Odznak było wiele, warto jednak wspomnieć o jeszcze jednej, o odznace „Racjonalizator Wojskowy”. Było to wyróżnienie dosłownie wzorowane na cywilnej odznace „Racjonalizator Produkcji”. W obu przypadkach była to taka sama sześcioramienna gwiazda, z tym że w odznaczeniu cywilnym w jej centrum znajdowała się podobizna Pstrowskiego, a w wersji wojskowej był umieszczony wizerunek anonimowego żołnierza w hełmie. /…/
Socjalistyczna władza była niesłychanie opresyjna –wrogiem ludu można było zostać za byle co. Odsiadywało się wyroki więzienia za coś, za co w dzisiejszych czasach nie dostałoby się nawet wyroku w zawieszeniu, często nawet za czyny, które nie są teraz uznawane za przewinienie. Co gorsza, odkupienie win – tych rzeczywistych, jak i wyimaginowanych – odbywało się często poprzez pracę, i to ciężką. W latach pięćdziesiątych istniały w Polsce ośrodki pracy więźniów. Wiele z nich ulokowano w pobliżu kopalń. Prawie nikt już nie pamięta, że więźniowie z takich ośrodków także objęci byli współzawodnictwem pracy. /…/
W połowie lat pięćdziesiątych w więzieniu w Brzeszczach do współzawodnictwa stawało miesięcznie kilkuset więźniów, którzy pracowali zarówno w systemie pracy dniówkowej, jak i akordowej. W tym pierwszym chodziło o wyłonienie najlepszego więźnia-robotnika, choć podpisywano też zobowiązania grupowe i długoterminowe, które jednak nie zawsze udawało się wypełnić. Zdarzało się, że z zadeklarowanych 11 tysięcy ton węgla wydobyto 7 tysięcy. Także z ponad 610 ponadplanowych dniówek wykonano 600. W sumie jednak przekraczano normy, a indywidualny wynik około 120 procent normy nie należał do rzadkości. /…/
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Z pewnością do bardziej wydajnej pracy na dole zachęcała obietnica szybszego zwolnienia. /…/ Osadzeni, którzy nie wykonali zobowiązań, nie musieli jednak tracić nadziei. Komitet współzawodnictwa czuwał nad wszystkim. Z frapującego, pisanego ręcznie piórem na kartce w linie dokumentu zachowanego w IPN-ie dowiadujemy się, że:
Dla grup, które nie wykonały podjętych zobowiązań z przyczyn od nich niezależnych, to jest grupy VI i grupy IX, nasz zespół odśpiewa piosenkę pod tytułem „Hej przeleciał ptaszek”, a dla wszystkich tych kolegów, którzy wykonali swe październikowe zobowiązania i podjęli już nowe na cześć 5-tej rocznicy zjednoczenia Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i dzień Święta Górnika, by z większym zapałem przystąpili do rywalizacji tychże zobowiązań, zespół naszej orkiestry odegra Polkę „ścianowca” i Oberka „hulajdusza” /…/.
Błyskawica dla klawiszy
W tym miejscu można zadać sobie pytanie: skoro zobowiązania ogłaszali więźniowie, to czy rywalizowała też służba więzienna? Oczywiście, że tak. /…/ Z zachowanych dokumentów wynika, że władzom chodziło przede wszystkim o zlikwidowanie pijaństwa funkcyjnych i spania na służbie. Zwalczano zachowania nieregulaminowe: pozostawianie broni, braki w garderobie itd. Zdaje się, że te problemy udało się rozwiązać – przynajmniej w niektórych więzieniach. Miarą sukcesu była mniejsza liczba ukaranych funkcjonariuszy.