Rozwiązanie armii
Bilans strat to 18 tysięcy żołnierzy AK zabitych i zaginionych, tysiące rannych oraz 84% zabudowy lewobrzeżnej części miasta. Po kapitulacji powstania i wypędzeniu ludności z miasta Niemcy systematycznie wysadzali i palili dom po domu wypełniając rozkaz Hitlera o zmieceniu Warszawy z powierzchni ziemi. Ocalały te fragmenty, w których do końca mieszkali i urzędowali Niemcy. W Powstaniu Warszawskim zginęło co najmniej 150 tysięcy cywilnych warszawiaków, w tym 60 tysięcy rozstrzelanych na Woli i Ochocie w pierwszych dniach powstania przez specjalne jednostki SS, złożone z kryminalistów i kolaborujących z Niemcami byłych jeńców radzieckich.
Tadeusz „Bór” Komorowski, Komendant Główny AK, dostał się do niewoli i nowym dowódcą został wskazany przez niego następca generał Leopold Okulicki. Do niewoli dostało się wielu innych oficerów Komendy Głównej, co spowodowało zakłócenie łączności i dyscypliny w całej Armii Krajowej. Okulicki raportował do Prezydenta RP do Londynu o chaosie i rozprężeniu w szeregach w całym kraju i postulował zaprzestanie akcji „Burza” i ograniczenie wszelkich działań, szczególnie ujawniania się przed Rosjanami.
Okulicki został zatwierdzony przez władze emigracyjne w Londynie dopiero w końcu grudnia 1944, co nie ułatwiało mu opanowania chaosu i rozprężenia. Premier Stanisław Mikołajczyk był za kontynuowaniem taktycznej współpracy z Armią Czerwoną, w tym „Burzy”, w niewyzwolonych jeszcze od Niemców częściach Polski. General Okulicki był dowódcą zakonspirowanej w samej AK organizacji „Nie” (od Niepodległość) i dalsze zadania i kontynuację Armii Krajowej widział w przygotowaniu do długiego trwania pod nową okupacją.
19 stycznia 1945 roku generał Leopold Okulicki wydał rozkaz o rozwiązaniu Armii Krajowej. Najwyższym dowódcom polecił w nim nie ujawniać się i zachować małe dobrze zakonspirowane sztaby oraz sieć radiową. Straty całej Armii Krajowej do końca wojny to 100 tysięcy poległych i 50 tysięcy uwięzionych i zesłanych w głąb ZSRR. Na zajętych terenach przez wojsko radzieckie NKWD bezzwłocznie przystąpiła do represji wobec członków AK.
28 marca 1945 roku pod pretekstem rozmów NKWD aresztowało zwabionych na spotkanie przedstawicieli władz RP w kraju, partii politycznych i generała Leopolda Okulickiego. Wywiezieni do Moskwy w pokazowym procesie zostali skazani na wieloletnie wyroki więzienia za dywersję na tyłach Armii Czerwonej. Okulicki po bardzo ciężkim śledztwie został skazany na 10 lat więzienia, z którego już nie wyszedł.
Zapluty karzeł
Traktowanie Armii Krajowej przez wadze komunistyczne po wojnie najlepiej oddaje plakat: „Olbrzym i zapluty karzeł reakcji”, na którym widać wypełniającą prawie całą przestrzeń postać krzepkiego, uzbrojonego berlingowca, któremu koło nóg plącze się czarna, pająkowata, malutka postać z cieknącą śliną i przyczepionym na szyi napisem „AK”.