Cesarz dotarł do stacji Kelenföld; dziś można stamtąd dojechać do serca Budapesztu metrem M4, wtedy była to jeszcze stacyjka na obrzeżach miasta. Padło kilka salw, zginęło 19 osób. Co to jest w porównaniu z milionem nad Sommą! Ale ta krew zmroziła cesarza, przekonanego, że czekają na niego wszyscy poddani. Nastąpiły nużące nocne negocjacje; wbiegano i wybiegano z wagonów, depeszowano jeszcze na dwór portugalski i do Paryża. Karol siedział w ciemnym przedziale, wpatrzony w światła zamku budzińskiego. „Dajcie spokój! Zakazuję walki. To wszystko nie ma już sensu” – miał powiedzieć rankiem 24 października 1921 roku.
Jak świetlik na falach Dunaju
Reszta wypadków pogalopowała jak suchoty. Ententa nie miała ochoty na żadne powtórki ze stu dni, żadnych błędnych rycerzy. Brytyjska kanonierka HMS Glowworm (czyli świetlik – czy to aluzja do eterycznych planów cesarza?) zawiozła Karola i Zytę do ujścia Dunaju, gdzie czekał na nich kolejny okręt wojenny – na pokładzie HMS Cardiff dopłynęli aż na Maderę na Atlantyku. Duszno, wilgotno, rozkradzione klejnoty; dalecy krewni żony z rodu Bragança zapewnili im kilka pokoi w Quinta do Monte. Stęchła owsianka jedzona srebrną łyżką.
Siedmioro dzieci (ósme wciąż pod sercem Zyty) Royal Navy dowiozła na wyspę dopiero w lutym. Karol zdążył chyba pójść z nimi na kilka spacerów; na osiołku jeździ się prawie tak fajnie, jak na lipizzanerze, szczególnie, kiedy ma się trzy lata. 9 marca zaczął kasłać. Oskrzela, płuca, dwa zawały: trwało to jeszcze trzy tygodnie, do 1 kwietnia 1922.
Ostatnie słowa zmarłego przed stu laty? W wariancie monarszym: „Muszę znieść te cierpienia, by moje ludy pewnego dnia mogły być razem”. W wariancie ludzkim: „Tak bardzo Cię kocham” (do Zyty). W wariancie męczeńskim: „Nie mogę już tego znieść. Bądź wola Twoja, Chryste”. Znając Karola – wszystkie trzy mogły być prawdziwe.
Watykan jako jedyny nie zapomniał o staraniach cesarza podczas wojny światowej. „Sprawę” otwarto w roku 1954, w 1972 otwarto grób (do dziś spoczywa w kaplicy w Funchal). W roku 2003 Kongregacja do Spraw Świętych (
…De Causis Sanctorum) uznała jego cnoty heroiczne. 3 października 2004 papież Jan Paweł II ogłosił go „błogosławionym”, ustanawiając jako datę jego święta 21 października – dzień, w którym poślubił Zytę. Jest uważany za patrona starań o pokój, choć chyba powinien stać się również patronem błędnych rycerzy.
– Wojciech Stanisławski
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy