W akcie erekcyjnym napisano „[…]Pomordowanym – na znak wiecznej pamięci. Rządzącym – na znak przestrogi, że żaden konflikt społeczny w Ojczyźnie nie może być rozwiązany siłą. Współobywatelom – na znak nadziei, iż zło może zostać przezwyciężone […]”.
Wtedy, w 1980 roku, roku rozpoczętego właśnie karnawału Solidarności niewielu myślało, że to przesłanie będzie bardzo aktualne już za kilka miesięcy.
Jan Paweł II przysłał list (podaję za strona Wszechnica NSZZ „Solidarność”) ze słowami modlitwy za wszystkich, którzy w 1970 roku ponieśli śmierć i w którym dziękował Bogu za to, że „tegoroczne wydarzenia na Wybrzeżu miały przebieg całkowicie inny”. W styczniu 1981 delegacja „Solidarności” gościła w Watykanie i wręczyła papieżowi makietę pomnika.
W Gdyni uroczystość odsłonięcia pomnika – z „siódemką” stylizowaną na upadającego od kul człowieka – odbyła się 17 grudnia już o 5.00 rano, przy przystanku Gdynia Stocznia. Tam, gdzie w 1971 roku milicjant rozdeptał świeczkę, którą komuś udało się zapalić.
W akcie erekcyjnym pomnika zaznaczono, że „fundusz, który umożliwił realizację tego przedsięwzięcia, powstał ze składek społeczeństwa całego kraju i rodaków z zagranicy”. Podobnie było z gdańskim pomnikiem – naprawdę, budował je cały naród.
W 1981 udało się jeszcze jedno, może skromniejsze – ale za to „mobilne” – upamiętnienie: Komisja Zakładowa NSZZ „S” Zarządu Portu Gdynia. Medal Ofiarom Grudnia 1970, o średnicy 70 mm, został odlany w brązie i cynku w odlewni Zarządu Portu Gdynia w 1981 roku. Zaprojektował go Henryk Tarasiewicz, współorganizator strajku w Porcie Gdynia w 1980 roku, przewodniczący Komitetu Zakładowego NSZZ „Solidarność” Portu Gdynia. Około sto medali ukradli funkcjonariusze SB.
Wkrótce potem znowu zaczęła się walka o pamięć. Jej symbolem stała się Wiesława Kwiatkowska, wybitna gdańska dziennikarka, która w stanie wojennym została skazana na pięć lat więzienia za poszukiwanie świadków Grudnia’70 i zbieranie relacji od nich. Jej pierwsza książka „Grudzień 1970 w Gdyni” ukazała się w podziemiu, w 1986 roku, nakładem „Archiwum Solidarności”.
Oczywiście, pomniki nie zastapią sprawiedliwości, Grudzień’70 pozostał zbrodnią bez kary. Ale i o tym będą nam przypominać.
– Barbara Sułek-Kowalska
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy