Cywilizacja

Wielki Reset: prawdziwa teoria spiskowa

Nowy kapitalizm wymyślać będą nie farmerzy, właściciele sklepów, restauracji, pralni etc. Tu nie chodzi o ludzi, którzy każdego dnia wstają i ciężko pracują w miejscu, które stworzyli. Ten nowy kapitalizm wymyśli w Davos Światowe Forum Ekonomiczne. Jak mówią złośliwi: to wydarzenie, na którym miliarderzy tłumaczą milionerom, jak żyją i czego potrzebują zwykli ludzie.

„Niczego nie mam, jestem szczęśliwa” – pisze na internetowych stronach Światowego Forum Ekonomicznego – World Economic Forum (WEF) Ida Auken, duńska poseł, była minister ochrony środowiska. To jedna z globalnych liderek potężnej organizacji, na której corocznym zjeździe w Davos pojawiają się władcy i właściciele świata. To właśnie tam m.in. wykuwa się nowa wizja ludzkości, a duńska polityk jest jedną z twarzy nowych, szczęśliwych czasów i porządków, jakie zbawcy ludzkości chcą zaprowadzić, i opisuje, jak będzie wyglądał świat Anno Domini 2030.

Energia będzie już darmowa, bo przecież Słońce świeci za darmo, i nie płaci się za wiatr. Darmowy więc jest też transport publiczny, a za nim kolejne rzeczy. A skoro za wiele rzeczy się nie płaci, to niczego się nie kupuje, tylko się dostaje czy ewentualnie wypożycza od jakichś bliżej niezidentyfikowanych dostawców usług czy towarów W tym nowym świecie globalna liderka Auken na własność nie ma nie tylko samochodu, ale nawet mieszkania. Dunka mieszka w jakimś lokum, ale nie płaci za nie. Jak z niego wychodzi, to ktoś w salonie jej apartamentu, czy cokolwiek to jest, organizuje spotkania biznesowe. Oczywiście niczego jej nie ukradnie, bo po co, skoro nikt niczego na własność nie potrzebuje.

Infantylne opisy utopijnego świata szczęśliwego komunizmu bez trudu można znaleźć na stronach WEF. Czasami szefowie czy spece od propagandy tej organizacji usuwają wpisy, które uznają za zbyt radykalne – jak choćby ten, że to algorytm będzie dobierał Dunce ubrania, a te w jakiś magiczny sposób dzięki robotom będą się zjawiać pod drzwiami miejsca, w którym mieszka (które chwilowo zajmuje?).

„Raz na jakiś czas będę gotować dla siebie. To proste – niezbędny sprzęt kuchenny jest dostarczany pod moje drzwi w ciągu kilku minut. Odkąd transport stał się darmowy, przestaliśmy mieć te wszystkie rzeczy we własnym domu. Po co trzymać w naszych szafkach urządzenie do robienia makaronu i naleśników? Możemy je po prostu zamówić, kiedy ich potrzebujemy” – pisze Ida Auken.
Ida Auken w 2015 roku kandydowała do duńskiego parlamentu. Fot. Francis Dean/Corbis via Getty Images
Nie ma sensu szukać sensu w bełkocie pani Auken. Szkoda też czasu na zgadywanie, jakie to porządki miałyby w jej szczęśliwym świecie panować – komunizm czy jakiś korpo-feudalizm, w którym firmy jak panowie w Średniowieczu są właścicielami wszelkich dóbr i tylko dzierżawią je poddanym czy wasalom.

Kto to wymyślił?

Po co więc taka organizacja jak Światowe Forum Ekonomiczne publikuje te brednie? Prawdopodobnie tylko dla propagandy/reklamy jak deweloper, który na obrazku przedstawia budowane przez siebie osiedle. Widzimy drzewa, na nich ptaszki, po przestronnych, czystych ulicach spacerują młode, ładne pary z latoroślami. Utopijna wizja jakiejś „Zacisznej Dolinki” nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale osiedle naprawdę zostanie zbudowane. Bloki staną. Podobnie zbudowany, czy też przebudowany, przez elity ma być cały świat, a nazwa tego deweloperskiego globalnego projektu to Wielki Reset.

To pojęcie w kontekście społecznym prawdopodobnie po raz pierwszy zostało użyte w 2010 roku przez profesora Richarda Florida z Uniwersytetu Toronto, który po wielkim kryzysie i całkowitym załamaniu na rynku nieruchomości w 2008 roku opisywał przyszłość miast.

Ostateczny koniec american dream

Najgorszy rodzaj wykluczenia dotknął białą większość, grupę społeczną, która zbudowała potęgę Ameryki.

zobacz więcej
Prawdziwą karierę pojęcie Wielki Reset zrobiło jednak dopiero wtedy, gdy w 2020 roku tak nazwano jubileuszowe 50. Światowe Forum Ekonomiczne. Z powodu pandemii, zamiast tradycyjnie zimą odbyło się ono w czerwcu. Za tym poszła książka, „COVID-19 Wielki Reset”, której jednym z współautorów jest szef i założyciel Forum Niemiec Klaus Schwab.

Nowy kapitalizm

Idea Wielkiego Resetu kryje się w tym, że pandemia stwarza niepowtarzalną okazję do całkowitej przebudowy porządku na świecie. Sformułował to wprost sam Schwab, który pisze o potrzebie skonstruowania/wymyślenia kapitalizmu na nowo. Miałby on nieść ze sobą sprawiedliwość społeczną, czyli coś, co socjalizm zna już doskonale, i sprawiedliwość klimatyczną. Ta ostania sprowadza się do kontroli produkcji energii, narzucenia takiego stylu życia, który, wedle tych wymyślających kapitalizm, miałby ocalić planetę przed zagładą ocieplenia (stąd te wizje Dunki Auken). Prezes WEF cynicznie obwieścił, że nie ma już powrotu do normalności sprzed pandemii. Według niego ma ona zresztą swoje dobre strony – zmniejszyła się emisja gazów cieplarnianych.


Kapitalizm wymyślony jest oczywiście oksymoronem, sprzecznością samą w sobie, bo nie da się zaprojektować miliardów dobrowolnych decyzji wolnych ludzi, które się na wolny rynek składają. Ten nowy kapitalizm wymyślać będą nie farmerzy, właściciele firm rozbiórkowych, sklepów, restauracji, pralni etc. Tu nie chodzi o ludzi, którzy każdego dnia wstają i ciężko pracują w miejscu, które stworzyli i które rozwijają. Nowy kapitalizm wymyśli w Davos Światowe Forum Ekonomiczne. A, jak mówią złośliwi, WEF w Davos to wydarzenie, na którym miliarderzy tłumaczą milionerom, jak żyją i czego potrzebują zwykli ludzie.

Łady zielony, cyfrowy i...

Hasło przebudowy świata spodobało się i nie jest już abstrakcyjną ideą bajecznie bogatych wizjonerów, ludzi z boskim poczuciem misji jak Schwab. Pomysł podchwycili inni władcy i właściciele świata oraz media, więc cały projekt jest rozpisywany na wielu poziomach i już wdrażany.

John Kerry, były sekretarz stanu z czasów prezydentury Obamy, a obecnie specjalny wysłannik Białego Domu ds. klimatu nie pozostawia złudzeń, że do Wielkiego Resetu dojdzie szybciej i z większą siłą niż ktokolwiek się spodziewa. W USA Izba Reprezentantów przegłosowała właśnie wart 1,2 biliona dolarów pakiet ustaw o inwestycjach w infrastrukturę – tzw. BIF. To część gigantycznego, opiewającego na 3,5 biliona dolarów programu Joe Bidena znanego jako BBB – Build Back Better – (Zbudujmy Na Nowo Lepiej).
Światowe Forum Ekonomiczne w Davos 2020. Książę Karol i założyciel forum Klaus Schwab (z lewej). Fot. DENIS BALIBOUSE / Reuters / Forum
Na infrastrukturę tak naprawdę przewidziano na razie 550 miliardów dolarów. Pozostałe wydatki dotyczą wsparcia dla zielonej energii, a także projektów z zakresu inżynierii społecznej jak choćby rasistowska Ustawa o Rozwoju Biznesu Mniejszości (rasowych i etnicznych – przyp. red). Ustawa wymienia, że na wsparcie w prowadzeniu biznesu mogą liczyć: Murzyni, Latynosi, Indianie lub rdzenni mieszkańcy Alaski, osoby pochodzenia azjatyckiego i rdzeni mieszkańcy Hawajów oraz wysp Pacyfiku.

Idea przeznaczenia gigantycznych sum na wymyślone przez polityków projekty jest niemal taka sama jak propozycja Unii Europejskiej dotycząca odbudowy gospodarki po pandemii. Bruksela przewidziała 750 miliardów euro, ale tak naprawdę tylko 1/3 jest przeznaczona na wsparcie biznesów, które ucierpiały z powodu lockdownów, zrekonstruowanie łańcuchów dostaw. Reszta wydatków obejmuje wymyślony także przez eurokratów zielony i cyfrowy ład. Te nowe „łady” należy traktować właściwie łącznie, bo ich wspólnym mianownikiem jest większa kontrola nad ludźmi. Nie tylko pojedynczymi, ale nad całymi populacjami.

