Cywilizacja

Jak rozpoznać rosyjskiego trolla. Prokremlowskie strategie w internecie

Ich przekaz bywa wzmacniany przez autentycznych polskich zwolenników narracji rosyjskiej lub też osób po prostu niechętnie nastawionych do Ukrainy. Tych pierwszych jest niewielu, ale są głośni; ci drudzy są liczniejsi, często powiązani z tzw. środowiskami kresowymi.

Wszyscy chyba słyszeliśmy o trollach internetowych. Przede wszystkim – o trollach rosyjskich, choć trolling znany był już wcześniej. Określano go jako celową działalność, zmierzającą do wpływania na cudze emocje (zwłaszcza wywołanie złości czy niechęci) oraz na przekonania i poglądy. Trolle rosyjskie chcą przede wszystkim wpływać na poglądy innych, a emocje, które towarzyszą czytaniu ich postów mają tylko do tego celu służyć.

W skali świata Facebook ma aż 2 miliardy 960 milionów użytkowników. W Polsce jest to ponad 24 miliony ludzi (dane są sprzeczne – od 18 do 27 milionów). Twitter ma ich mniej, ale za to bardzo wielu z nich to politycy, dziennikarze i eksperci. Stąd też ogromna pokusa, by te media społecznościowe wykorzystać. I Rosjanie są w tym bardzo skuteczni.

Polubcie Rosję

Moskwa w przypadku Polski ma kilka celów. Najprostszy i oczywisty, to wywołać nastroje prorosyjskie. To jednak jest niesłychanie trudne i to z kilku powodów. Po pierwsze, Polacy tradycyjnie nie lubią Rosji i Rosjan. Jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę CBOS przeprowadził badania, z których wynikało, że 38 proc. Polaków czuje niechęć do Rosjan. Prorosyjskie sympatie zadeklarowało 29 proc. ankietowanych, a 27 proc. odpowiedziało, że Rosjanie są im obojętni.

Gorzej od Rosjan wypadli tylko Arabowie. Ukraińcy mogli liczyć na sympatię 41 proc. i na niechęć 27 proc. badanych. Teraz zapewne niechęć do Rosjan i sympatia do Ukraińców wzrosły. Po drugie, historycznie mamy fatalne doświadczenia z Rosją, czy to carską, czy to sowiecką, czy też tą współczesną.

Skoro tak, rosyjscy propagandziści postawili sobie inny cel: zniechęcić Polaków do wspierania Ukrainy, w tym także ukraińskich uchodźców. Warto też dodać, że choć z dotarciem do Ukraińców mają oni problem, to jednak i na tym kierunku stawiają sobie cel: nastawić obywateli Ukrainy negatywnie do Polski i Polaków. To jednak oddzielny temat.

Trolle odgrywają w tym procederze znaczącą rolę. I jest to aktywność sprawnie zorganizowana. Co najmniej dziesięć lat temu powstały tzw. farmy trolli, czyli swoiste „fabryki fake newsów”. Znana jest petersburska Agencja Badań Internetowych, z początku mieszcząca się w Olgino na przedmieściach tego miasta – to ona jest najlepiej poznaną instytucją tego typu. Trolle zamieszczały i zamieszczają dziennie tysiące postów i komentarzy w internecie. To praca niełatwa, ale nagrodą jest sowite wynagrodzenie.

Czy skazaniec, który świadczył kolegom spod celi usługi seksualne, będzie prezydentem Rosji?

Idol Z-patriotów. Przy nim Putin jest jak godny szacunku przywódca.

zobacz więcej
Aktywność rosyjskich trolli w polskim internecie jest widoczna bardzo wyraźnie. Nasiliła się zdecydowanie po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Szacuje się, że dziennie w języku polskim w sieci pojawia się co najmniej 120 tysięcy fake newsów. Oznacza to, że na „polski front” Rosjanie skierowali rzeczywiście ogromną liczbę trolli, a na pewno każdy z nich wykazuje bardzo dużą aktywność – jak wynika z materiałów prasowych, pracownicy „farm trolli” mają określoną liczbę postów do zamieszczenia dziennie.

