W polityce zagranicznej nie zerwał co prawda z Zachodem, postawił jednak na zbliżenie ze światem muzułmańskim. To po części delikatny straszak, mający uświadomić sojusznikom Turcji, że nie jest ona skazana na współpracę z Europą i Ameryką, lecz ma też inne możliwości. Jakąś rolę gra tu zapewne zauroczenie imperium ottomańskim. Erdogan chętnie też podkreśla odrębność świata islamu. Bo też nie da się zrozumieć, kim jest i czym się kieruje, bez uwzględnienia jego stosunku do religii i jej miejsca w życiu państwa.
Do serc polskich widzów przemawia dziś już nie Isaura, lecz Hürrem, Elif, Fatmagűl albo Kősem. O gwiazdach tureckiego kina można też poczytać w tabloidach i na portalach plotkarsko-celebryckich.
zobacz więcejWśród zwolenników zmian w Republice Islamskiej jest wnuk jej twórcy, Ruhollaha Chomeiniego
zobacz więcejNa ulicach miast Starego Kontynentu pojawią się tysiące doświadczonych dżihadystów i dziesiątki tysięcy ich dzieci, także wychowanych na dżihadystów.
zobacz więcejDo zachodnich organizacji praw człowieka zwrócił się: - Przepraszam, czy uważacie nas za małpy, które mówią?!
zobacz więcejSpór o uścisk ręki to nowe pole konfliktu czy może nawet wojny religijnej i kulturowej.
zobacz więcejTYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy