia długość życia, z jaką się spotkaliśmy, to były tylko dwa dni w przypadku modraszka alkona.
Podobno skrzydła motyla pachną.
To wbrew pozorom żywe struktury, są unerwione, płynie w nich hemolimfa, czyli taka owadzia krew. Skrzydła motyli pokrywają łuski, potocznie zwane pyłkiem. Przyjęło się uważać, że gdy złapie się motyla za skrzydło i on straci ten „pyłek”, nie przeżyje. To nie do końca tak jest. Jeśli skrzydła nie są bardzo poszarpane, to motyl może zupełnie dobrze latać, nawet jeśli łusek jest mało.