Już w 2020 roku na szczycie G-20 Chińczycy zaproponowali wprowadzenie globalnego systemu certyfikatów zdrowia. Koszmarny, orwellowski pomysł sprowadzał się do tego, by podróżować mogli tylko zdrowi. Po roku w wielu krajach kod QR oznaczający zaszczepienie to już niemal standard, który dotyczy także wielu innych aspektów życia – wyjścia do restauracji, na mecz, do kina etc. I wcale nie trzeba czipować obywateli, by wiedzieć, kiedy i gdzie są, zezwolić im na wejście gdzieś bądź odmówić.

Polskie państwo czerpie niemałe przychody z bitcoina. Czy nad Wisłą są kryptowalutowi milionerzy?

Będziemy płacili librą Facebooka albo walutą chińską. Chyba, że powstanie narodowy pieniądz cyfrowy.

zobacz więcej
Taką syntezą zielonego i cyfrowego ładu będą też już projektowane pieniądze elektroniczne i karty kredytowe czy płatnicze. WEF już zaprezentował opracowany przez szwedzki think tank Doconomy i MasterCard projekt karty płatniczej połączonej z kalkulatorem naszego śladu węglowego. Każdy miałby przydzielony miesięczny limit owego śladu, który może zostawić. Karta uniemożliwiałaby dokonanie transakcji, jeśli ów limit miałby być przekroczony. To oznacza niemal pełną kontrolę naszych wydatków i zachowań.

Permenentny lockdown

Cyfrowy świat oznacza zdalne wykonywanie mnóstwa prac, zdalne nauczanie. To wszystko już ludzkość ćwiczy w ciągu kolejnych covidowych lockdownów. To, co my postrzegamy często jako koszmar zamknięcia, planiści Wielkiego Resetu widzą jako wielką szansę i pożytek dla planety. Wszak siedząc w domu, zużywamy mniej energii, bo transport nam niepotrzebny, więc zostawiamy mniejszy ślad węglowy.

Życie więc trzeba zorganizować tak, byśmy się jak najmniej ruszali. „Jakie zmiany z ery pandemii chciałbyś wprowadzić na stałe?” – pyta WEF w nagraniu zachwalającym powstanie „hubów sąsiedzkich” – miejsc, w których mielibyśmy pracować i żyć. Byłyby to swoistego rodzaje sortownie ludzi, miejsca, gdzie się ich trzyma, bo wszystko, czego potrzebują do życia, znajduje się w odległości 15-minutowego spaceru.

Żylibyśmy hodowani na wielkiej farmie zorganizowanej jak galeria handlowa z rozrywką, zakupami, zdalnymi miejscami pracy. Specjalny system rozpoznawałby nas po biciu serca, śledził nasze kroki, podpowiadał, personalizował „atrakcje”. Oczywiście to wszystko dla naszego bezpieczeństwa. Dlaczego rozpoznawano by nas po biciu serca? Bo u każdego jest unikalne i nie da się go zasłonić jak teraz twarzy, gdy maskujemy się niczym przestępcy.

Najwyższy etap – transhumanizm

Najwyższym etapem zaprowadzania Wielkiego Resetu byłby transhumanizm, z nowym człowiekiem poza granicami własnej fizyczności, rozpiętym między światem rzeczywistym a wirtualnym, cyfrowym, ze świadomością krążąca pomiędzy urządzeniami, na nich zapisaną tak, by na końcu osiągnąć nieśmiertelność. To jeszcze odległa przyszłość, ale komunikowanie się myślą z innymi, z urządzeniami miałoby być możliwe dzięki mikroczipom, które jak przewiduje szef WEF za 10 lat będą nam powszechnie implantowane.
Zwolennikami Wielkiego Resetu są książę Harry i jego żona Meghan Markle. Na zdjęciu: para książęca w czasie nowojorskiego koncertu Global Citizen we wrześniu tego roku. Fot. CAITLIN OCHS / Reuters / Forum
Klaus Schwab wielokrotnie w czasie wywiadów czy jeszcze w 2019 roku, a więc przed pandemią, na konferencji Chicago Council on Global Affairs mówił o zaprojektowania nowego człowieka, o inżynierii genetycznej pozwalającej powstrzymać starzenie się, umożliwić leczenie, hodowlę organów na przeszczepy. Wątpliwości natury etycznej niemiecki milioner traktuje jako niedogodności, które trzeba będzie obejść.

