Kto wie, czy poruszającą scenę z amerykańskiego filmu „Kabaret”, gdy śpiewak z Hitlerjugend porywa bywalców niemieckiego Bierhausu siłą swej pieśni, nie zainspirowały wspomnienia Łempickiej. W 1938 roku Tamara wraz mężem baronem odwiedziła jeden z kurortów w Austrii. Na własne oczy zobaczyli, jak przemarsz oddziału Hitlerjugend, który śpiewa nazistowskie pieśni, w ułamku sekundy zamienia przyglądających się tej paradzie kuracjuszy w ogarnięty nazistowskim szałem złowrogi tłum. Jak wspominała Łempicka to doświadczenie skłoniło ją, by namówić męża do sprzedania swoich dóbr na Węgrzech.
Z uzyskanymi pieniędzmi już w lutym 1939 roku wyjeżdżają za ocean. Instynkt uciekinierki spod władzy bolszewików nie zawiódł Łempickiej. Wojna rzeczywiście wybuchła, a ona ze swymi żydowskimi korzeniami trafiłaby zapewne z Paryża do jednego obozów śmierci III Rzeszy.
W Ameryce na miejsce swej pracowni portretów wybiera Hollywood. Zdobywa zamówienia, ale nie jest już tak wielką gwiazdą jak w Paryżu. Zmienia styl malowania. Idzie w kierunku hiperrealizmu, ale na tym polu nie ma już tak wielkich sukcesów jak przed wojną. Musi zmierzyć się z faktem, że jej styl wyszedł mody.
Rosnące rozżalenie z powodu przygasania sławy rekompensuje sobie licznymi podróżami. W końcu zamieszkała w Meksyku, gdzie w 1980 roku umarła. Swoje prochy kazała rozsypać z helikoptera nad zboczami meksykańskiego wulkanu Popocatepetl.
Już w 1973 roku na fali mody retro zostaje na nowo odkryta. W latach 80. i 90. XX wieku oraz oraz na początku tego wieku mają miejsce duże monograficzne wystawy ku jej czci we Włoszech, Francji, a potem w 2004 roku w Royal Academy of Art w Londynie. W 2018 roku jej obraz „Muzykantka” zostaje sprzedany na aukcji w Nowym Jorku za ponad 9 mln dolarów. Rok później obraz „Różowa tunika” idzie za 13,3 mln dolarów, a w 2020 „Portret Marjorie Ferry” zmienia właściciela za ponad 21 mln dolarów. Kolekcje dzieł Łempickiej kupuje piosenkarka Madonna, która wykorzystała dzieła artystki w swoim słynnym teledysku „Vogue”.
Dla polskiego odbiorcy oznaczało to tyle, że obrazy Łempickiej niezwykle trudno było sprowadzić do Polski. Tym większa chwała dla organizatorów lubelskiej wystawy, którym udało się pożyczyć ok. 40 prac z muzeów francuskich i kolekcji prywatnych. Nie wiadomo, kiedy kolejny raz będzie można je zobaczyć.
Ale wystawa sprzyja też refleksji nad okresem międzywojennym. Tym specyficznym czasem, kiedy hasło nowoczesności z jednej strony podchwycił obóz komunistyczny, a z drugiej strony ekscytował się nim świat luksusowego hedonizmu. Jeśli szukać w tym drugim obozie symbolicznej władczyni to bez wątpienia była nią urodzona w Warszawie Tamara Łempicka.
– Piotr Semka
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Wystawa „Tamara Łempicka-kobieta w podróży” czynna będzie w Muzeum Narodowym w Lublinie do 14 sierpnia 2022. Od 14 września 2022 roku oglądać będzie ją można w Villi La Fleur w Konstancinie pod Warszawą.