Cywilizacja

Tęczowa dyplomacja to nowy kolonializm?

Tęczowe flagi są zgodnie z dyrektywami Białego Domu wywieszane w ambasadach i konsulatach, obok flagi USA, jako równorzędny symbol Pax Americana. Administracja Bidena idzie zresztą dużo dalej niż tylko afirmacja homoseksualizmu. Ba, dalej nawet niż afirmacja transseksualizmu.

„Walka o prawa człowieka osób LGBTQ dookoła świata – nie tylko tutaj – to priorytet mojej polityki zagranicznej”. To słowa Joego Bidena wygłoszone miesiąc temu podczas – co sam z dumą zaznaczył – „największych uroczystości Pride Month, jakie kiedykolwiek odbyły się w Białym Domu”. Prezydent podkreślił, że „to dopiero początek”.

Biden chwalił się też wyższą niż kiedykolwiek wcześniej liczbą „osób LGBTQ” w jego administracji. Szczególną uwagę zwrócił na dwóch „transgenderowych” wiceministrów. Jeden z nich, Richard Levine, który dziś występuje jako Rachel, ogłosił „tranzycję” jako 54-latek. Przy okazji, po ponad dwudziestu latach małżeństwa porzucił żonę i dwójkę dzieci. W 2022 r. magazyn „USA Today” przyznał „Rachel” tytuł kobiety roku.

Już dwa tygodnie po objęciu urzędu przez Bidena, na początku 2021 r. Biały Dom opublikował „Memorandum o wspieraniu postępu w świecie praw człowieka lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transgenderowych, queer i interseksualnych”. Jasno podkreślono w nim, że zadaniem państwa amerykańskiego jest dyplomatyczne, polityczne i finansowe wspieranie agendy LGBTQI+, którą nazywano „najdroższymi dla nas wartościami”. Prezydent USA zobowiązał do działań na tym polu Departament Stanu (odpowiednik naszego MSZ), ale także kilkanaście innych podległych sobie instytucji, włącznie z resortami obrony czy rolnictwa.

Czytamy czarno na białym, że celem Stanów Zjednoczonych są zmiany prawne, które „zakończą dyskryminację”, a oprócz presji politycznej elementem „walki z homofobią, transfobią i nietolerancją” jest finansowanie zaangażowanych na rzecz LGBTQI+ organizacji pozarządowych i sektora prywatnego.

Granty od ambasady

Disney. LGBT+ dla dzieci i młodzieży

Amerykański komentator twierdzi, że firmą zarządzają seksualni degeneraci.

zobacz więcej
Już trzy miesiące później grant na „projekty wspierające społeczność LGBTQI+ w Polsce” ogłosiła ambasada USA w Warszawie. Za aktywizm na tym polu można było dostać do 20 tysięcy dolarów. Podobny grant ambasada ogłosiła również w tym roku – tym razem podnosząc maksymalną dotację na poziom 50 tysięcy dolarów.

Od początku urzędowania w promocję LGBTQI+ zaangażował się ambasador Mark Brzeziński. Na dzień dobry zadeklarował: „Przychodzę jako ambasador z bardzo jasnym przesłaniem: Ameryka jest za równością. (…) Będę podkreślał w kontaktach z polskimi władzami wagę bezstronnego sądownictwa, niezależnych mediów i poszanowania praw człowieka dla wszystkich, w tym osób LGBTQI+”.

Również poprzednia ambasador Georgette Mosbacher nie ukrywała, że „Polska jest po złej stronie historii”, trzymając się takiego rozumienia rodziny, jakie jest właściwe od dwóch tysięcy lat w europejskiej cywilizacji.

Brzeziński regularnie angażuje się w kolejne akcje promujące agendę LGBTQI+ w Polsce, a ambasada USA wypuszcza nagrania nazywające „tęczowe” postulaty „uniwersalnymi prawami człowieka, które nie są ideologią”.

Jest oczywiste, że tak jednoznaczne uznanie przez Stany Zjednoczone promocji homoseksualizmu, transgenderyzmu i rozmaitych „tożsamości płciowych” za fundament „zachodnich wartości” wywiera też presję na państwa europejskie, których ambasadorowie podpisują się pod kolejnymi listami wzywającymi do politycznej i społecznej rewolucji w Polsce.
        ODWIEDŹ I POLUB NAS     Na ostatniej Paradzie Równości w Warszawie Brzeziński pojawił się jak zwykle, tym razem fotografując się m. in. z posłem Michałem Szczerbą. Ambasador niespecjalnie ukrywa też, że jesienią 2023 r. preferowałby zmianę władzy na opcję liberalno-lewicową. Co charakterystyczne, w czerwcowej paradzie obok amerykańskich dyplomatów maszerowali oficjalnie także reprezentanci amerykańskiego wielkiego kapitału i finansjery – m. in. Google, Microsoft, Tesli, Procter & Gamble, J. P. Morgan i Goldman Sachs.

Podobne działania amerykańska dyplomacja podejmuje na całym świecie. Tęczowe flagi są zgodnie z dyrektywami Białego Domu wywieszane w ambasadach i konsulatach, obok flagi USA, jako równorzędny symbol Pax Americana.

Administracja Bidena idzie zresztą dużo dalej niż tylko afirmacja homoseksualizmu. Ba, dalej nawet niż afirmacja transseksualizmu rozumianego jako promocja mężczyzn uważających się za kobiety lub na odwrót. Na wsparcie amerykańskiej dyplomacji mogą dziś liczyć wszelkie, dowolnie ekscentryczne „niebinarne tożsamości płciowe” i zachowania seksualne.
Mark Brzeziński od początku angażuje się w promocję LGBTQI+. Na zdjęciu: amerykański ambasador na tegorocznej Paradzie Równości w Warszawie. Fot. Jacek Szydlowski/ Forum
We wrześniu 2022 r. Departament Stanu przyznał grant na 12 występów „drag queen” w Ekwadorze. W tym samym miesiącu dotację otrzymała fundacja promująca „prawa LGBT” i prostytucję – nazywaną „pracą seksualną” – w Kolumbii. W sierpniu dofinansowano festiwal „filmów Queer” w Portugalii, na którym w przeszłości wyświetlano także filmy przedstawiające kazirodztwo i pedofilię. Gdy w tej sprawie zaprotestował republikański senator Marco Rubio, w odpowiedzi na interpelację do Departamentu Stanu napisano: „Wspieramy wolność wyrażania się i nie cenzurujemy treści ani produktów naszego grantobiorcy”.

Ambasador USA we Francji Denise Bauer, która wcześniej była m. in. dyrektorem organizacji kampanijnej Kobiety dla Bidena, w lutym 2023 r. dokonała symbolicznej zmiany w ambasadzie w Paryżu. Wiszące w niej portrety pięciu Amerykanów związanych z Francją – martwych, białych mężczyzn – zostały usunięte. W ich miejscu w imię „różnorodności” pojawiły się inne. Generał Charles Cotesworth Pinckney, sygnatariusz Konstytucji, oficer w armii Jerzego Waszyngtona walczący w wojnie o niepodległość (1775–1783), który później był ambasadorem pierwszego amerykańskiego prezydenta w Paryżu, został symbolicznie wymieniony na Sylvię Riverę – urodzonego jako Ray pioniera aktywizmu na rzecz transgenderyzmu, który „identyfikował się jako drag queen”.

Osłabianie pozycji Ameryki

Biden i jego Departament Stanu oficjalnie zaangażowali się też w walkę z „terapią konwersyjną”. Teoretycznie chodzi o leczenie z homoseksualizmu – tak jest to też przedstawiane opinii publicznej. W praktyce z wewnętrznych dokumentów Departamentu Stanu, które wyciekły do mediów, wynika intencjonalne traktowanie jako formy opresji „słownej terapii” – czyli zachęcania do niepodejmowania aktów homoseksualnych przez osoby o takich skłonnościach – ale także wszelkie „tłumienie tożsamości płciowej”. Czyli także powstrzymywanie dzieci, którym wmówiono, że są „transgender”, przed braniem hormonów nieodwracalnie zmieniających ich organizmy albo przed amputacją piersi czy narządów płciowych.