Prace, przynajmniej teoretyczne nad zaprojektowaniem takiego nowego człowieka już trwają. Profesor bioetyki Mathhew Liao przewiduje, że zmodyfikowani genetycznie ludzie nie byliby w stanie jeść mięsa – nie tolerowaliby go, co pozwoliłoby na likwidację hodowli zwierząt. Na nowo zaprojektowani ludzie byliby też mniejsi, przez co potrzebowaliby w życiu mniej energii, więc zostawiali mniejszy ślad węglowy, o czym Liao mówił na Światowym Festiwalu Naukowym w australijskim Brisbane. Równolegle trwają już praktyczne prace nad trójrodzicielstwem in vitro.

Centrum zarządzania światem

Z projektami monstrualnych wydatków Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej – razem ponad 2 biliony dolarów na odbudowanie, czy wybudowanie na nowo, świata jesteśmy już oswojeni. Co jednak z pomysłami transhumanizmu, pieniędzy zliczających nasze węglowe ślady, hubów, w których mielibyśmy żyć? To brzmi jak teorie spiskowe, jak opowieść szaleńców, tymczasem wszystko to można znaleźć: zostało rozpisane, pokazane w nagraniach i dokumentach Światowego Forum Ekonomicznego.

Albo dzieci, albo ekologia. Jeden nastolatek mniej to ulga dla Ziemi

Decyzja, by ograniczyć potomstwo nabiera wagi tym większej, jeśli podejmują ją osoby opromienione blaskiem korony. Książę Harry też nie zamierza mieć więcej niż dwójkę dzieci, bo boi się o dobro planety.

zobacz więcej
Poszczególne pomysły, projekty zachwalane są przez elity tego świata. O Wielkim Resecie opowiada więc następca brytyjskiego tronu książę Karol, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa, sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterrres, czy szefowie takich globalnych firm jak BP czy MasterCard. Magazyn „Time” poświecił tematowi specjalny numer, oddając łamy parze celebrytów – księciu Harry’emu i jego żonie serialowej aktorce Meghan Markle.

Największym sojusznikiem Światowego Forum i w dziele Wielkiego Resetu stała się Organizacja Narodów Zjednoczonych. ONZ podpisał z WEF umowę „Strategiczne Ramy Partnerstwa”, która ma ułatwić realizację programu organizacji – Agendy na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 i Celów Zrównoważonego Rozwoju. To wizja przyjęta przez ONZ jeszcze we wrześniu 2015 roku. 169 celów rozpisanych na kilkudziesięciu stronach jest tożsamych z tymi, o których mowa w Wielkim Resecie. Agenda odnosi się do wszystkich aspektów życia człowieka. To w praktyce plan zarządzania całym światem.

Powstawać on zaczął w 2008 roku, a ostatecznie 7 lat później został przyjęty przez 193 państwa członkowskie. „Projekt Narodów Zjednoczonych dotyczący Nowego Porządku Świata jest globalną wysokiego szczebla inicjatywą ufundowaną w 2008 r. mającą na celu promowanie nowego paradygmatu gospodarczego, nowego porządku politycznego, a szerzej – nowego porządku światowego dla ludzkości, który do 2030 r. zrealizuje globalne cele ONZ dotyczące zrównoważonego rozwoju oraz szczęścia, dobrobytu i wolności dla wszelkiego życia na Ziemi do 2050 r.”. Nikt nie przewidział wtedy, że „nadarzy” się pandemia, okazja, jak określa ją Schwab, do tego, by realizacja Nowego Porządku i Wielkiego Resetu przyspieszyły.

– Dariusz Matuszak

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zdjęcie główne: Protest przeciwko obostrzeniom w czasie pandemii Covid-19 w szwajcarskim mieście Zug. Na banerach demonstrantów w roli schwartzcharakteru znalazł się Klaus Schwab. Fot. RND WIEGMANN / Reuters / Forum
Zobacz więcej
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Legendy o „cichych zabójcach”
Wyróżniający się snajperzy do końca życia są uwielbiani przez rodaków i otrzymują groźby śmierci.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pamiętny rok 2023: 1:0 dla dyktatur
Podczas gdy Ameryka i Europa były zajęte swoimi wewnętrznymi sprawami, dyktatury szykowały pole do przyszłych starć.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kasta, i wszystko jasne
Indyjczycy nie spoczną, dopóki nie poznają pozycji danej osoby na drabinie społecznej.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Jak Kościół katolicki budował demokrację amerykańską
Tylko uniwersytety i szkoły prowadzone przez Kościół pozostały wierne duchowi i tradycji Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Budynki plomby to plaga polskich miast
Mieszkania w Polsce są jedynymi z najmniejszych w Europie.