Po przedstawieniu tych zarzutów Furgał został aresztowany 9 lipca, gdy wychodził z domu do urzędu, a następnie przewieziony samolotem do więzienia w Moskwie. Choć zabójstwa – o ile rzeczywiście był w nie zamieszany – przedawniły się na początku tego roku, to i tak może zostać skazany. Zgodnie z rosyjskim kodeksem karnym w sytuacji, gdy za przestępstwo grozi kara dożywocia (a tak jest w przypadku oskarżenia o zabójstwo dwóch lub więcej osób), to umorzenie sprawy z powodu upływu terminu przedawnienia zależy od uznania sądu. Sąd może więc skazać Furgała, choć w takim przypadku nie grozi mu już dożywocie.
Sygnał dla opozycji i gubernatorów
Trudno ocenić, na ile zarzuty postawione Furgałowi mogą być prawdziwe. Porachunki w stylu mafijnym oraz lewe interesy były i są w Rosji – zwłaszcza na prowincji – na porządku dziennym. Dziwne jest jednak, że Furgał, który przez tyle lat zasiadał jako deputowany w Dumie Państwowej, nie został odpowiednio prześwietlony przez służby. Albo może został, tyle że – jak to również w Rosji bywa – postanowiono poczekać z „kompromatem” aż pojawi się taka potrzeba.
Ważne jest jednak, że w zarzuty postawione Furgałowi nie uwierzyli mieszkańcy Chabarowska, którzy już dwa dni po jego aresztowaniu rozpoczęli trwającą do tej pory masową akcję protestacyjną. Uważają oni, że sprawę sfingowano, aby pozbyć się popularnego polityka.
Początkowo protestował również Władimir Żyrinowski, ale szybko potulnie skulił głowę, zwłaszcza że Putin mianował pełniącym obowiązki gubernatora Michaiła Diegtariewa, nazywanego ironicznie w rosyjskim internecie „pierwszym boyfriendem Żyrinowskiego” (w nawiązaniu do domniemanych skłonności homoseksualnych lidera LDPR lubiącego robić sobie zdjęcia w basenie z młodzieńcami). Urząd gubernatorski ma więc formalnie pozostać w rękach LDPR, przynajmniej do kolejnych wyborów zaplanowanych w przyszłym roku.
Diegtariew, „spadochroniarz” nie mający żadnych związków z regionem, przyjechał na początku tygodnia do Chabarowska, ale bał się spotkania z mieszkańcami, którzy kazali mu się wynosić, skąd przybył. Stwierdził tylko, że na razie musi zająć się „najbardziej pilnymi” zadaniami. To jeszcze bardziej poirytowało ludzi. Niektórzy 22 lipca zaczęli domagać się odejścia Putina i skandować „Precz z carem”, co wzbudziło nerwowość wśród spokojnej dotąd policji.
Po mianowaniu Diegtariewa Żyrinowski napisał na Twitterze, że „wszystko dobre, co wprowadził Furgał, powinno zostać zachowane.” Dodał też, że „LDPR nie rezygnuje z Siergieja Furgała i będzie nadal zabiegać o oddalenie postawionych mu zarzutów”. Po czym zamilkł.