Gdy temperatura dochodziła do 300 stopni, można było oddzielić naftę. Powstawała substancja, które spala się długo, a jednocześnie świeci jasnym i czystym płomieniem. Ten proces, wymyślony 170 lat temu we Lwowie, odbywa się dziś na ogromną skalę w ponad 820 rafineriach pracujących na całym świecie.
Warto przyznać, że pierwszym twórcą metody destylacji był Kanadyjczyk Abraham Gesner, ale on uzyskał produkt z węgla. Pierwszą destylację z ropy w Stanach Zjednoczonych przeprowadził z kolei w 1855 roku naukowiec z Yale Benjamin Silliman – dwa lata po opracowaniu receptury Łukasiewicza. Polak w wielu anglojęzycznych opisach historii przemysłu naftowego jest pomijany, gdyż nie opublikował swojego odkrycia. Lwowianin nie był zainteresowany także opatentowaniem samej lampy naftowej. Gdy – wraz z blacharzem Adamem Bratkowskim – opracował odpowiednie urządzenie, nie zastrzegł wynalazku.
Wymyślenie lampy naftowej nie było takie banalne jak dziś mogłoby się wydawać. Nafta w tradycyjnej lampie olejowej potrafiła eksplodować, co groziło wybuchem pożaru. Nowa lampa musiała mieć inną konstrukcję, zbiornik na paliwo innego typu, dopływ powietrza, ażurowy palnik oraz specjalny kominek. Najważniejszy jednak był odpowiedni knot zapewniający równe spalanie. Niestety do dziś nie zachowała się żadna z pierwszych lamp stworzonych wtedy we Lwowie, a dzieje biznesowe Bratkowskiego nie potoczyły się najlepiej – wkrótce masową produkcję zdominował wiedeński fabrykat Karl Rudolf Dittmar.
Wieści o lwowskim wynalazku szybko rozchodziły się w monarchii austro-węgierskiej. Pierwszą reklamą nowego źródła światła stała się sama apteka, w której umieszczono coś w tych czasach niespotykanego: witrynę oświetlaną po zmroku. Wkrótce do pochodzącego z Moraw właściciela apteki Piotra Mikolasha zwróciły się władze lwowskiego szpitala, gdyż zapewnienie światła w nocy pozwalało operować pacjentów bez konieczności oczekiwania na świt. I właśnie 31 lipca roku 1853 we Lwowie chirurg dr Zaorski (którego imienia źródła nie podają) przy lampach naftowych zoperował wyrostek robaczkowy swojego pacjenta Władysława Choleckiego. Była to pierwsza tego rodzaju operacja na świecie.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Aptekarze odnieśli niebywały sukces, ale tylko Łukasiewicz miał tak dużą biznesową intuicję, żeby wiedzieć, że nie chałupnicza rafinacja i sprzedaż lamp powinna być kolejnym krokiem. Jego celem stało się wydobycie ropy naftowej, a wkrótce doprowadzenie do powstania stworzenie zagłębia, które niebawem było największym w Europie.
Pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej powstała w Bóbrce koło Krosna. W ciągu kilku lat na terenie Galicji wyrastało coraz więcej szybów, a w 1856 w Ulaszowicach koło Jasła powstała pierwsza przemysłowa destylarnia ropy. Wydobycie tego surowca przez firmy Łukasiewicza wynosiło około 5 ton dziennie, Wkrótce wynalazca zaczął prezentować na wystawach gospodarczych już̇ nie tylko naftę, lecz również̇ inne produkty uzyskane z ropy naftowej: olej ziemny, olej do maszyn, maź do osi wozów czy asfalt. A już w roku 1858 r. zarząd austriackiej Kolei Północnej podjął decyzję o wprowadzeniu na stacjach i w pociągach oświetlenia naftowego.br>
Dokonania Łukasiewicza i jego wspólników spod Krosna wyprzedzały gorączkę czarnego złota, jaka za chwilę miała wybuchnąć w Stanach Zjednoczonych. Eksploatacja złóż w Pensylwanii zmieniła zupełnie historię gospodarczą świata, bo wkrótce ropa miała być nie tylko źródłem oświetlenia, ale napędem samochodów. Za oceanem zaczęły powstawać największe fortuny, w tym choćby Johna Davisona Rockefellera, który mając zaledwie 26 lat, kupił w roku 1865 swoją pierwszą rafinerię w Cleveland.
Do Krosna przybyła później delegacja amerykańskich nafciarzy z jego przedsiębiorstwa. Niektórzy twierdzą, że wśród gości miał być sam Rockefeller, który stał się później najbogatszym człowiekiem świata. W żadnej z biografii amerykańskiego potentata nie ma jednak potwierdzenia tej informacji. Polscy badacze dziejów Ignacego Łukasiewicza wielokrotnie jednak opisywali wizytę Amerykanów, podkreślając, że polski król nafty pozwalał im wszystko oglądać, robić szkice urządzeń i odmawiał przyjmowania za to pieniędzy.