Ale czy to dobry pomysł? Zapewne będzie wielu przeciwników takiej ingerencji w naturę.
To jest bardzo ciekawy pomysł pod względem naukowym. Wygląda na to, że z odtworzeniem mamuta jest wciąż bardzo duży kłopot. Naukowcy już dawno temu zapowiadali, że go odtworzą i ciągle się to nie udaje. Przyczyn może być kilka. Po pierwsze nie mamy tak kompletnego DNA, jak w przypadku wilkowora. Drugi, dużo poważniejszy problem to bardzo długa ciąża u słoniowatych. Pamiętajmy, że mamut urodziłby się z samicy dzisiejszego słonia. A ciąża u słoni trwa około dwóch lat, w związku z czym okres, kiedy trzeba by utrzymać inny gatunek w brzuchu samicy słonia, trwałby bardzo długo. Pojawia się więc ogromna masa przeszkód z tym związanych.
Inaczej jest w przypadku torbaczy. Tu ciąża trwa bardzo krótko. Po około dwóch tygodniach zarodek, na bardzo wczesnym etapie rozwoju, opuszcza macicę i przechodzi do torby, gdzie odbywa się pozostały okres jego rozwoju. W związku z tym, czas, który wilkowór spędziłby w matce innego gatunku, byłby naprawdę bardzo krótki. Dlatego szansa, że ten eksperyment zakończy się sukcesem, jest o wiele większa.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Oczywiście, tak jak pani zauważyła, wiele osób będzie miało wątpliwości natury etycznej, poczucie manipulowania przy genach. Uważam jednak, że nie ma z tym jakiegoś ogromnego problemu. Moim zdaniem przy okazji rozwoju tego typu technik nauczymy się leczyć choroby genetyczne u człowieka. Obecnie borykamy się z wieloma przypadłościami, które związane są z uszkodzeniem jednego genu. Każdy rodzic chciałby, aby jego dziecko było zdrowe, więc być może dzięki właśnie takim zabiegom, postępowi nauki, nauczymy się leczyć różnego rodzaju choroby związane z dysfunkcją genów.
Warto przy tym pamiętać, że technikę edycji DNA, mówiąc brzydko – manipulowania przy genach, wykorzystujemy już od dawna: weźmy chociażby krowie mleko, jeśli chcemy, by obecna w nim była insulina. Wiele lekarstw można produkować właśnie w ten sposób. Często zmusza się komórki bakterii do tego, by produkowały jakąś substancję, która jest nam potrzebna. Ja jestem więc raczej zwolennikiem takich metod. Oczywiście pojawiają się też głosy, że skoro podejmujemy się takich działań, to ktoś za chwilę będzie próbował manipulować genami człowieka. Na szczęście środowisko naukowe jest w tej kwestii tak jednomyślne, że jakiekolwiek próby takich doświadczeń zostałyby szybko ukrócone. Czym innym jest odtwarzanie wymarłych gatunków, do których zagłady przyczynił się człowiek, a czym innym manipulowanie przy ludzkim DNA.
Czy na przestrzeni ostatnich lat udało się odtworzyć jakieś gatunki?
Udało się z gatunkami, które dopiero co wymarły i dosyć szybko przywrócono je do ekosystemu. Niestety w przypadku mamutów – jak już powiedziałem – czy innych zwierząt, które wyginęły kilkaset lat temu, to się niestety wciąż jeszcze nie udaje. Jeżeli miałoby to miejsce, to rzeczywiście byłby to nie lada sukces. Być może biologia szykuje nam niespodzianki, o których wciąż nie wiemy, a zabawa w pana Boga może się okazać nie taką prostą sprawą, jak nam się wydaje.