Część wykorzystywanych w doxingu danych jest publicznie dostępna, inne, choćby skany paszportów czy dowody osobiste można kupić, sięgając do dark webu, ukrytej sfery zasobów internetu.
W przypadku doxingu Christensen posłużono się wszystkimi dostępnymi narzędziami. Internetowa tłuszcza – właśnie takiego określenia Christensen używa w naszej rozmowie – bez trudu zdobyła jej prywatny numer telefonu, adres domowy i maile. Próbowano zhakować jej konto bankowe i ukraść pieniądze. Najgorsze było jednak to, że grożono jej śmiercią.
Otrzymała 8-stronnicowy list pełen opisów tego, jak zginie. Na jej poczcie telefonicznej ktoś nagrał scenariusz egzekucji jej psa. Dostawała też mnóstwo maili, w których próbowano od niej wyłudzić pieniądze.
– Wyglądało to tak jak gdyby atakujący byli wytrenowanymi zabójcami. To było niezwykle wiarygodne, w naszą sprawę zaangażowało się nawet FBI. Ostatecznie musieliśmy sprzedać dom i przez 6 miesięcy ukrywaliśmy się – wspomina Christensen.
Nagonka okazała się skuteczna. Dotychczasowe życie Christensen i jej rodziny zostało dosłownie wykasowane. Także zawodowe.
Jak przyznaje, jej kariera i reputacja legły w gruzach. Wycofała się większość klientów, musiała więc zwolnić pracowników i w końcu zamknęła firmę.
Christensen jest przekonana, że powrót do dawnego życia jest już niemożliwy. O jej perypetiach usłyszała cała Ameryka i zawsze będzie się kojarzyć ludziom z tą historią. Dla potencjalnych pracodawców stała się „toksyczna”.
– Ci ludzie będą nękać każdego, kto jest z tobą jakoś związany. Będą cię terroryzować i nie pozostawią złudzeń, że twoje życie jest w niebezpieczeństwie – tłumaczy.
Nie poddała się jednak i choć minął cały rok zanim udało się jej wrócić do fizycznej i psychicznej formy sprzed ataku, znów pracuje. Prowadzi dziś firmę konsultingową pomagającą przygotować się na ataki spod znaku cancel culture.
– Cancel culture zabija wolność słowa. Nie cenimy i nie szanujemy różnicy opinii, dlatego szczerość stała się zbyt ryzykowna. Kara za urażenie drugiej osoby jest dziś za wysoka – podsumowuje Christensen.
Fala donosów na uczelniach
Ben Shapiro, gwiazda konserwatywnego internetu w USA zażartował kiedyś, że aby narazić się postępowym cenzorom wystarczy powiedzieć, że mężczyźni nie są kobietami.