Martyrologiczna kultura Węgier – kraju pozbawionego po I wojnie światowej ponad 70 proc. terytoriów – wciąż pokazuje, że wizja zjednoczonej Europy bez granic nie stała się cudownym panaceum na spory tożsamościowe. A projekt Unii Europejskiej nie jest w stanie unieważnić narodowych opowieści historycznych. Trauma Trianon przetrwała „gulaszowy komunizm”, dwie dekady transformacji ustrojowej i jest żywa w epoce Viktora Orbana. I prawdopodobnie zostanie nad Dunajem i Balatonem na długo.
Traktat z Trianon, w opinii wielu, najmniej sprawiedliwa z umów stwarzających ład po I wojnie, okroił Węgry o 2/3.
zobacz więcejNad Wisłą bilety na trasy koncertowe zespołów znad Balatonu wyprzedają się na pniu.
zobacz więcejGdy przybyła na Kreml rumuńska delegacja z Ceaușescu na czele zaproponowała kolejne spotkanie 9 stycznia 1990, Gorbaczow zapytał: – Jesteście pewni, że dożyjecie do 9 stycznia?
zobacz więcejTYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
[1] I. Romsics, Magyarorszag tortenete a XX szazadban, Budapest 1999, s. 512)
[2] wywiad prasowy z lipca 1988, za: Magyarorszag politikai evkonyve 1988, s. 441).