Małe jest piękne, ale duży może więcej… Aż wymrze i trudno się oprzeć wrażeniu, że zgubiła go własna wielkość.
zobacz więcej
Szkoda, że jednocześnie recenzenci i edytor nie dołożyli większych starań, by oczyścić publikację z wniosków niekoniecznie usprawiedliwionych, zaś idealnie nadających się na czołówki prasowe. Tekst nadal byłby mega interesujący… wyłącznie dla fachowców. I gdzieś tu niestety tkwi problem współczesnego prezentowania nauki. Podręczniki marketingu nazwałyby błąd popełniony w redakcji „Nature” i komórce PR University of California w Davies: „overselling”.
Królik z prekambru
Czy zatem teoria ewolucji, jej syntetyczne, towarzyszące nam od pół wieku ujęcie, właśnie z hukiem upada, wymaga dynamicznej redakcji, czy stoi gdzie stała? Nigdy dość przypominania, że teoria ewolucji, podobnie jak KAŻDA inna teoria naukowa, choćby „model standardowy” czy teoria względności ogólna i szczególna w fizyce, nie jest dogmatem. Musimy zatem przyjmować, że każda konfrontacja z faktami, czy to obserwacja, czy eksperyment, może nam te teorie zweryfikować. – I jak dotychczas teoria ewolucji te egzaminy zdaje – podsumowuje prof. Golik.
Co zmusiłoby nas do jej zrewidowania, do powątpiewania w prawdziwość koncepcji ewolucyjnych? Jak przypomina warszawski genetyk, już kilkadziesiąt lat temu jeden z najsłynniejszych biologów XX w. John Haldane odpowiedział na tak zadane pytanie bardzo krótko: królik z prekambru. Czyli znalezienie skamieniałości ssaka z okresu poprzedzającego o setki milionów lat pojawienie się na Ziemi ssaków.
Obawiam się, że prasowe fanfary wywołane publikacją w „Nature” wynikają nie tyle z zainteresowania szerokiej publiczności mutacjami u rzodkiewnika, co z przekonania, że teoria ewolucji przewraca się na naszych oczach. I choć owa szeroka publiczność na ogół jej ani nie zna, ani tym bardziej nie rozumie, radość jest niekłamana. Bo ta teoria dzieli ludzi, a im mniej ją znają, tym większymi są jej oponentami. Zaś po drugiej stronie zdarzają się „maniacy” ewolucji, niezdolni przyjąć, że – jak każda teoria naukowa – współczesna synteza ewolucji nie jest ostateczną. Że nowe będzie się pojawiać i będzie w nią wmontowywane. Jak już nie raz w historii bywało, o czym również rozmawiałam niedawno z prof. Pawłem Golikiem
[5].
– Magdalena Kawalec-Segond
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy