Drugą najbardziej represjonowaną grupę stanowili polscy nauczyciele, których pozbawiono prawa do nauczania. Wszystkie polskie szkoły otrzymały status szkół kościelnych, a państwowym inspektorem placówek oświatowych na Spiszu został znany z aktywnej działalności antypolskiej ks. Franciszek Moš.
Ponadto Słowacy regularnie tropili i wyłapywali członków polskiego podziemia, a następnie przekazywali ich Niemcom. Jak wspominał Włodzimierz Budarkiewicz, oficer AK na Podhalu i Sądecczyźnie: „Od pierwszych dni okupacji kraju, słowacka straż graniczna współpracowała z [niemieckim] Grenzschutzem i gestapo, zatrzymywała i przekazywała Niemcom przekradających się na Węgry i dalej do Francji Polaków […] oraz kurierów utrzymujących łączność między kierownictwem Polski podziemnej i rządem emigracyjnym na Zachodzie”.
Tiso musi wisieć
W 1941 r. słowaccy żołnierze wesprą Niemców w ich ostatniej krucjacie – inwazji na Związek Radziecki. Ostatecznie jednak projekt państwowy ludaków upadnie, a ich liderzy podzielą los wielu pozostałych sojuszników Hitlera.
Za swoje wybory z czasów wojny ksiądz Jozef Tiso zapłacił najwyższą cenę – 15 kwietnia 1947 r. sąd czechosłowacki skazał go na karę śmierci. Wyrok wykonano trzy dni później w Bratysławie. Zanim do tego doszło prezydent Czechosłowacji Edward Benesz wahał się, czy nie podpisać aktu łaski. Jednak komuniści, którzy już wtedy mieli bardzo silną pozycję w rządzie czechosłowackim, za wszelką cenę chcieli zobaczyć ks. Tisę na szubienicy. – Ten chłop musi wisieć – mówił bez ogródek premier Klement Gottwald.
Zarówno w trakcie procesu, jak i po odczytaniu wyroku skazującego, były prezydent Pierwszej Republiki Słowackiej nie okazywał skruchy. Wręcz przeciwnie – bronił swoich poglądów i określał siebie mianem „męczennika narodu słowackiego i antybolszewickiej postawy”. Ponieważ szybko okazało się, że wielu Słowaków podziela argumentację ks. Tisy, po kilku dniach zawieszono audycje radiowe z procesu.
Konflikty o Spisz i Orawę nie ustały wraz ze śmiercią ks. Tisy. Wprawdzie po II wojnie światowej przywrócono status quo z lat 1920–1938, ale dopiero 13 czerwca 1958 r. rządy Polskiej Republiki Ludowej i Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej podpisały porozumienie zamykające definitywnie wieloletnie spory graniczne.
– Adam Gaafar
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy