Jako prokurator za kraty wsadziła ponad 1500 palaczy marihuany, w większości czarnoskóre dzieciaki.
zobacz więcej
Talibowie obiecują
Po porażce armii afgańskiej z talibami liczne organizacje międzynarodowe, a także stowarzyszenia chrześcijańskie błagają świat o pomoc, reakcję i modlitwę za Afganistan i jego mieszkańców. Tysiące ludzi już teraz szykuje się na terror, jaki – jak przeczuwają – zgotują im talibowie. Choć przywódcy talibów zdążyli już zapewnić, że życie społeczne nie ulegnie zaburzeniu i wszyscy, nawet kobiety, będą mogły kontynuować naukę i pracę, to nikt raczej nie wierzy w te obietnice.
– Przywódcy talibów mogą oczywiście takie obietnice składać. Nie wiadomo, jakie podejście do spraw społecznych będą jednak mieli inni talibowie, ci stojący niżej w hierarchii – oni chcieliby zapewne wrócić do tego, co było 20 lat temu. Niedługo przekonamy się, jak urządzą swój kraj. Próba pogodzenia prawa koranicznego i nowoczesności w krajach Zatoki Perskiej po części się udała, ale nie wiadomo wciąż, co będą chcieli zrobić talibowie – zaznacza prof. Boćkowski. – Dla wielu ludzi to radykalna zmiana, wielu pamięta jeszcze czas, kiedy talibowie rządzili w Afganistanie, inni znają ten czas tylko z opowieści. To jasne, że teraz są przerażeni. Dla nich to, co się teraz dzieje, to inny świat.
Jak będzie wyglądał kraj pod rządami nowej-starej władzy? Jak bardzo zmieni się życie zwykłych ludzi? Na razie pytań jest więcej niż odpowiedzi. Z pewnością talibowie powrócą do koncepcji utworzenia w Afganistanie emiratu, państwa, w którym najwyższe prawo stanowić będzie prawo koraniczne.
– Jeszcze nie wiadomo jak będzie wyglądało państwo talibów. Oni sami chyba jeszcze tego nie wiedzą. Nikt tego nie wie, wszyscy będą się przyglądać. Być może w ciągu kilka miesięcy, może do końca tego roku będzie coś wiadomo, a talibowie przedstawią jakiś plan działania, funkcjonowania kraju pod swoimi rządami – mówi prof. Boćkowski. – To nie są ci sami talibowie, co 20 lat temu.