Wydanie nr 105 - 22 listopada 2019

Po trzykrotnym okrzyku „Niech żyje cesarz!” wrócił do gabinetu i popełnił seppuku

W Wielki Post nie je ani mięsa, ani nabiału i głęboko wierzy, że ma w sobie moc od Boga. Oznajmił, iż Donbas to zacofany, zsowietyzowany region, który nie jest wart tego, żeby za niego ginęli żołnierze ukraińscy. Ojciec nadał mu imię Armand, by całość – arm-and-hammer – brzmiała jak symbol proletariackiej rewolucji (ramię i młot). Braciom młodszym potrzeba zabiegów z Sierauskasami i kultem Kalinouskogo, żeby nie czuli się zagrożeni w swojej tożsamości. Neurobiolodzy z Uniwersytetu Humboldta w Berlinie zabawili się ze szczurami w chowanego. Trudno byłoby usunąć prezydenta z urzędu, gdyby nie żarliwa nienawiść mediów. Monolog Karola jest godzien najlepszych zachodnich filmów, nawet jeśli o szaleństwach facetów w pewnym wieku powiedziały nam już sporo. Pierwszy samochód to był właśnie samochód elektryczny, dopiero później pojazdy zostały wyposażone w jednostkę spalinową. Ludziom pootwierały się głowy, powychodziliśmy z norek i jaskiń.

Te i inne tematy w 105. wydaniu Tygodnika TVP.