W zdecydowanej większości trolle posługują się schematami, dokładnie określającymi, co i jak mają pisać. Dlatego też w większości przypadków dość łatwo ich wpisy rozpoznać. Staranne zbadanie profilów osób zamieszczających fake newsy może tylko upewnić w przekonaniu, że mamy do czynienia z trollem.

W zdecydowanej większości przypadków trolle na Facebooku czy Twitterze posługują się pseudonimami i mają bardzo niewielu znajomych. Niektórzy używają zwyczajnie brzmiące polskie imiona i nazwiska, zamieszczając przy tym minimum informacji o sobie – np. tylko miasto, z którego pochodzą. Ich znajomość języka polskiego jest zwykle dobra, ale popełniają błędy lub stosują kalki z języka rosyjskiego. Ostatnio pojawiły się trolle gorzej posługujące się polskim – czyżby zabrakło polonistów?...

Czy to są trolle?

Przyjrzyjmy się kilku osobom aktywnym na Twitterze, które zachowują się jak trolle i według wszelkiego prawdopodobieństwa są trollami rosyjskimi – choć nie ma na to stuprocentowych dowodów (i nie ma szans, by takie dowody uzyskać). Są całkowicie anonimowe, nie ujawniają swych nazwisk i zdjęć, a na Twitterze działają krótko. Co wyróżnia publikowane przez nie posty? Po pierwsze – zdecydowana antyukraińskość. Po drugie – mniej lub bardziej wyrazista prorosyjskość.

Pierwszy z nich mieszka rzekomo w Toronto (litery KPK na jego profilu mogą pochodzić od nazwy Kongres Polonii Kanadyjskiej!), a na Twitterze jest od sierpnia 2022 r. Sam o sobie pisze: „Ambasador wiedzy i zdrowych poglądów. Inżynier i przedsiębiorca. Informacje rynkowe z pierwszej ręki”.

Zdjęcie profilowe, według wszelkiego prawdopodobieństwa, jest po prostu reklamą marynarki lub całego garnituru; w sieci można znaleźć całe mnóstwo podobnych („marynarka męska…”). A oto kilka najnowszych jego tweetów, pisanych zresztą znakomicie po polsku:

„Apeluje o to by kto może wesprzeć dn. 02.02.2023 rolników w blokowaniu ukraińskich przejść granicznych. Tu już nie chodzi tylko o kieszeń rolników ale też o wasze zdrowie i zdrowie waszych dzieci. Ukraińskie zboże i mięso to trucizna”.

„Jan III Sobieski przed Wyprawą Wiedeńską rozważał uderzenie na Podole, Prusy lub Mołdawię. Zamiast tego zadłużył skarb i pomógł Austrii w walce z Turkami. Uważał, iż pomoc Austrii leży w interesie Polski. Wszyscy wiemy jak się to skończyło. Po 440 latach popełniamy ten sam błąd.. Analogia: silna Turcja (Rosja) vs Austria (słaba Ukraina) Wszyscy w kraju parli do wojny z Turcją (dzisiaj z Rosją) Zadłużony skarb na 0.5 mln zł (1683 r) vs zadłużony budżet dla Ukrainy (100 mld zł w 2022) brak wdzięczności ces. Leopolda vs brak wdzięczności Ukraińców”.

„Ukraińcy nigdy nie byli naszymi braćmi. Od II połowy XVI wieku mordowali nas możliwie najokrutniejszymi sposobami. Dzisiaj tworzy się mity o braterstwie polsko-ukraińskim trwającym ponoć od wieków”.

