W tle tych wydarzeń rozgrywała się tragedia Żydów – wielu z nich jako rzekomych komunistów zginęło z rąk rumuńskich żołnierzy. Do największego pogromu doszło 1 lipca w Dorohoi, gdzie Rumuni rozstrzelali 52 osoby...
Choć Rzesza dała zgodę na rozbiór kraju, król tym usilniej starał się o przychylność nazistów. Na początku lipca Rumunia zrezygnowała z gwarancji brytyjsko-francuskich, potem przyszła pora na wyjście z Ligi Narodów, a Karol poprosił Niemców o przysłanie nad Dunaj misji wojskowej. Wreszcie, 4 lipca Bukareszt przystąpił do koalicji hitlerowskiej. Władze liczyły na to, że skoro Besarabii i północnej Bukowiny nie udało się zachować, to Berlin weźmie jednak stronę Rumunów w kolejnych sporach terytorialnych – pretensje do Siedmiogrodu i Dobrudży zgłosili Węgrzy i Bułgarzy.
Nie wykluczone, że Hitlera i jego paladynów bawiły te umizgi, w każdym razie 13 lipca Niemcy jeszcze raz pokazali Rumunii miejsce w szeregu. W liście do Karola Führer oświadczył, że owszem, może zagwarantować jego ojczyźnie granice, ale wcześniej Rumunia powinna porozumieć się z sąsiadami. Porozumieć, czyli zgodzić się na kolejny rozbiór, a jakby tego było mało, do gry znowu włączył się Stalin i poparł węgiersko-bułgarskie żądania. Pozostawiony sam sobie, Karol zgodził się na rozmowy z Madziarami.
Negocjacje nie przynosiły jednak rezultatu, aż zniecierpliwiony Hitler zaproponował, aby obie delegacje przyleciały do Wiednia. Tam Ribbentrop i szef włoskiego MSZ Galeazzo Ciano mieli im ogłosić swój werdykt. Prócz marchewki, wódz Rzeszy zastosował wobec Bukaresztu kij – nad granicę węgiersko-rumuńską skierował potężne siły Wehrmachtu. Wreszcie, 30 sierpnia 1940 roku Ribbentrop i Ciano poinformowali, że ponad 40% Siedmiogrodu ma przypaść Węgrom.
„Słychać głuchy hałas. To Manoilescu (szef rumuńskiej delegacji) zemdlony upadł na stół. Lekarze, masaże, oliwa kamforowa, wreszcie przychodzi do siebie”.
Zebrana naprędce Rada Koronna, stosunkiem głosów 19:11, opowiedziała się za przyjęciem arbitrażu – jak argumentowali przeciwnicy walki o Siedmiogród, odrzucenie oferty mogłoby wiązać się nie tylko z agresją Węgier, ale i ZSRR. Dodajmy, że kilka dni wcześniej, 21 sierpnia, Rumuni zdecydowali się oddać Bułgarii południową Dobrudżę i będziemy mieli całkowity obraz klęski.
W ten sposób, Rumunia w ciągu 2 miesięcy utraciła 1/3 terytorium, a ludność kraju zmniejszyła się z 19,9 mln do 13,3 mln. Łupem sąsiadów padło 37% ziem rolnych, 44% lasów, 27% sadów, 37% winnic itd. – wyliczankę można by ciągnąć w nieskończoność.