Zdarzył się w tej grupie również „List otwarty do Komunistycznego Związku Młodzieży Czechosłowacji”, który do Komitetu ds. Radia i Telewizji nadesłał Waldemar Makarewicz. Niewdzięcznym za wyzwolenie „spod jarzma faszystowskiego” Czechom i Słowakom zarzucał on: „prześladujecie działaczy komunistycznych i ludzi radzieckich […] na waszym terenie giną dziennikarze radzieccy”. I dodawał: „Przecież to dla Waszego dobra wojska ZSRR, Polski, Bułgarii i Węgier są na Waszym terytorium, dla Waszej obrony i spokoju w Waszym socjalistycznym państwie”, a także zalecał: „Gońcie precz wyrzutki i męty, gońcie precz kontrrewolucjonistów i bierzcie przykład z naszego kraju, który zdławił w zarodku wrogów Polski Ludowej, którzy w marcu usiłowali poprzez naszą młodzież studencką zakłócić budownictwo socjalistyczne […] nie dopuszczajcie do głosu plotkarzy, a agentów z CIA wygnajcie z waszego kraju”.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Oddzielna kwestia to propagandowe wykorzystanie listów kierowanych do mediów. Tak postępowano w najważniejszej audycji propagandowej Polskiego Radia – „Fali 56”, następczyni niesławnej „Fali 49”. Cytowano w niej starannie dobraną, nierzadko odpowiednio spreparowaną korespondencję.
W przypadku inwazji wojsk Układu Warszawskiego na CSRS był to list, a raczej fragment listu od Tadeusza Jabłońskiego z Nowego Dworu. Pisał on tak: „Nasze siły, zaangażowane w walkę o socjalistyczny ustrój w Czechosłowacji i o nasze wspólne bezpieczeństwo, o zabezpieczenie przed odwetowcami z Bonn, dywersyjne radiostacje, a zwłaszcza »Wolna Europa« nazywają okupantami”. I dodawał: „»Wolnej Europie« się nie dziwię. Działa na terenie NRF i broni nie polskich ani nie socjalistycznych interesów. Ale można by zapytać czy komuniści z Belgradu i Bukaresztu zapomnieli o haśle: »Proletariusze wszystkich krajów – łączcie się«. To, co oni mają dziś na ustach, ich poczynania można wyrazić słowami: »Komuniści, każdy sobie rzepkę skrobie«”. Krytykował ich za taką postawę słowami: „Wymyślili oni sobie nowy socjalizm dla własnych potrzeb swojego zaścianka – nie dbają o solidarność państw socjalistycznych, za co ich uwielbia »Wolna Europa« i odwetowcy z Bonn”. Na zakończenie – co z nieznanych powodów z audycji wycięto – pozdrawiał on „wojska Układu Warszawskiego działające w Czechosłowacji w interesie jej narodów i narodów wspólnoty socjalistycznej”.
Odwet SB
Na zakończenie krótko warto przypomnieć, że na autorów „wrogich listów” – oczywiście w przypadku ich ustalenia – spadały represje.
Funkcjonariusze lubelskiej SB aresztowali 39-letniego Józefa Olszaka (pracownika umysłowego Przedsiębiorstwa Transportu Budownictwa), który był autorem anonimów kierowanych do ambasad Stanów Zjednoczonych i Francji oraz do KC PZPR.
W wyniku perlustracji korespondencji Służba Bezpieczeństwa trafiła też na trop 23-letniej Teresy Stodolniak. Dzielną dziewczynę zatrzymano, gdy w oknie w swoim miejscu pracy – Polskich Liniach Lotniczych LOT – wywiesiła plakat „Niech żyje naród czechosłowacki”. Teresa Stodolniak jest zresztą przykładem, że w proteście przeciwko inwazji Polacy podejmowali różnego rodzaju działania – akurat ona kolportowała ulotki oraz nalepki (m. in. z wezwaniem do demonstracji).
Represje spadały również na autorów listów otwartych. Przebywającemu od 1963 r. we Francji Sławomirowi Mrożkowi, który w liście zamieszczonym na łamach prasy francuskiej, a następnie przedrukowanym przez wiele ważnych tytułów na Zachodzie potępił wkroczenie wojsk Układu Warszawskiego do Czechosłowacji, postanowiono nie przedłużać ważności paszportu. W efekcie do kraju wrócił dopiero w 1996 r.
Z kolei Jerzemu Andrzejewskiemu, który we wrześniu 1968 r. wystosował list do prezesa Związku Pisarzy Czech Edvarda Goldstueckera, wyrażając w nim „oburzenie, ból i wstyd” z powodu udziału w inwazji Wojska Polskiego, odmawiano wydania paszportu, a na dodatek zaczęto podsłuchiwać jego rozmowy telefoniczne.
– Grzegorz Majchrzak
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Autor jest pracownikiem Biura Badań Historycznych IPN