W czasach starożytnych sprowadzane z daleka srebro było w Egipcie znacznie wyżej cenione niż pozyskiwane lokalnie złoto. O ile bowiem złoto uważano za „ciało”, o tyle srebro utożsamiało „kości” bogów. Nominalna więc wartość srebrnej trumny Psusennesa I, nazywanego teraz „srebrnym faraonem”, wielokrotnie przewyższała wówczas wartość „tylko” złotej trumny Tutanchamona.
W tej srebrnej trumnie mumia Psusennesa I całkowicie się rozpadła, ale Montet tak jak Carter również mógł spojrzeć w twarz faraona, gdyż zachowała się cudowna, złota pośmiertna maska. Wielu egiptologów uważa tę właśnie maskę za znacznie piękniejszą i cenniejszą od maski Tutenchamona. Jest ona bowiem bardziej artystycznie wyrafinowana, harmonijna i ekspresyjna.
W grobowcu znaleziono też mnóstwo bezcennej biżuterii, ozdób i przedmiotów, ale turyści gnający dziś do gabloty z maską Tutenchamona przez kairskie muzeum, najczęściej nawet nie zaglądają do pobliskiej sali, w której wyeksponowane są skarby z grobowca „srebrnego faraona”.
Grand tour maski
Jeszcze długo po II wojnie światowej nikt nie miał głowy do egipskich starożytności. Dopiero w 1960 r., gdy rozpoczynano budowę Wysokiej Tamy Asuańskiej na Nilu władze Egiptu postanowiły uciec się do dyplomacji kulturalnej i przypomnieć światu o skarbach Tutanchamona.
Chodziło o to, że powstanie przed tamą wielkiego rozlewiska, nazwanego Jeziorem Nasera, groziło zalaniem wielu zabytków starożytnego Egiptu. Pod naciskiem archeologów z całego świata, Egipt zdołał przekonać UNESCO do przeprowadzenia bezprecedensowej i bardzo kosztownej operacji ratowania tych zabytków. W rezultacie, 24 największe obiekty zostały przeniesione do wyżej położonych miejsc (najbardziej znanym przykładem jest kompleks świątynny Abu Simbel) lub oddane krajom, które brały udział w tej operacji.
Kluczowe dla zmobilizowania UNESCO do działania było poparcie Stanów Zjednoczonych, Francji, Japonii, Wielkiej Brytanii, Związku Sowieckiego i Zachodnich Niemiec.
Skarby Tutanchamona wyruszyły w światową podróż. Na początku, w 1961 r., w Waszyngtonie pokazano 34 niewielkie przedmioty z grobowca, a wystawę otwierała żona prezydenta Jacqueline Kennedy.
Pierwsze mocne uderzenie nastąpiło zaś w 1967 r. gdy do Paryża przyjechała złota maska Tutanchamona, wywołując oczywiście ogromną sensację. Potem pokazano ją wraz z wieloma innymi skarbami z grobowca w Tokio i Londynie, a następnie, od listopada 1976 r. do kwietnia 1979 r., maskę podziwiały miliony Amerykanów w sześciu różnych miastach USA, począwszy od Galerii Narodowej w Waszyngtonie. Maskę, wraz z innymi skarbami, przetransportowano z Egiptu na pokładzie amerykańskich okrętów wojennych USS Milwaukee i USS Sylvania.
Pierwszą wystawę otwierał prezydent Jimmy Carter, nie zabrakło też niezapomnianej filmowej Kleopatry, czyli Elizabeth Taylor oraz innych hollywoodzkich gwiazd z Robertem Redfordem i Rexem Harrisonem na czele. Król pop-artu Andy Warhol też wpadł. W kolejkach po bilety stało się godzinami i tylko w Waszyngtonie maskę obejrzało niemal milion ludzi. W Nowym Jorku 1,2 mln.
Wystawa „Skarby Tutanchamona” w USA była taką sensacją, że zgodnie uznaje się ją za pierwszy w tym kraju „blockbuster”, czyli wydarzenie kulturalne odnoszące spektakularny sukces kasowy (dziś używa się tego terminu głównie w odniesieniu do filmów). Potem maska pojechała do Kanady, Związku Sowieckiego i Zachodnich Niemiec, zapoczątkowując ponowną, i trwająca w zasadzie do dziś, globalną fascynację skarbami z grobowca Tutanchamona. Otwarcie Wielkiego Muzeum Egipskiego w Gizie ma ją jeszcze podsycić.
– Krzysztof Darewicz
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy