Przykładów na wciąż funkcjonującą dyskryminację leworęcznych w zastanej przez nas kulturze jest wiele. Choć to im często zawdzięcza ona swój rozwój. Czy na przykład zwrócili Państwo kiedy uwagę, że na słynnym fresku w Kaplicy Sykstyńskiej Bóg wyciąga do Adama rękę prawą, ale ów pierwszy człowiek wyciąga do Boga lewą? Tak witają się jedynie leworęczni – tacy, jak Michał Anioł.
Wszystkie choroby są genetyczne. A każdy z nas to genetyczny unikat. Indywidualnie dobrane kuracje nadchodzą więc wielkimi krokami.
zobacz więcejMłodzi ludzie zastępują stare używki nowymi — psychologicznymi. Emocjami, które uruchamiają, wodząc palcem po ekranie smartfona.
zobacz więcejDziedziczymy traumę gwałtów, wieloletniej przemocy, a nawet ubóstwo. „Książę i żebrak” to nie bajka, to prawda.
zobacz więcejTYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
[1] Co to takiego GWAS? Najprościej to wyjaśnić na przykładzie. Wyobraźmy sobie dwoje ludzi. Jednego od drugiego różni tylko trzy miejsca w całym genomie, liczącym 6,5 mld par zasad DNA długości liniowej wszystkich 23 par chromosomów. To bardzo niewiele różnic – są oni zatem bardzo blisko spokrewnieni. Takie miejsce, gdzie występuje między ludźmi punktowa różnica w genomie, nazywa się SNP (ang. Single Nucleotiuide Polymorphism). Teraz bierzemy 400 tys. ludzi. Każdy od każdego różni się w iluś SNP. Część tych SNP będzie wspólna dla wielu osób, część miejsc to różnica tylko między kilkoma osobami. Ci ludzie mają wiele cech sobie przypisanych. Któraś z nich nas interesuje. Np. Są albo leworęczni, albo praworęczni, albo dwuręczni. Sortujemy ich wg tego i patrzymy, czy jakieś SNP korelują z faktem leworęczności. Analizujemy te dane statystycznie. Ustalamy, gdzie – w jakich genach, o jakim znanym znaczeniu – są te konkretne SNP, które korelują z leworęcznością.
[2] Tym samym sposobem uzyskano dane, które wstrząsnęły światem (znaczy zrobiły nagłówki prasie przez tydzień) na początku września 2019, a dotyczyły znikomego genetycznego podłoża zachowań homoseksualnych.
[3] Ustalenie programu terapii dla dzieci z zaburzeniami komunikacji językowej wymaga przeprowadzenia diagnozy dominacji stronnej (ręki, oka, ucha i nogi). Przebieg badania dominacji ręki polega na sprawdzeniu, którą ręką AUTOMATYCZNIE dziecko wrzuca klocki do pudełeczka, gdy są umieszczone w linii środkowej przed dzieckiem, którą odkręca zakrętki, kroi wałeczki z plasteliny (nóż musi leżeć w linii środkowej trzonkiem skierowanym prostopadle do dziecka). Przebieg badania dominacji oka polega na sprawdzeniu, którym okiem AUTOMATYCZNIE dziecko zagląda do kalejdoskopu, zagląda w wizjer aparatu fotograficznego-zabawki, by „robić zdjęcia”, ogląda obrazki przez dziurkę w kartce. Przebieg badania dominacji ucha polega na sprawdzeniu, którym uchem AUTOMATYCZNIE dziecko zbliża się (przy splecionych na plecach rękach), by posłuchać co mówi pacynka lub zwierzątko. Przebieg badania dominacji nogi polega na sprawdzeniu, którą nogą AUTOMATYCZNIE dziecko kopie piłkę, na której skacze, od której rozpoczyna schodzenie po stopniach.
[5] Jak wyjaśnia prof. Cieszyńska-Rożek: „Uwzględniając szeroki kontekst neurobiologicznych przyczyn, spektrum zaburzeń dyslektycznych obejmuje nie tylko problemy z czytaniem, pisaniem i ortografią, ale także problemy z przetwarzaniem informacji czasowych i organizowaniem działań z uwzględnieniem linearnego przeżywania czasu. Osoby dyslektyczne (nie tylko dzieci) często cierpią na dyschronię. Jej istotą nie jest brak umiejętności czytania zegara i kalendarza, ale brak prawidłowego odczuwania czasu. Do problemów dyslektycznych należą także trudności z przetwarzaniem informacji symbolicznych, do których obok liter zaliczają się także cyfry, nuty, znaki matematyczne, symbole. Zaburzenia mogą się ujawnić na poziomie przetwarzania wzrokowego (odwracanie kierunku czytania, mylenie znaków podobnych, zaburzenia kolejności przetwarzania, problemy z ustalaniem relacji przestrzennych itp.) i słuchowego (błędne rozumienie odbioru wypowiadanych informacji). Duża grupa dzieci przejawia trudności motoryczne – obejmujące zaburzenia dużej motoryki (nieporadność ruchowa, kłopoty z naprzemiennością, sekwencyjnością ruchów, dyspraksja), małej motoryki (trudności z prawidłowym chwytem narzędzia do pisania, uruchomieniem ruchów nadgarstkiem podczas precyzyjnych czynności pisania i rysowania, posługiwaniem się pozostałymi narzędziami, na przykład sztućcami), praksji oralnej (niesprawność artykulatorów przyczynia się do wad wymowy) oraz organizacji działania (brak umiejętności zaplanowania i wykonania sekwencji czynności)”.