Komentowanie tych tweetów ma niewielki sens. Ukraińskie zboże sprzedawane jest do kilkudziesięciu krajów świata (także do Unii Europejskiej) i nikt się nie skarży, podobnie na mięso (które z kolei nie jest znaczącą częścią ukraińskiego eksportu). Pomysł, że Jan III Sobieski powinien wesprzeć Turcję przeciw Austrii pojawił się już dawno, ale poraża jego zupełna ahistoryczność. Porównanie sytuacji sprzed wieków z dzisiejszymi czasami jest zupełnie bez sensu. No i Ukraina jest nam bardzo wdzięczna za okazywaną jej pomoc (co wyraża się choćby w wynikach badań opinii społecznej czy oficjalnych wypowiedziach ukraińskich polityków). Co do ostatniego z tych tweetów: przed XIX wiekiem nie było jeszcze narodu ukraińskiego…

Kolejny autor, który na swoim profilu napisał: „Za chamstwo, poliniactwo, ukrofilie i banderyzm z buta BAN!!!”, jest z kolei otwarcie i skrajnie prorosyjski – tak bardzo, że aż porażająco. Oto przykłady jego tweetów z ostatniego okresu: ODWIEDŹ I POLUB NAS „Jesteśmy gotowi uderzyć w każdego lamparta, czy Abramsa. Nie ma różnicy. Wręcz przeciwnie, ludzie mają pewną ekscytację – my ich rozbierzemy. Jesteśmy przygotowani: wiemy, gdzie uderzyć – powiedział dowódca kompania czołgów o pseudonimie Samara”.

„W odstępie 80 lat. dziadkowie i pradziadkowie palili niemiecki sprzęt, a teraz ich wnuki zamieniają na złom maszyny NATO”.

Oczywiście, w pierwszym z cytowanych tweetów „Samara” to Rosjanin; w drugim – dziadkowie i ich wnuki są Rosjanami. Trudno się więc dziwić innemu tweetowi tego samego autora: „Polacy – jak małe dzieci ich ciągle trzeba bić po Dudzie”…

I jeszcze jeden autor, który na Twitterze działa od niedawna, bo dołączył (dołączyła?) w sierpniu 2022 r. Na tweeta innej osoby, że prezydent USA Joe Biden odwiedzi Polskę, odpowiedział niedawno: „Kolejny idiota z łbem wsadzonym do telewizora. Polski naród nie powinien się tak poniżać przed nikim. Napisze Ci wprost półmózgu, że dotyczy to wszystkich za równo USA jak i Rosji”.

W kontekście opinii na temat działań sił ukraińskich: „A może rozsądnie byłoby wspominać o czynach jednej i drugiej strony? Obiektywnie relacjonować wydarzenia z wojny? Na to nikt nie wpadł prawda? W Polsce można być tylko za, albo przeciw, nigdy nie ma nic pomiędzy. Może dlatego historycznie zawsze dostajemy wpierdol”. A przy innej okazji: „Żebyśmy tylko w podzięce nie dostali nuka od kacapów i skończyli jak zawsze w naszej historii z ręką w kiblu...”.

Ten troll (bo co do jego proweniencji nie ma chyba wątpliwości) działa rozsądnie: niby nie jest prorosyjski (określa Rosjan mianem „kacapy”), ale za to jest antyukraiński, straszy bombą atomową i usiłuje dowieść, że rosyjskiej agresji na Ukrainę winny jest też Kijów.

Współczesność i historia

Oczywiście, Polacy są straszeni uchodźcami, tym, że po wprowadzeniu języka ukraińskiego znajdą się w samorządach i w Sejmie – zupełnie, jakby tysiące przybyszów nagle i niespodziewanie otrzymało obywatelstwo Polski (bo do kandydowania do Sejmu jest to niezbędne) lub innego państwa Unii Europejskiej (to z kolei dawałoby prawo do uczestnictwa w wyborach lokalnych). A jak podaje MSWiA, „Prezydent RP nie jest związany żadnymi terminami w sprawach o nadanie obywatelstwa polskiego. W praktyce na rozstrzygnięcie Prezydenta RP oczekuje się obecnie ponad rok”. W rzeczywistości jednak procedura jest dłuższa i może trwać kilka lat.