Biden w przywoływanym na początku wystąpieniu w Białym Domu mocno zaatakował właśnie ustawy uniemożliwiające nieletnim przeprowadzanie tego rodzaju operacji czy „terapii”, wprowadzone w ostatnich miesiącach przez wiele stanów. Zdaniem prezydenta ochrona dzieci przed takimi działaniami – mogącymi zrujnować im życie, które często kończą się po prostu samobójstwami – „atakuje najbardziej podstawowe wartości i wolności, które mamy jako Amerykanie”.

Wcześniej podkreślił, że Ameryka to „jedyny naród oparty na idei – nie geografii, nie religii, nie etniczności. Na idei równości”. Widoczne jest więc, że dla obecnego prezydenta, jego środowiska i ogromnej części amerykańskiego establishmentu agenda LGBTQI+ jest tożsama z ideą Ameryki, a Stany Zjednoczone powinny być wehikułem „równości” rozprzestrzeniającym ją na cały świat.

Tęczowa flaga w każdej szkole

LGBT: lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe. Kolorowe towarzystwo przyciąga publikę, politykę i pieniądze, choć sprawa jest cienka jak prezerwatywa…

zobacz więcej
Wielu polityków i komentatorów w USA krytykuje tak daleko idące zaangażowanie swojej dyplomacji. Oskarżają oni rząd w Waszyngtonie o wyrzucanie publicznych pieniędzy i błędne priorytety. Prawicowcy, konserwatyści, chrześcijanie, ale także niemała liczba centrystów i liberałów mówi wprost o promocji skrajnie lewicowej agendy w domu i za granicą.

Nie przypadkiem chyba gubernator Florydy i kandydat na prezydenta Ron DeSantis właśnie z walki z „woke” i z agendą LGBT uczynił swój znak rozpoznawczy, atakując na tym polu również swojego rywala w walce o nominację Partii Republikańskiej – byłego prezydenta Donalda Trumpa. DeSantis przypomina, że za Trumpa amerykańskie ambasady też – choć na mniejszą skalę – angażowały się w podobne inicjatywy i wywieszały tęczowe flagi.

Powody, by krytykować ten kurs, są też bardzo przyziemne i praktyczne. Angażując się w tego rodzaju ideologiczny neokolonializm – pojęcie w tym kontekście coraz częściej pojawia się na amerykańskiej prawicy – Ameryka zwyczajnie osłabia swoją pozycję względem państw, które chcą zachować własną tożsamość kulturową. W tę przestrzeń zaś starają się wchodzić Chiny i Rosja, przedstawiające się jako alternatywne mocarstwa niemieszające się w sprawy wewnętrzne poszczególnych krajów. Na tego rodzaju narrację zaś podatnych jest sporo krajów tzw. Globalnego Południa w Afryce, Azji czy Ameryce Południowej. Dla nich podstawowym doświadczeniem historycznym jest właśnie zachodni kolonializm, a np. rosyjski imperializm jest z przyczyn geograficznych – zupełną abstrakcją.

– Kacper Kita

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

SDP 2023
Zdjęcie główne: Tegoroczne obchody Pride Month w Białym Domu. Fot.Nathan Howard - Pool via CNP / M / The Mega Agency / Forum
Zobacz więcej
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Legendy o „cichych zabójcach”
Wyróżniający się snajperzy do końca życia są uwielbiani przez rodaków i otrzymują groźby śmierci.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pamiętny rok 2023: 1:0 dla dyktatur
Podczas gdy Ameryka i Europa były zajęte swoimi wewnętrznymi sprawami, dyktatury szykowały pole do przyszłych starć.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kasta, i wszystko jasne
Indyjczycy nie spoczną, dopóki nie poznają pozycji danej osoby na drabinie społecznej.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Jak Kościół katolicki budował demokrację amerykańską
Tylko uniwersytety i szkoły prowadzone przez Kościół pozostały wierne duchowi i tradycji Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Budynki plomby to plaga polskich miast
Mieszkania w Polsce są jedynymi z najmniejszych w Europie.