[6] Wg najnowszych badań prawo- lub leworęczność ma jedno ze swych źródeł w asymetrycznym ułożeniu płodu w ostatnim trymestrze ciąży, kiedy to 95 proc. przypadków następuje obrotu płodu, pozwalający mu przyjąć pozycję do góry nogami, ułatwiającą poród, ale odwracającą wierzchołek percepcji sensomotorycznych. To odwrócenie jest konsekwencją rozwoju funkcjonalnego układu przedsionkowego płodu począwszy od 20. tygodnia ciąży. To orientacja płodu w lewo lub w prawo, z tyłu w stosunku do brzucha matki, określi późniejsze asymetrie w rozwoju lateralizacji. W ten sposób rodzaj pozycji płodu przyjętej przez dzieci można przedstawić zgodnie z kontinuum, począwszy od najbardziej typowego pozycjonowania (2/3 przypadków), czyli 1. wierzchołka (biodrowo-potylicznie poprzecznie na lewo, głowa w dół, tył w lewo, predysponując do dalszego rozwoju praworęczności) do odwrotnego pozycjonowania, czyli 2. wierzchołka (biodrowo-potylicznie poprzecznie na prawo, głowa w dół, tył w prawo, predysponując do późniejszej leworęczności), poprzez pozycjonowanie asymetryczne (biodrowo-potylicznie do przodu, predysponujące do rozwój oburęczności. Tak więc rozkład lateralizacji kształtuje się w sposób ciągły z najbardziej zaznaczonymi sytuacjami krańcowymi, czyli całkowitą dominacją prawej lub lewej ręki, przechodząc przez lateralizacje mniej zdeterminowane aż do pełnej oburęczności po środku krzywej.
[7] Manfred Spitzer (2013). Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci. Słupsk: Wydawnictwo Dobra Literatura, ss. 340s. 95
[8] Dzieci z dominacją lewego oka przejawiają często następujące problemy: odwracanie kierunku analizowania przestrzeni; odwracanie kierunku stawiania znaków (np. rysowanie od dołu do góry, od prawej do lewej); pomijanie lewej strony przestrzeni (kiedyś będą miały trudność ze zrobieniem prawa jazdy – nie spojrzą automatycznie w lewo przez pierwsze 40 godzin jazd kursowych); trudności z koncentracją wzroku na materiale zadaniowym, niechęć do rysowania wg wzoru; mini zaniedbywanie stronne (taki powiększający się margines na lewej stronie kartki podczas zapisu) oraz identyfikowanie liter wg zasady podobieństwa (aktywność prawej kory), czyli: Y = A, p = d = b, u = n, M = W, PA = AP, j = f, m = w = u = n = r, p = b = d = g, s = ś = sz, t = l = ł, a = e = o = c, a = ą, z = ż = ź. (Zwróćmy uwagę, że większość tych problemów pojawia się w sytuacji zapisu małymi literami – stąd konsekwentne stosowanie w nauce czytanie metodą symultaniczno-sekwencyjną liter wielkich z wyjątkiem „i”).
[9] Dzieci oburęczne charakteryzuje brak ukształtowania się lateralizacji funkcji mózgowych. Taka sytuacja jest bardzo niekorzystna nie tylko dla budowania systemu językowego, ale także dla kształtowania się umiejętności koncentracji na bodźcach wzrokowych i słuchowych, uwagi dowolnej i sprawności manualnej. W konsekwencji oburęczność wpływa na efekty uczenia się, na kształtowanie się emocji, zachowań społecznych i obraz samego siebie. Dziecko oburęczne uruchamia prawopółkulowe strategie przetwarzania bodźców językowych, a to oznacza: preferencje obrazu i dźwięków niejęzykowych, „wyłączenia” słuchania mowy, trudności z uczeniem się nowych słów i zwrotów z mowy otoczenia i niechęć do ich powtarzania, trudności z różnicowaniem głosek podobnych, brak rozumienia pytań, brak samodzielnego stawiania pytań.
[10] Kiedy rodzic powinien zacząć reagować na sytuację problemów z mową? W 2. miesiącu życia, jeśli brak naśladowania ruchów warg i języka; w 3., gdy brak uśmiechu społecznego; w 4-5. jeśli dziecko zostawione samo na dłużej nie przywołuje rodziców (dziecko zdolne leżeć kilka godzin spokojnie i gapić się w sufit czy na obiekty, a nie na rodziców, nie jest grzeczne, a powinno być raczej źródłem niepokoju); w 8-9. Miesiącu, jeśli dziecko nie wskazuje niczego palcem, ma trudność w nawiązywaniu wspólnoty uwagi z dorosłym, w 10., jeśli brak powtarzania sylab i w 12., jeśli nie pojawiają się pierwsze słowa. Do 1. roku życia brak wystąpienia niektórych etapów o czasie to zakłócenie rozwoju. Potem mamy do czynienia już z zaburzeniem rozwoju. Związane jest to z faktem, że dzieci, które nie mówią pierwszych słów ok. 12. miesiąca życia zupełnie inaczej się bawią. A to kształtuje dalszy rozwój.