Olgino nad Zatoką Kronsztadzką, kurs dla rosyjskich grup paramilitarnych w 2016 roku. Ta ekskluzywna petersburska dzielnica kojarzy się jednak przede wszystkim z farmą trolli, która działała tu w latach 2013-14, a następnie została przeniesiona do Rejonu Primorskiego w tym samym mieście. Fot. Alexander Aksakov/For The Washington Post via Getty Images
Ale to trolli nie interesuje. Łatwo możemy ich znaleźć na Twitterze, szukając przy użyciu hashtagu #StopUkrainizacjiPolski. Oczywiście, ten hashtag jest używany także przez niektórych polskich polityków i dziennikarzy, ale ich łatwo rozpoznać, bo anonimowi nie są.

Autorka, która dołączyła w sierpniu 2022 r.: „Dla przypomnienia, bo niektórzy zapomnieli czyim interesom powinni służyć i gdzie leżą granice mojej OJCZYZNY Acha i #StopUkrainizacjiPolski Natychmiast!!”. Ta sama, w odpowiedzi na post wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, iż „Polska będzie bezpieczniejsza jeśli Rosja zostanie pokonana”, napisała: „Łapska precz od Polski ukraińskie sługusy #ToNieNaszaWojna #StopUkrainizacjiPolski!”.

Inny, na Twitterze od lutego 2022 r.: „W tym roku nie zapomnijcie dopisać do PITa, że macie 40 mln Ukraińców na utrzymaniu. #StopUkrainizacjiPolski”.

Czytanie tweetów z tym hashtagiem jest dość trudne; hasła antyukraińskie przeplatają się z antysemickimi („#StopJudaizacjiPolski”, „Polak w Polsce gospodarzem, a nie gojem i nędzarzem”), a prorosyjskie z wrogimi wobec polskich władz, zwłaszcza wobec MSZ i prezydenta RP („Kto chce pokoju… nie dostarcza broni / tak Jendreju Juda…”). Dominują posty pełne emocji i wrogości.

Ale trolli interesuje nie tylko teraźniejszość. Bardzo wiele ich wpisów dotyczy historii. Najbardziej typową metodą postępowania jest wskazywanie na Ukraińców jako głównego sprawcy zbrodni popełnianych na Polakach. W tym przypadku wykorzystywane są dwie narracje: pierwsza, że Ukraińska Powstańcza Armia dokonała zbrodni o ogromnych rozmiarach i Polacy winni o tym pamiętać. I druga, że na Ukrainie czczony jest Stepan Bandera oraz UPA i Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów. Skoro tak, Polacy z pewnością nie powinni Ukrainie i Ukraińcom pomagać.

Autor niniejszego artykułu miał kilkukrotnie okazję internetowej „rozmowy” z rosyjskim trollem.

I tak np. w lipcu 2022 r. w grupie „Echa historii” na Facebooku pojawił się wpis dotyczący sowieckiego zafałszowania historii Katynia – w nawiązaniu do artykułu „Komisja Maddena, czyli odkłamywanie Katynia” na portalu Kresy 1939 (kresy1939.pl). Internauta ewidentnie będący trollem zareagował niespodziewanie dwa tygodnie później, zamieszczając zdjęcie wyraźnie zaprzyjaźnionych żołnierzy sowieckich i amerykańskich (zapewne z maja 1945 r.) i pisząc: „Amerykanie mieli to gdzieś”.

Na krytyczną reakcję autora tego artykułu odpisał: „Idź pan bić pokłony 'banderze' i 'upa'!” i zamieścił zdjęcie pomnika Stepana Bandery we Lwowie oraz ludzi z czerwono-czarnym chorągwiami. Gdy zacząłem z nim dyskutować (m.in. po wpisach prezentujących zbrodnie NKWD), odpowiedział: „Wszystkim znane, żadna nowość. Każdy wie, że ZSRR to nic dobrego, ale być chłopczycą banderowców i się tym szczycić to dopiero dno”. Dalsze jego komentarze były już zdecydowanie mniej merytoryczne, np. „Ale masz słabe i zajechane wypociny kutermózgu...”.

Ten przykład jest bardzo charakterystyczny. Wpis pierwotny na Facebooku dotyczył historii – zbrodni sowieckich, popełnianych na Polakach. Posty trolla mówiły natomiast o zwolennikach UPA i Stepana Bandery na Ukrainie. Podobne publikował zresztą i przy innych okazjach. Warto przy tym zauważyć, że jego agresywny ton sugerujący, iż rozmawia z polskim miłośnikiem tradycji UPA był absolutnie bez sensu – post o Komisji Maddena nie miał najmniejszego związku z Ukrainą, Ukraińcami, UPA czy Banderą.

Najwyraźniej rosyjskie trolle mają za zadanie zamieszczenie na Facebooku stosownej ilości komentarzy o takiej treści, a że nie ma wystarczającej liczby postów o UPA albo Banderze, wpisują je gdziekolwiek. Najwyraźniej też wśród wskazówek dla trolli jest punkt mówiący o atakowaniu Polaków za rzekome „uleganie banderowcom” – tyle że w opisanej dyskusji troll nie miał żadnego powodu, by kogokolwiek tak atakować.

Trudno jednak się dziwić: wspomniany wyżej „dyskutant” ma na Facebooku profil mówiący bardzo niewiele; stale około dwustu znajomych (w tym wielu podobnych do niego) i właściwie nic więcej. Ale jest aktywny i zamieszcza antyukraińskie wpisy.

Bitwa na memy i fake newsy

Czy na Twitterze króluje „śmiechtywizm”?

zobacz więcej
Podobnych do niego jest wielu. Zamieszczają posty antyukraińskie w wielu dziwnych miejscach, np. w przeszłości wpisy o UPA znaleźć można było pod informacjami na temat występów ukraińskich zespołów artystycznych w Polsce. Poza Facebookiem czy Twitterem, rosyjskie trolle są bardzo aktywne zwłaszcza na stronach internetowych polskich gazet i czasopism, gdzie publikują komentarze pod artykułami.

Czy ktoś przeciwdziała?

Niestety, wyraźnie widać, że podczas gdy rosyjskie trolle są świetnie zorganizowane, to nie ma żadnego, zorganizowanego, polskiego przeciwdziałania ich akcjom. Nierzadko na antyukraińskie wpisy reagują krytycznie inni uczestnicy dyskusji – ale z reguły dzieje się to przypadkiem.

Na Facebooku funkcjonowała strona „Rosyjska V kolumna w Polsce” informująca m.in. o rosyjskich działaniach dezinformacyjnych i o akcjach trolli, ale niestety została zamknięta. W zasadzie więc trolle funkcjonują bez większych przeszkód. Co więcej, ich przekaz bywa wzmacniany przez polskich zwolenników narracji rosyjskiej lub też osób po prostu niechętnie nastawionych do Ukrainy. Tych pierwszych jest niewielu, ale są głośni; ci drudzy są liczniejsi, często powiązani z tzw. środowiskami kresowymi. Ich wiedza o Ukrainie ogranicza się niemal wyłącznie do rzezi wołyńskiej i wszystko widzą przez pryzmat Wołynia, UPA i Stepana Bandery.

Wojna w internecie rozwija się wiec dla nas fatalnie: Rosja ma znakomicie przygotowane dywizje, my co najwyżej słabo uzbrojonych partyzantów.

– Piotr Kościński

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zobacz więcej
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Legendy o „cichych zabójcach”
Wyróżniający się snajperzy do końca życia są uwielbiani przez rodaków i otrzymują groźby śmierci.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pamiętny rok 2023: 1:0 dla dyktatur
Podczas gdy Ameryka i Europa były zajęte swoimi wewnętrznymi sprawami, dyktatury szykowały pole do przyszłych starć.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kasta, i wszystko jasne
Indyjczycy nie spoczną, dopóki nie poznają pozycji danej osoby na drabinie społecznej.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Jak Kościół katolicki budował demokrację amerykańską
Tylko uniwersytety i szkoły prowadzone przez Kościół pozostały wierne duchowi i tradycji Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Budynki plomby to plaga polskich miast
Mieszkania w Polsce są jedynymi z najmniejszych w Europie.